Rządowa tarcza antykryzysowa okazuje się w wielu przypadkach zasłoną dymną dla wprowadzenia radykalnych zmian na stałe, nie tylko na czas epidemii - uważają prawnicy. Np. rząd zakłada, że skutkiem pandemii będzie pojawienie się bezwzględnych lichwiarzy, wykorzystujących osoby niedołężne, słabe intelektualnie, których sytuacja materialna jest trudna. I dlatego przygotowany nowy art. 3871 k.c., wprowadza sankcję nieważności umów tzw. przewłaszczenia na zabezpieczenie nieruchomości mieszkalnej wykorzystywanej przez konsumenta.

Czytaj: Pakiet rozwiązań antylichwiarskich w projekcie tarczy antykryzysowej 3.0>>  
 

Ingerencja w swobodę umów i prawo własności

- Celem przepisu jest zabezpieczenie własności nieruchomości, która jest jedynym miejscem zamieszkania danej osoby, by w sposób pochopny nie pozbyła się mieszkania, zabezpieczając sobie umowę dotyczącą życia codziennego, np. przy okazji pobrania chwilówek - wyjaśnia adwokat Wojciech Korpetta. - Ale ten przepis godzi w możliwość dysponowania prawem własności - dodaje.

Tego samego zdania jest adwokat Zofia Gajewska z kancelarii Dubois. - Regulacje zabezpieczające przed wyzyskiem i rażącą nieekwiwalentnością świadczeń znajdują się i w obecnych rozwiązaniach prawnych – art. 58 k.c. czy art. 388 k.c. Propozycja nowego przepisu integruje w zasadę swobody umów z art. 353 (1) k.c. oraz zasadę swobody rozporządzania swoją własnością z art. 140 in fine k.c. oraz prawa własności gwarantowanego przez art. 64 Konstytucji. Ograniczenie z pkt 1 ma prawdopodobnie zabezpieczyć osoby fizyczne - właścicieli lokali przed obciążaniem swoich domów czy mieszkań, co w przypadku niespłacenia zabezpieczonych roszczeń, mogłoby prowadzić do przejęcia tych nieruchomości przez wierzycieli - potwierdza. - Moim zdaniem trudno dopatrzeć się związku pkt 2 i 3 art. 387(1) k.c. z potrzebą walki ze skutkami epidemii, a ingerencja tych przepisów w zasadę swobody umów i prawo własności wydaje się nadmierne i nieuzasadnione - podkreśla. 

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Sekwencja roszczeń w sprawie o wyzysk >

Może się zdarzyć tak, że umowę pożyczki klient zabezpiecza całością nieruchomości, a ta nieruchomość dom czy lokal jest wielokrotnie więcej warta niż suma pożyczki. - Przepis ten ma nas samych bronić, abyśmy nie robili głupstw i nie popadali w bezdomność. Słowem rządzący traktują obywateli jak idiotów - mówi adwokat Korpetta. I podkreśla, że koronawirus może być w takim przypadku dalekim tłem: na przykład - tracę firmę, miejsce pracy, nie mam gotówki, nie mam za co utrzymać siebie, dzieci, więc zawieram mało korzystną umowę, której zabezpieczeniem jest mieszkanie.  - A gdy sytuacja się nie poprawia, to tracę także dach nad głową. I państwo chce mnie przed tym uchronić. Takie sytuacje zdarzały się już wcześniej, nie tylko w wyniku pandemii - mówi adwokat.

Czytaj w LEX: Koronawirus jako siła wyższa a umowy cywilnoprawne >

Walka z bezdomnością

Z tymi przepisami koresponduje zmiana w kpc: można żądać egzekucji z nieruchomości, tylko wtedy, gdy wierzytelność wynosi co najmniej 1/20 sumy oszacowania. Na przykład, gdy zabezpieczenie jest warte milion złotych, ktoś pożycza 10 tys. i nie oddaje, a jedynym składnikiem majątku jest ta nieruchomość, to wierzyciel nie może nic zrobić. Dlatego, że nie można prowadzić egzekucji z tej nieruchomości.

