Gminy ponoszą koszty zapewnienia mieszkańcom oświetlenia dróg, placów i ulic. Muszą więc płacić za energię elektryczną oraz budowę i utrzymanie punktów świetlnych. Tymczasem przedsiębiorstwa energetyczne występują do nich z projektami umów, narzucającymi konieczność uiszczania opłat za dzierżawę słupów. A wydatkowanie środków z budżetu gminy na finansowanie takiej infrastruktury może budzić wątpliwości w świetle przepisów ustawy o finansach publicznych.

 


Zakaz w prawie finansów publicznych

Ustawa o finansach publicznych stanowi, że wydatki z budżetu gminy mogą być przeznaczone na realizację zadań określonych w odrębnych przepisach. Zgodnie z ustawą Prawo energetyczne do zadań gminy należy finansowanie oświetlenia znajdującego się na terenie jej ulic, placów i dróg. Pojęcie „finansowania kosztów oświetlenia” w niej zdefiniowane oznacza obowiązek pokrywania przez gminę kosztów energii elektrycznej, pobieranej przez punkty świetlne oraz budowy i utrzymania tych punktów. Według prawników, których opinii zasięgnął Związek Miast i Gmin Regionu Świętokrzyskiego, z literalnego brzmienia przepisu wynika, iż obowiązki gminy dotyczą „punktu świetlnego”, a nie słupa, na którym jest umocowany.

Potwierdza to Polski Komitet Oświetleniowy Stowarzyszenia Elektryków Polskich, który zdefiniował pojęcie „punktu świetlnego” jako „kompletną oprawę oświetleniową, zawierającą elementy niezbędne do mocowania i ochrony źródła światła oraz do przyłączenia jej do obwodu zasilającego”. Wskazuje, że w definicji tej nie ma mowy o słupie, na którym punkt świetlny się znajduje.

W 2018 roku Krajowa Rada Regionalnych Izb Obrachunkowych wydała stanowisko, iż zadaniem gminy nie jest finansowanie majątku zakładów energetycznych i taki sposób rozporządzania finansami gminy jest sprzeczny z ustawą o finansach publicznych.

Czytaj też: Raport: Drastycznie rosną wydatki samorządów, także na pensje>>

Niekorzystne warunki umów

Związek Miast i Gmin Regionu Świętokrzyskiego zajął się problemem, bo z pism kierowanych do gmin województwa wynika, że przedsiębiorstwo PGE Dystrybucja SA w Lublinie chce narzucić niekorzystne warunki udostępniania infrastruktury na cele oświetlenia ulicznego. Umowy te zdaniem samorządowców i prawników, z których usług korzystały gminy, nie uwzględniały prawnych i finansowych podstaw funkcjonowania jednostek sektora finansów publicznych. – Dla nas to było bardzo niekorzystne i do tej pory wiele gmin nie chciało podpisać umów, trwa to w zawieszeniu już kilka lat – mówi Robert Jaworski, burmistrz Chęcin i prezes Związku Miast i Gmin Regionu Świętokrzyskiego.

W ocenie samorządowców słupy oświetleniowe stanowią konstrukcję dla przewodów elektrycznych i służą do przesyłu i dystrybucji energii. – Uznaliśmy, że koszty ich utrzymania są po stronie przedsiębiorstwa – zaznacza burmistrz. Przedsiębiorstwo tłumaczy się zarządzeniem prezesa zarządu.

 

Resort energii analizuje problem

Według wiceministra energii Tadeusza Skobela, resort ma świadomość istnienia problemu, z którym spotyka się wiele gmin, które ponoszą wysokie koszty utrzymania oraz dostaw energii do ulicznych punktów świetlnych. W odpowiedzi na interpelację poselską złożoność tego problemu wiążąca się m.in. z precyzyjnym technicznym zdefiniowaniem pojęcia „punktu świetlnego”, kosztów ich budowy i utrzymania powoduje konieczność uzgodnienia kompromisowego stanowiska ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Zapowiada też rozpatrzenie sugestii zmian legislacyjnych.

- Czekamy na zmiany legislacyjne, które by tę sytuację uporządkowały i na rozwiązania korzystne dla gmin, bo w naszej ocenie te umowy były trudne do przyjęcia – zaznacza burmistrz Chęcin.

Gminy obawiają się, że będą musiały w końcu zapłacić, i to z procentami. Z opinii prawnych, którymi posiłkują się samorządy, wynika jednak, że nie powinny ponosić kosztów słupów. Robert Jaworski podkreśla, że stawki opłat za dzierżawę nakładane przez firmę są dość wysokie, nie są też jednolite w skali kraju.

W przypadku miasta Chęciny umowa miała być zawarta na 10 lat. Cena za słup to 2,59 zł za sztukę netto (3,19 brutto) miesięcznie, co łącznie wynosi ok. 1094 zł brutto. Na terenie gminy są 343 lampy.

Jak jednak podkreśla burmistrz, część wójtów i burmistrzów podpisała umowy. – Z informacji, jakie do nas dotarły, w różnych regionach stawki były różne, co oceniamy jako niesprawiedliwe – mówi.

Prace nad nowelizacją przepisów ustawy Prawo energetyczne, uwzględniające zadania gmin w zakresie oświetlenia ulic, prowadzone były  w sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Podkomisji Stałej ds. Finansów Samorządowych w 2017 roku. Opracowany był wstępny projekt rozwiązań, który miał uwzględnić przysługujące przedsiębiorstwom energetycznym prawo własności sieci dystrybucyjnej i części infrastruktury oświetleniowej, będących majątkiem tych podmiotów.  Prace podkomisji nie doprowadziły do uzgodnienia rozwiązań prawnych.