Ministerstwo Klimatu i Środowiska uzasadnia, że projektowana ustawa jest odpowiedzą na sugestie ze strony samorządów, urbanistów, naukowców jak i aktywistów miejskich. W trakcie spotkań pod hasłem „Miasto z klimatem” często wskazywali oni na niewystarczający stopień zaangażowania miast w opracowywanie miejskich planów adaptacji do zmian klimatu. Wskazywano, że takie dokumenty nie są osadzone w przepisach prawa powszechnie obowiązującego, a w części miast nie są podejmowane wystarczające działania w tym zakresie.

Ministerstwo przekonuje, że wsłuchało się w te głosy.  Jedynym z najważniejszych rozwiązań projektowanej ustawy jest wprowadzenie obowiązku opracowywania miejskiego planu adaptacji do zmian klimatu (MPA), a także zdefiniowanie tego czym jest ten dokument. Mapy mają być kolejnym narzędziem, za pomocą którego prowadzona jest polityka ochrony środowiska. Mają być w nich uwzględnione w szczególności kwestie zazielenienia przestrzeni miejskiej.

Przeczytaj także: Nie tylko rząd łapie deszcz, coraz częściej także gminy

217 miast z nowym obowiązkiem

Taki obowiązek projekt nakłada na miasta liczące powyżej 20 tys. mieszkańców. Zdaniem ministerstwa z ich opracowaniem nie powinno być problemu. Z szacunków resortu wynika, że na 217 takich miast 79 z nich już we własnym zakresie rozpoczęło prace nad opracowaniem MPA, w tym 64 miasta mają gotowy projekt MPA lub przyjęły go w drodze uchwały. Te które tego nie zrobiły będą miały na to dwa lata po wejściu w życie nowych przepisów. Z kolei miasta, które plany opracowały, po przyjęciu ustawy będą musiały je zaktualizować i uchwalić zgodnie z wytycznymi stosowanego rozporządzenia. 

Projekt zakłada obowiązek cyklicznej aktualizacji MPA co 6 lat tak, aby proces aktualizacji dostosować do 5-letnich ocen Komisji Europejskiej.

Ustawodawca zapowiada, że samorządy będą miały możliwość sfinansowania przygotowania planów ze środków nowej perspektywy finansowej UE. Dokumenty będą mogły być również opracowane samodzielnie na podstawie już przyjętych MPA przez inne miasta. 

Czytaj w LEX: Instytucja obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej w jednostkach samorządu terytorialnego stopnia regionalnego >

Projekty zielone preferowane w budżecie obywatelskim

Projekt przewiduje też zmiany, które mają wpłynąć na „zazielenienie” budżetów obywatelskich w miastach na prawach powiatu. Co najmniej 30 proc. środków budżetu obywatelskiego ma zostać przeznaczone na projekty związane z ochroną miejskiego środowiska przyrodniczego, w szczególności na projekty, których realizacja ma prowadzić do poprawy stanu oraz zwiększania powierzchni terenów zieleni. Obowiązek ten będzie dotyczył tylko gmin o statusie miasta na prawach powiatu, które aktualnie są zobowiązane ustawowo do tworzenia budżetu obywatelskiego.

Czytaj w LEX: Zarządzanie ryzykiem w urzędzie - czynniki ryzyka i mechanizmy kontroli w obszarze strategia >

Ministerstwo podkreśla, że wymogi formalne projektów, zasady oceny projektów i przeprowadzanie głosowania nadal będzie określać gmina, ale ustalenie wyników głosowania musi uwzględniać, że 30 proc środków powinno zostać przeznaczone na inwestycje „zielone”. Dlaczego akurat tyle? Resort powołuje się na raport NIK z 2019 „Funkcjonowanie budżetów partycypacyjnych (obywatelskich) lata 2016-2018” gdzie w skontrolowanych miastach 23 proc. budżetu obywatelskiego przeznaczono na gospodarkę komunalną i ochronę środowiska.  Zmiany w budżecie obywatelskim samorządy będą musiały uwzględnić w budżetach w 2023 roku,

- Idea zmian jest słuszna, tylko że pierwotną ideą budżetu partypacyjnego było to, że to obywatele decydują na co środki w ramach tego budżetu mają zostać wydatkowane – zwraca uwagę Bernadetta Skóbel prawnik Związku Powiatów Polskich.

Sprawdź w LEX: Czy jest przepis mówiący o konieczności tworzenia budżetu obywatelskiego w powiecie? >

 

 

Zmiany w ustawie o planowaniu przestrzennym

Projekt przewiduje też zmiany w ustawie o planowaniu przestrzennym. Regulacja precyzuje niektóre przepisy ustawy o ocenie oddziaływania na środowisko, dotyczące zakresu oraz elementów niezbędnych oceny oddziaływania na środowisko w obszarze dotyczącym analiz klimatycznych. Chodzi o wprowadzenie wprost obowiązku wykonania analizy podatności przedsięwzięcia na zmiany klimatu, obejmującej analizę narażenia oraz odporności przedsięwzięcia na zmiany klimatu, zgodnie z tzw. dyrektywą ooś.

Przedsiębiorcy, a także pozostali inwestorzy opracowujący raporty o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko (zarówno wykonawcy jak i zamawiający) będą mieli wiec nowe obowiązki.

Czytaj w LEX:  Budżet obywatelski jst - uchwała w sprawie wymagań, jakie powinien spełniać projekt budżetu obywatelskiego >

Projekt przewiduje też rozwiązania służące wzmocnieniu polityki prowadzonej przez samorządy województw o kontekst adaptacji do zmian klimatu. Chodzi o zobowiązanie samorządu województwa do tworzenia warunków dla prowadzenia działań na rzecz adaptacji sektorów i obszarów wrażliwych na zmiany klimatu. 

Czytaj w LEX: Rola wspólnoty samorządowej w tworzeniu budżetu obywatelskiego (wybrane problemy) >

 

Dwa lata na opracowanie map może być za krótko

Marek Wójcik, pełnomocnik do spraw legislacyjnych Związku Miast Polskich uważa, że zmiany klimatyczne to duże wyzwanie dla samorządów i muszą one przykładać coraz większą rolę do tych spraw. Zwraca jednak uwagę, że do problemu należy podejść kompleksowo i systemowo z zabezpieczeniem środków na realizację działań zapisanych w strategiach. A samorządy wciąż nie wiedzą czy i ile otrzymają pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, którego akceptację wstrzymała Komisja Europejska. Niepokoi go też sztywno określony czas na opracowanie MPA.

- Uważam, że wprowadzenie tego obowiązku powinno odbywać się kaskadowo, a nie jednocześnie, bo to spowoduje gwałtowny wzrost kosztów przygotowania takich opracowań. Rynek specjalistów w tych sprawach nie jest zbyt szeroki. Te plany nie są bez kosztowe dla samorządów. Widzę potrzebę zabezpieczenia środków na ten cel na przykład w budżecie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – mówi Marek Wójcik.

Czytaj w LEX: Fundusz sołecki jako budżet obywatelski >

Bernadeta Skóbel ma zaś wątpliwość czy aby walczyć ze zmianami klimatu trzeba koniecznie uchwalając skomplikowane i sporo kosztujące dokumenty strategiczne. - Nie do końca wierzę w skuteczność tego typu dokumentów. One często są tworzone dlatego, że taki jest obowiązek. Gorzej jest z ich realizacją. Często potem zalegają w szafach urzędu – mówi radczyni prawna Związku Powiatów Polskich.

Czytaj w LEX: Europejski Zielony Ład, czyli nowa strategia UE w zakresie ochrony środowiska i klimatu >