Sprawa została zdjęta z wokandy z powodu usprawiedliwionej nieobecności jednego z sędziów. Nie podano kolejnego terminu rozpatrzenia tego zagadnienia.

Rzecznik finansowy, złożył jeszcze w grudniu 2019 roku do Sądu Najwyższego wniosek o podjęcie uchwały, która odpowie na pytanie, czy osobie bliskiej poszkodowanego, który doznał ciężkiego i trwałego rozstroju zdrowia, może przysługiwać zadośćuczynienie pieniężne na podstawie art. 448 kodeksu cywilnego. 

To już drugie takie pytanie. Pierwsze zadał Bartosz Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta

W składzie siedmioosobowym Izby Cywilnej SN orzekają 22 maja br. : Dariusz Dończyk - sprawozdawca, Monika Koba, Grzegorz Misiurek, Władysław Pawlak, Agnieszka Piotrowska,  Roman Trzaskowski, Karol Weitz.

Sąd Najwyższy zmienia zdanie

Oba wnioski są reakcją na uchwałę z 22 października 2019 r., w której skład 7 sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych zanegował możliwość przyznania osobom bliskim poszkodowanego zadośćuczynienia z tytułu naruszenia ich dóbr osobistych (sygn. ​I NSNZP 2/19. Jest ona zupełnie przeciwstawna do wcześniejszych trzech uchwał SN w tej sprawie i jak zauważa Mateusz Kotowicz, adwokat w kancelarii Rö już "zbiera żniwo".  17 grudnia IKNiSP SN na posiedzeniu niejawnym oddalił skargę nadzwyczajną w sprawie, w której powodami była żona oraz syn mężczyzny, który wskutek błędu medycznego stał się osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym (sygn. akt I NSNc 5/19). Oddalenie powództwa definitywnie zamyka drogę do uzyskania zadośćuczynienia. 

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Dopuszczalność przyznania zadośćuczynienia osobom bliskim poszkodowanemu na skutek zdarzenia, za które odpowiedzialność ponosi osoba trzecia >

Prokurator Generalny starał się zakwestionować pogląd jednego z sądów apelacyjnych, że tylko śmierć członka rodziny narusza dobra osobiste jego najbliższych. SN wskazując na październikową uchwałę oddalił jego skargę - czytaj więcej o postanowieniu. Najnowsze postanowienie SN wyraźnie wskazuje na potrzebę zajęcia stanowiska przez całą izbę, choć sam SN mówi, że kontrowersje powinien rozwiać ustawodawca. - Linia orzecznicza jeszcze do niedawna wydawała się ugruntowana, więc z decyzją o podjęciu ewentualnych prac nad regulacją warto się wstrzyma. Można ją rozważyć, jeśli stanowisko SN nie wpłynie zmianę praktyki rynkowej  - mówi Mariusz Golecki, były rzecznik finansowy.

Czytaj również opinię Mirosława Wróblewskiego z biura RPO: Sprzeczne uchwały SN wymagają uporządkowania >>

 


Potrzebna zasada prawna

Zdaniem rzecznika rozstrzygnięcie wątpliwości przez SN jest potrzebne jak najszybciej. Eksperci Rzecznika obawiają się, że po październikowej uchwale zakłady ubezpieczeń przestaną zawierać ugody pozasądowe i sądowe. Będą próbowały wykorzystać zawartą z niej argumentację w postępowaniu procesowym, łącznie z wykorzystaniem skargi kasacyjnej czy nadzwyczajnej. Oznaczałoby to obciążenie sądów sprawami, które przy ujednoliconym orzecznictwie kończyły się polubownie. We wniosku rzecznik zaproponował rozważenie skierowania sprawy do rozpatrzenia przez pełen skład SN, skład połączonych Izb lub skład całej izby.

