Rozporządzenie ministra zdrowia dotyczące wprowadzenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego oznacza, że minister zdrowia będzie mógł ograniczyć sposób przemieszczania się.

Zdaniem Jacka Kudły, specjalisty w zakresie czynności operacyjno-rozpoznawczych, biegłego sądowego, możliwość zamknięcia miasta lub jego fragmentów umożliwiają obowiązujące przepisy. - Oczywiście wszystko zależy od wojewody i sztabów kryzysowych, które zostały powołane. Jeśli przykładowo stwierdzą, że warszawska dzielnica Praga czy Ursynów są szczególnie zagrożone z powodu możliwości rozprzestrzeniania się koronawirusa, to mogą one zostać odizolowane. Wtedy obowiązywałyby nadzwyczajne środki, bramki, kontrole i przepustki - mówi Jacek Kudła.

Porównaj: Przepustki w miastach przez koronawirusa raczej niemożliwe - naruszyłyby Konstytucję>>

Specustawa koronawirusowa przewiduje ograniczenia

Jacek Kudła dodaje, że ze specustawy dotyczącej koronawirusa nie wynika bezpośrednio, jak miałoby być normowane wydawania np. przepustek. - Jednak na podstawie art. 11 ust. 1 – „ustawy COVID 19” -  wojewoda  może wydawać polecenia obowiązujące wszystkie organy administracji rządowej działające w województwie i państwowe osoby prawne, organy samorządu terytorialnego, samorządowe osoby prawne oraz samorządowe jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej w związku z przeciwdziałaniem COVID-19 - mówi.

 


Ekspert podkreśla, że polecenia podlegają natychmiastowemu wykonaniu. O wydanych poleceniach wojewoda niezwłocznie informuje właściwego ministra. - Organem podległym wojewodzie - jest m.in. policja, zatem jeśli wojewoda wydałby takie polecenie, w postaci dokumentowania przemieszczania się, to należałoby je kategorycznie wykonać - dodaje.

Za wcześnie na takie decyzje?

W ocenie Jacka Kudły takie decyzje byłyby obecnie przedwczesne. - Jest to w mojej ocenie problem mentalności wszystkich obywateli, którzy powinni wykazać się dużą świadomością społeczną i wyrozumiałością i nie dawać powodów do wprowadzania ograniczeń w zakresie przemieszczania się na podstawie przepustek - mówi.

Zagrożony obszar i zakaz przemieszczania się

O ograniczeniach w poruszaniu się w miastach z powodu zagrożenia koronawirusem pisaliśmy już w Prawo.pl. Jak nam mówił prof. Hubert Izdebski, ekspert prawa administracyjnego, na podstawie znowelizowanej „specustawą” ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi Rada Ministrów może określić w drodze rozporządzenia zagrożony obszar i rodzaj stosowanych rozwiązań. - Może być to czasowe ograniczenie korzystania z określonych terenów, nakaz lub zakaz przebywania na określonych terenach lub zakaz określonego sposobu przemieszczania się  - z tym jednak, że wszystkie odpowiednie nakazy i zakazy podlegają rygorom wynikającym z Konstytucji, tj. nie tylko muszą być proporcjonalne do zagrożenia, ale nie mogą naruszać istoty konstytucyjnego prawa do poruszania się – wyjaśnia.

Według dr. Mateusza Dróżdża z Uczelni Łazarskiego, eksperta w zakresie bezpieczeństwa, hipotetycznie może zostać ogłoszony stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii i wtedy można wydzielić obszar wraz ze wskazaniem rodzaju strefy, na którym wystąpił stan epidemii lub stan zagrożenia epidemicznego i ograniczyć poruszanie się w tym miejscu. Jego zdaniem to ostateczność.

Stany nadzwyczajne są przewidziane w prawie

Konstytucja RP przewiduje trzy rodzaje stanów nadzwyczajnych: stan wojenny, stan wyjątkowy i stan klęski żywiołowej. Według ekspertów w przypadku koronawirusa możliwe jest zastosowanie dwóch ostatnich możliwości.

Dr hab. Anna Rakowska-Trela, profesor Uniwersytetu Łódzkiego, konstytucjonalista, adwokat, uważa,  w tym przypadku wchodziłby potencjalnie w grę stan wyjątkowy – stan, który wprowadza się w razie zagrożenia bezpieczeństwa obywateli. - Chodzi tu też o bezpieczeństwo zdrowotne, więc jeśli z powodu epidemii koronawirusa zachodziłoby poważne zagrożenie bezpieczeństwa zdrowotnego, to można sobie wyobrazić wprowadzenie stanu wyjątkowego – mówi.

Stan wyjątkowy wprowadza prezydent RP na wniosek Rady Ministrów, może on trwać nie dłużej niż 90 dni, z możliwością przedłużenia tylko raz za zgodą Sejmu na nie więcej niż 60 dni.

Prof. Izdebski mówi, że ograniczenia będzie mogła wprowadzić w drodze rozporządzenia Rada Ministrów na obszarze całego kraju albo jego części, na podstawie przepisów o stanie klęski żywiołowej. Podkreśla, że do klęsk żywiołowych należy również katastrofa naturalna w postaci masowego występowania chorób zakaźnych u ludzi.

Stan klęski żywiołowej może wprowadzić na czas oznaczony, nie dłuższy niż 30 dni Rada Ministrów z możliwością przedłużenia za zgodą Sejmu.

Rząd: Nie ma planów kwarantanny obszarowej

Nie ma planów, żeby wprowadzić ograniczenia w poruszaniu się - powiedział Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera. Rozporządzenie ministra zdrowia dotyczące wprowadzenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego oznacza, że będzie mógł m.in. ograniczyć "specyficzny sposób przemieszczania się".

Minister Łukasz Szumowski informuje, że w kolejnych rozporządzeniach minister zdrowia może czasowo ograniczyć specyficzny sposób przemieszczania się, może zakazać i ograniczyć czasowo obrót i używanie określonych produktów, może czasowo ograniczyć funkcjonowanie określonych instytucji lub zakładów pracy i może wprowadzić zakaz organizowania widowisk i wszelkich zgromadzeń określonych co do liczby w rozporządzeniu.