Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, który jednoznacznie wskazuje na systemowe zaniedbania w planowaniu, realizacji i monitorowaniu działań na rzecz poprawy stanu wód w Polsce. Z kontroli wynika, że niemal wszystkie jednolite części wód powierzchniowych (JCWP), czyli m.in. rzeki, jeziora i zbiorniki wodne, nie spełniają wymogów jakościowych określonych przez prawo unijne i krajowe. Izba kontrolowała okres od stycznia 2018 r. do stycznia 2024 r. Badała też zagadnienia w odniesieniu do lat 2016-2017, działania Ministerstwa Infrastruktury oraz 11 innych jednostek, w tym Wody Polskie i Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.

W latach 2016–2021 stan JCWP oceniono jako dobry zaledwie w 0,4 proc. przypadków. 94,6 proc. z nich zaklasyfikowano jako złe, a w 5 proc. ocena była niemożliwa do przeprowadzenia. Kluczowymi czynnikami pogarszającymi stan wód są zanieczyszczenia fizykochemiczne i biologiczne. Szczególnie alarmujące są wyniki dotyczące wód przejściowych i przybrzeżnych, które w całości zostały uznane za będące w złym stanie. Stan chemiczny rzek określony jako zły.

W ocenie NIK istnieje duże ryzyko, że Polska nie osiągnie dobrego stanu wód do końca 2027 roku, kiedy to upływa ostateczny termin określony przez ramową dyrektywę wodną.

Dla porównania, sytuacja w zakresie wód podziemnych jest lepsza – w 2019 roku 88 proc. jednolitych części wód podziemnych osiągało dobry stan.

Przeczytaj także:  NIK: Program kształtowania zasobów wodnych na terenach rolniczych był nieskuteczny

Plany, które nie działają

Według NIK instytucje odpowiedzialne za gospodarkę wodną – m.in. Ministerstwo Infrastruktury oraz Polskie Gospodarstwo Wodne Wody Polskie – wykazały się brakiem rzetelności zarówno w planowaniu, jak i realizacji działań. Minister nie przeprowadził aktualizacji kluczowych dokumentów planistycznych dla dorzeczy Wisły i Odry, a wiele zaplanowanych działań nie posiadało nawet wyznaczonych mierników realizacji.

 

Monitoring z dziurami 

Ogromnym problemem jest również niewydolny system monitorowania jakości wód. Główny Inspektor Ochrony Środowiska zatwierdzał programy monitoringu w sposób, który uniemożliwiał ocenę ich zakresu i skuteczności. W dodatku badania stanu wód w ramach monitoringu operacyjnego były prowadzone niepełnie – brakowało ich w ponad 1100 przypadkach.

NIK alarmuje, że od ponad dwóch dekad organy Inspekcji Ochrony Środowiska nie prowadziły bezpośrednich kontroli jakości ścieków odprowadzanych do wód i gleby. Tym samym nie weryfikowano, czy ścieki spełniają warunki określone w pozwoleniach, ani nie naliczano opłat podwyższonych w przypadku przekroczeń.

Chaos na poziomie lokalnym

Kontrola ujawniła także szereg nieprawidłowości w samorządach. W każdej ze skontrolowanych gmin stwierdzono nierzetelne prowadzenie ewidencji zbiorników bezodpływowych, z których odbierane są nieczystości ciekłe. Wójtowie i burmistrzowie nie ujmowali w ewidencjach nieruchomości, od których odbierane były nieczystości ciekłe przez podmioty prowadzące działalność w zakresie opróżniania zbiorników bezodpływowych i nieczystości. Często brakowało informacji o częstotliwości ich opróżniania lub dane były przeterminowane.

Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast nie wywiązywali się również z obowiązku przekazywania ministrowi sprawozdań z realizacji działań wodnych – niemal połowa wymaganych raportów za lata 2018–2022 nie została złożona.

Skutki zaniechań mogą być poważne

NIK stwierdziła, że brak odpowiedzialnego podejścia do planowania i realizacji polityki wodnej nie tylko zagraża środowisku, ale także może skutkować sankcjami ze strony Unii Europejskiej. Polska już wcześniej korzystała z przesunięcia terminu osiągnięcia dobrego stanu wód do 2027 roku – dalsze opóźnienia nie będą akceptowane.

Dodatkowo, jak wskazuje NIK, niektóre decyzje – np. zmiana wartości przewodności elektrolitycznej dla wybranych JCWP – mogą sprzyjać rozwojowi szkodliwych organizmów, takich jak złote algi, które przyczyniły się do katastrofy ekologicznej na Odrze w 2022 roku.

Wobec skali uchybień, NIK skierowała szereg wniosków do prezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury, ministra klimatu i środowiska, głównego inspektora ochrony środowiska oraz władz lokalnych. Najważniejsze postulaty to:

  • zapewnienie skutecznego nadzoru nad realizacją działań zmierzających do poprawy stanu wód,
  • wprowadzenie narzędzi prawnych pozwalających egzekwować obowiązek sprawozdawczy,
  • zapewnienie pełnego i rzetelnego monitoringu jakości wód,
  • wykonywanie pomiarów jakości ścieków przez IOŚ,
  • rzetelne prowadzenie ewidencji i sprawozdawczości przez samorządy.

 

Nowość
Prawo wodne. Gospodarowanie wodami. Komentarz
-60%

Cena promocyjna: 91.2 zł

|

Cena regularna: 228 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 91.2 zł