Zawetowana ustawa zakładała, że teren Parku Narodowego Dolnej Odry miał objąć obszar o powierzchni ponad 3,8 tys. ha terenów cennych przyrodniczo w dolnym biegu Odry w województwie zachodniopomorskim. Pierwszy od 24 lat park narodowy miał zostać powołany 11 listopada br. Prezydent wskazał w uzasadnieniu decyzji, że ustawa budzi obawy o zablokowanie rozwoju gospodarczego regionu, w którym Odra jest kluczowym źródłem potencjału inwestycyjnego. Wskazał też na brak analiz skutków dla inwestycji infrastrukturalnych w regionie, mimo że - według prezydenta - dla niektórych gmin powstanie parku może oznaczać realne straty finansowe.

Przeczytaj także: Park Narodowy Doliny Dolnej Odry: Sejm przyjął ustawę

Według Nawrockiego ustawa miała wprowadzić istotne ograniczenia dla mieszkańców, tymczasem zabrakło szerokich konsultacji, debat ekspertów oraz referendum lokalnego. Decyzję prezydenta skrytykowała m.in. minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, która w serwisie X przekazała, że resort wspólnie z samorządami rozpoczął prace nad rozwiązaniem zastępczym.

- Zamiast po stronie państwa, dziedzictwa przyrodniczego, ponadczasowych wartości Pan Prezydent stanął dziś za interesem partyjnym. (...) Zniweczył Pan prawie dwuletnią pracę lokalnych społeczności i samorządów, i naraził Międzyodrze na degradację - napisała szefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Dodała, że według niej ustawa nie ma „żadnych prawdziwych minusów”.