Czytaj w LEX: Nietypowe kary umowne - swoboda sankcji kontraktowych i ochrona dłużnika  >

- Zmiana w postępowaniu cywilnym zabezpiecza interes dłużnika kosztem wierzyciela - twierdzi adwokat. Korpetta. - Związek z koronawirusem jest taki, że jeśli dłużnik trafi na bezwzględnego wierzyciela, to nie można odebrać mu lokalu. Zmiana ta jest kolejnym wzmocnieniem pozycji dłużnika i tamą dla egzekucji. Słowem rząd stara się myśleć za obywateli.

Czytaj w LEX: Koronawirus jako siła wyższa a odpowiedzialność za szkodę >

Prawo spółdzielcze - niewidoma

Autorzy wprowadzili poprawkę pozornie wiążącą się z epidemią. Projekt przewiduje uzupełnienie przepisów Prawa spółdzielczego o inne organy, którymi mogą być członkowie spółdzielni. Organami spółdzielni są: walne zgromadzenie, rada nadzorcza, komisja rewizyjna i zarząd. - Ten przepis był już wcześniej w Prawie spółdzielczym, dlaczego się go powtarza - nie wiadomo - mówi adwokat Zofia Gajewska.

Czytaj w LEX: Funkcjonowanie kancelarii prawnej i środki prawne w praktyce w sytuacji stanu zagrożenia epidemicznego koronawirusem >

Walka z hochsztaplerami nie epidemią

Z kolei wprowadzone w pakiecie antylichwiarskim przepisy kodeksu karnego kryminalizują zachowanie polegające na żądaniu nadmiernych świadczeń poza-odsetkowych z tytułu korzystania z kapitału. - Należy do nich choćby nowelizacja art. 304 kk , która nie stanowi kolejnego instrumentu do walki z epidemią jako taką - uważa adwokat Michał Zacharski. -  Z uzasadnienia projektu ustawy nowelizującej wywnioskować można, że – podobnie jak w przypadku pozostałych zawartych w niej propozycji legislacyjnych – jej celem jest zapobieżenie negatywnym skutkom zmian gospodarczych wynikających z pandemii COVID-19. Nowe przepisy mają według projektodawcy chronić najsłabszych uczestników obrotu prawnego, poprzez ściganie typowych współczesnych przestępstw lichwiarskich, takich jak te związane z udzielaniem tzw. pożyczek „chwilówek” osobom w trudnej sytuacji materialnej - podkreśla adwokat.

Czytaj w LEX: Funkcjonowanie sądów i wymiaru sprawiedliwości w obliczu koronawirusa >

Wyeliminowanie przymusowego położenia

Jak jednak zauważa adwokat Zacharski,  nowe regulacje mają przy tym wyeliminować problemy dowodowe związane z obecnym brzmieniem art. 304 kk, który dla przypisania odpowiedzialności wymaga wykazania, że pokrzywdzony znajdował się w przymusowym położeniu. Jego zdaniem  nieprzypadkowo jednak aktualnie art. 304 kk jest skonstruowany tak, by ingerencja w zasadę swobody umów możliwa była jedynie wyjątkowo. Należy pamiętać o zasadzie subsydiarności prawa karnego, która stanowi, że prawo karne jako instrument regulacji stosunków społecznych powinno być stosowane w ostateczności, gdy pozostałe sposoby reakcji okażą się nieskuteczne.

- Wydaje się, że przypadki, na których objęciu nowymi przepisami projektodawcy najbardziej zależy, są penalizowane na podstawie art. 304 kk w obecnym kształcie. Projektowane przepisy powinny były stać się już na etapie ich projektowania przedmiotem szerokiej debaty w środowisku prawniczym - wskazuje Zacharski. - Również dlatego, że z niezrozumiałych względów czyny zabronione z art. 304 § 2 i 3 zagrożone miałyby być karą wyższą niż czyn zabroniony z art. 304 kk w brzmieniu obowiązującym - podkreśla.

Czytaj: W czasie epidemii rząd znalazł sposób na pieniądze od Netflixa