Robert N., chorąży sztabowy Straży Granicznej, dopuścił w styczniu 2018 r. do niezgodnego z prawem przekroczenia granicy państwowej z terytorium RP na terytorium Ukrainy przez obywatela Bułgarii. Został za to ukarany przez Komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej karą dyscyplinarną nagany. Komendant Główny SG, jako organ odwoławczy utrzymał tę karę w mocy.

Organy uznały, że w chwili przekroczenia granicy przez Bułgara, ukarany strażnik znajdował się w budynku granicznym, a nie korzystał w tym czasie z przerwy w pełnieniu służby. Pomimo, jak twierdził, wielokrotnego wychodzenia z budynku i patrolowania torów, nie dostrzegł śladów sprawcy przekroczenia, chociaż na torach znajdowała się pokrywa śnieżna.

 

Kara adekwatna do przewinienia

Robert N. odwołał się do sądu administracyjnego. Na swoją obronę przytoczył szereg argumentów, ale nie przekonały one Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który jego skargę oddalił.

Sąd wyjaśnił, że wymierzona skarżącemu kara nagany mieści się w katalogu kar z art. 136 ust. 1 ustawy o Straży Granicznej i jest współmierna do popełnionego czynu. Podkreślił, że w postępowaniu dyscyplinarnym dobór kary adekwatnej do przewinienia dyscyplinarnego należy do sfery uznania organów dyscyplinarnych. Kontrola uznaniowości przez sąd w tym zakresie sprowadza się do oceny, czy organ badał sprawę w zakresie dyrektyw ustawowych, jak również, czy zebrał i rozważył cały materiał dowodowy, w tym czy uwzględnił dotychczasowy przebieg służby obwinionego funkcjonariusza. Sąd nie może natomiast ingerować w uprawnienia zastrzeżone wyłącznie dla organu prowadzącego postępowanie dyscyplinarne i oceniać celowości, czy słuszności zastosowanych przezeń sankcji.

W skardze kasacyjnej Robert N. ponownie akcentował, iż obywatel Bułgarii podstępnie przekroczył granicę państwa. Starał się bowiem pozostawać niezauważonym przez funkcjonariusza, chowając się co jakiś czas i schodząc z torowiska. Co ważne, sprawca posiadał odpowiednią wiedzę i doświadczenie w przekraczaniu granic państwowych wbrew przepisom, bowiem przemierzył w ten sposób drogę z Bułgarii do Polski.

Robert N. dodał, że służba jednoosobowa w podległym mu rejonie nie mogła być w pełni skuteczna i prawidłowo zabezpieczać odcinka granicy. Nie tylko wobec rozległości patrolowanego obszaru, ale również wobec braku niezbędnego wyposażenia - systemu detekcji ruchu i dodatkowego oświetlenia.

Zobacz również: Straż udaremnia przekroczenie granicy

Powinien zapobiec przekroczeniu granicy państwowej

NSA nie podzielił tych zastrzeżeń. Jego zdaniem, wadliwość działania skarżącego, która normatywnie przełożyła się na zasadność postawionych mu zarzutów dyscyplinarnych, sprowadzała się do tego, że wbrew ciążącym na nim obowiązkom nie zapobiegł bezprawnemu przekroczeniu granicy. Jest oczywiste, że jako funkcjonariusz Straży Granicznej pełniący służbę na posterunku granicznym miał obowiązek zabezpieczyć przypisany do tego posterunku odcinek granicy, włączając w to próby jej przekroczenia przez osoby działające intencjonalnie, z rozeznaniem i wykorzystaniem posiadanej w tym zakresie wiedzy.

NSA nie podzielił też argumentacji dotyczącej trudności w należytym patrolowaniu granicy jednoosobowo. Komendant Główny SG dopuścił bowiem w tamtym miejscu taką organizację patrolowania terytorium przejścia granicznego. Ponadto, skarżący posiadał 13-letnie doświadczenie i wielokrotnie pełnił służbę w rejonie granicznego mostu kolejowego. Znał więc warunki, w jakich był zobowiązany do realizacji swoich obowiązków służbowych. W tym również charakterystykę terenu: jego ukształtowanie, zarośnięcie drzewami i krzewami. Jeżeli zatem, jak twierdzi miał świadomość, że jednoosobowo nie jest w stanie właściwie realizować przydzielonych mu zadań, powinien poinformować o tym spostrzeżeniu kierownika zmiany, czego jednak nie uczynił. Podobnie, gdy musiał skorzystać z przerwy w służbie na czas posiłku czy korzystania z toalety. Tego również nie uczynił, a podjęto skuteczną próbę przekroczenia granicy.

Tymczasem właśnie udaremnienie takiej próbie należało do podstawowych obowiązków skarżącego wypełniającego obowiązki funkcjonariusza SG. Tym samym działanie skarżącego niewątpliwe zrealizowało znamiona przewinienia dyscyplinarnego, o jakim mowa w art. 135 ust. 1 i ust. 2 pkt 3 ustawy o Służbie Granicznej - tj. zawinione i niewłaściwe wykonywanie czynności służbowych.

Nie bez znaczenie jest również fakt, że w latach 2013-2017 do takich przekroczeń dochodziło sześciokrotnie. Jednak pomimo jednoosobowego patrolowania przejścia granicznego, udało się w każdym z tych przypadków udaremnić nielegalne przekroczenie granicy.

Wyrok NSA z 16 czerwca 2023 r., sygn. akt III OSK 101/22