Kwestia przeprowadzania cyklicznych badań lekarskich i psychologicznych myśliwych od kilku lat powraca do publicznych dyskusji oraz prac Parlamentu. W 2018 r. uchwalono obowiązek przeprowadzania takich badań raz na pięć lat, ale zanim minęło pierwsze pięciolecie i myśliwi wyruszyli do lekarzy, Sejm zniósł ten obowiązek. Temat wrócił rok temu, ale na początku tego roku Sejm odrzucił projekt. Po tragicznym sierpniowym wypadku, gdy myśliwy zastrzelił człowieka przed jego posesją, posłowie Polski 2050 wrócili z projektem.
W konsultacjach społecznych projektu, który wprowadza obowiązek cyklicznych badań lekarskich i psychologicznych dla osób posiadających pozwolenie na broń wydane w celach łowieckich, sportowych i szkoleniowych wzięło udział prawie 21 tys. osób, z czego ponad 12 tys. poparło pomysł.
Przeczytaj także: Myśliwi walczą z projektem nakazującym im badania okresowe
Pozwolenia na broń wiążą się z obowiązkiem monitoringu
Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot złożyło skargę do Komisji Europejskiej, podnosząc, że brak obowiązku okresowych badań lekarskich myśliwych narusza prawo unijne.
- To, czy myśliwy i inni posiadacze broni w ramach zachowania pozwoleń na broń podlegają okresowym badaniom czy nie, to nie swobodny wybór polskiego prawodawcy, lecz standard wynikający z prawa europejskiego. Obowiązuje nas dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2021/555 z dnia 24 marca 2021 r. w sprawie kontroli nabywania i posiadania broni. Jej art. 6 ust. 2 nie pozostawia żadnych wątpliwości, że każde państwo członkowskie ma gwarantować realny monitoring w zakresie tego, czy przesłanki udzielonego pozwolenia na broń, pozostają spełnione – komentuje adwokatka Karolina Kuszlewicz.
Wspomniany art. 6 ust. 2 tej dyrektywy stanowi, że państwa członkowskie muszą posiadać system monitorowania, z którego mogą korzystać stale lub okresowo, w celu zapewnienia, aby warunki udzielania pozwolenia ustanowione w prawie krajowym były spełniane przez cały okres obowiązywania pozwolenia, oraz, między innymi, aby odpowiednie informacje medyczne i psychologiczne były poddawane ocenie. Szczegółowe zasady ustanawia się zgodnie z prawem krajowym. W przypadku, gdy którykolwiek z warunków wydania pozwolenia przestaje być spełniony, państwa członkowskie cofają pozwolenie.
Dyrektywa wprost zobowiązuje państwa do zapewnienia, „aby odpowiednie informacje medyczne i psychologiczne były poddawane ocenie”. Chodzi o to, żeby w razie zmiany stanu zdrowia psychicznego czy fizycznego posiadacza broni, cofać mu pozwolenie na broń.
Polska ma obowiązek wdrożenia dyrektywy
Zgodnie z polskim prawem wszystkie rodzaje broni do celów łowieckich objęte są systemem pozwoleń na broń. To oznacza, że Polska pozostaje zobowiązana do wdrożenia pełnych wymogów dyrektywy. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot wskazuje, że obowiązujące prawo krajowe nie przewiduje żadnego systemu monitorowania spełniania warunków zdrowotnych i psychologicznych przez osoby posiadające pozwolenie na broń do celów łowieckich.
- Mamy dość i nie chcemy, by kolejna osoba straciła życie lub została kaleką! Skoro partie takie jak PSL powiązane ze środowiskiem myśliwych blokują zmiany, to zaczynamy działania po poziomie Komisji Europejskiej – tłumaczy Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Sprawdź w LEX: Czy naganiaczem lub podkładaczem z psem może być inny myśliwy posiadający w tym czasie broń myśliwską? >
Monitoring to nie to samo, co reagowanie na nieprawidłowości
Myśliwi uważają, że monitoring stanu zdrowia myśliwych funkcjonuje w naszym prawie.
- W Polsce istnieje taki monitoring, gdyż Policja, czyli organ wydający pozwolenia na posiadanie broni, ma zgodnie z art. 15 ust 5 ustawy o broni i amunicji, możliwość niezwłocznego poddania badaniom osoby, co do których zachodzi podejrzenie zaburzeń psychicznych, o których mowa w ustawie z 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego lub o znacznie ograniczonej sprawności psychofizycznej, a także w stosunku do osób podejrzanych o uzależnienie od alkoholu lub od substancji psychoaktywnych – tłumaczy Wacław Matysek, specjalista ds. komunikacji w Polskim Związku Łowieckim.
Zdaniem Karoliny Kuszlewicz możliwość takich działań nie jest równoznaczna z monitoringiem.
- Ten argument jest manipulacyjny, nie sądzę, żeby wynikał z tak dalekiego niezrozumienia tematu. Wskazane przepisy dotyczą procedury ekstraordynaryjnej. Jeśli policja uważa, że istnieją obawy, że zachodzi niebezpieczeństwo ze strony konkretnego myśliwego, to wówczas może wysłać na badania tę osobę. To system reagowania w stosunku do pojedynczych osób, nie monitoring prewencyjny. Podciąganie tego pod monitoring jest nadużyciem – uważa mec. Kuszlewicz.
W jej przekonaniu w dyrektywie chodzi o system monitoringu, który ma umożliwiać bieżącą weryfikację spełniania przesłanek pozwolenia na broń, zwłaszcza spełniania przesłanek medycznych i psychologicznych. W myśl dyrektywy państwo ma gwarantować stały monitoring w stosunku do wszystkich, którzy mają pozwolenie na broń. Wyrywkowe doraźne badanie, które może zarządzić policja w stosunku indywidualnego myśliwego, nie wypełnia zobowiązań wynikających z dyrektywy.
- Myśliwi uważają, że przepisy nakazujące badania co pięć lat są przeciwko nim. Prewencyjne badania psychologiczne i medyczne mają służyć bezpieczeństwu publicznemu i w najlepszym interesie samych myśliwych leży to, żeby wyeliminować ze swoich szeregów osoby, które potencjalnie są niebezpieczne – podkreśla mec. Kuszlewicz.
Sprawdź w LEX: Czy i kto powinien podjąć działania w przypadku nieetycznego zachowania myśliwych? >
Cena promocyjna: 127.2 zł
|Cena regularna: 159 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 111.3 zł