- Chodzi o to, żeby taka uchwała uzyskała moc zasady prawnej - tłumaczy Mariusz Golecki. - Takie rozstrzygnięcie usunie niepewność prawną, stanowiącą ryzyko da podmiotów rynku finansowego, w szczególności tych, które takie roszczenia zaczęły realizować po uchwałach z marca 2018 r. - mówi. Tyle, że sam SN we wtorkowym postanowieniu wskazuje, że występujące kontrowersje co do prawa do zadośćuczynienia w przypadku ciężkiego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia osoby najbliższej poszkodowanego powinny być na przyszłość rozwiązane poprzez stosowną interwencję ustawodawcy. Ponadto Mariusz Golecki podkreśla, że na obecnym etapie przepisy nie wymagają zmiany.

Do październikowego stanowiska Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych problem wydawał się już bezdyskusyjnie rozstrzygnięty. Wcześniej bowiem SN w  trzech uchwałach jasno wskazał, że sąd może przyznać zadośćuczynienie za krzywdę osobom najbliższym poszkodowanego, który na skutek czynu niedozwolonego doznał ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu. Może być ono wypłacane np. z polisy OC komunikacyjnego jeśli poszkodowany ucierpiał w wypadku samochodowym. Takie same zasady mogą być też zastosowane w odniesieniu do bliskich osób poszkodowanych w wyniku błędów medycznych np. tych popełnionych przy porodzie. Chodzi o trzy uchwały z 27 marca 2018 r., w tym jednej z wniosku Rzecznika Finansowego (III CZP 36/17) oraz w dwóch innych sprawach dotyczących tego samego problemu (III CZP 69/17 i III CZP 60/17).  22 października  ku zaskoczeniu wielu prawników SN zmienił diametralnie zdanie i pojawiły się rozbieżności. Zdaniem Rzecznika Finansowego trzeba je jak najszybciej, bo dotyczy grupy osób szczególnie doświadczonych przez los. - Nie mają one sił i środków na sądową walkę z ubezpieczycielem. W głównej mierze chodzi tu o przypadki obejmujące tzw. stany terminalne czy wegetatywne, czyli takie w których poszkodowany żyje, ale nie ma z nim żadnego kontaktu lub kontakt ten jest mocno ograniczony, a leczenie nie rokuje znaczącej poprawy – wyjaśnia Mariusz Jerzy Golecki.

Zadośćuczynienie dla dzieci, rodziców i innych bliskich

W poprzednim wniosku Rzecznika Finansowego można było znaleźć opisy przykładowych stanów faktycznych, w których znalazł się poszkodowany i jego rodzina.

Przywołany był np. wyrok zasądzający po 80 tys. zł zadośćuczynienia dla dwójki małoletnich dzieci. Ich ojciec uległ poważnemu wypadkowi drogowemu. Obecnie jest niezdolny do samodzielnej egzystencji, nie może więc uczestniczyć w ich wychowaniu. To zdaniem sądu uzasadniało wypłatę zadośćuczynienia, ze względu na naruszenie dobra osobistego w postaci więzi emocjonalnej łączącej osoby bliskie. W bardzo podobnej sytuacji inny sąd całkowicie oddalił powództwo żony i dwójki dzieci. W innym przypadku sąd nie przyznał zadośćuczynienia matce, której dziecko w piątym tygodniu życia uczestniczyło w wypadku drogowym.

WZÓR DOKUMENTU: Pozew w sprawie o zadośćuczynienie za naruszenie więzi rodzinnych >

Skutkiem był połowiczny niedowład, poważne zaburzenia psychoruchowe i padaczka pourazowa. Zadośćuczynienia sąd odmówił też rodzinie poszkodowanego na skutek błędu medycznego. Co ważne w tej sprawie sąd stwierdził naruszenie przez pozwany szpital standardów diagnostyki i leczenia w związku z doznanym przez pacjent udarem mózgu. W efekcie poszkodowany nie mówi, nie chodzi i jest całkowicie niezdolny do samodzielnej egzystencji. Zdaniem Rzecznika Finansowego takie sytuacje stanowią bezspornie przykład naruszenia dóbr osobistych osób bliskich, co niewątpliwie zasługuje na zadośćuczynienie pieniężne. Podobne argumenty wskazuje Rzecznik Praw Pacjenta. 

Sygnatura akt III CZP 3/22, poprzednio - III CZP 93/19