Wraz ze śniegiem i mrozem wrócił sezon na śliskie chodniki, lód na schodach do budynków, śnieg spadający z dachów i balkonów, a co za tym idzie – szkody w mieniu i na osobie. Są to zwykle połamane nogi i samochody uszkodzone przez spadające z dachu śnieg czy sople, ale zdarzają się i poważnie sytuacje. Rok temu w Warszawie mężczyzna przewrócił się na oblodzonym chodniku i zmarł na miejscu.

- Zima to okres, kiedy właściciele nieruchomości lub ich zarządcy, a także inne podmioty na które prawo nakłada obowiązek, jak np. gminy, są szczególnie zobowiązani do dbania o nieruchomość. Są to np. odśnieżanie chodników, skuwanie lodu i inne działania, które mają zapewnić bezpieczeństwo innym. Zaniedbania tych obowiązków mogą doprowadzić do wypadków w wyniku zsuwającego się z nieodśnieżonych dachów śniegu, spadających sopli, czy też do upadku przechodniów na śliskich chodnikach – mówi Tomasz Kornet, p.o. dyrektora Działu Ubezpieczeń MSP, Generali Polska.

Czytaj też w LEX: Uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z dróg dla pieszych >

 

Ustalenie odpowiedzialnego za naprawę szkody nie zawsze jest proste

Chcąc dochodzić odszkodowania czy zadośćuczynienia, trzeba najpierw ustalić, kto zaniedbał swoich obowiązków przy usuwaniu śniegu lub lodu.

Ustawy nakładają na właścicieli prywatnych nieruchomości, do których przylegają chodniki, będące częścią dróg publicznych, obowiązek ich odśnieżania. Odpowiednie przepisy znajdują się:

  • w prawie budowlanym, które nakłada na właściciela lub zarządcę obiektu budowlanego obowiązek dochowania należytej staranności, bezpiecznego użytkowania obiektu w razie wystąpienia czynników zewnętrznych oddziałujących na obiekt, związanych z działaniem człowieka lub sił natury (art. 61 pkt 2),
  • w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która nakazuje właścicielom nieruchomości utrzymanie czystości i porządku m.in. przez uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości (art. 5).

Inaczej odpowiedzialność będzie wyglądała w przypadku nieodśnieżonej ulicy, albo chodnika, który nie przylega bezpośrednio do nieruchomości prywatnej - wówczas za jego stan odpowiada zarządca drogi.

Sprawdź w LEX: Czy obowiązek odśnieżania dachu jest związany z jego powierzchnią? >

 

Konieczne jest udowodnienie zawinienia

Zatem jeżeli na skutek zaniedbania w związku z nieodśnieżeniem chodnika dojdzie do wypadku to odpowiedzialność za jego skutki nie obciąży zarządcy drogi, a właściciela tej nieruchomości przylegającej do chodnika.

- W takim przypadku niezbędne jest wykazanie zawinienia po jego stronie. Może zdarzyć się, że przykładowo mamy ciągły opad śniegu i wówczas trudno będzie realnie oczekiwać, żeby taki chodnik został natychmiast odśnieżony. W każdym razie zawsze warto zebrać materiał dowody obrazujący stan chodnika i warunki pogodowe panujące w momencie zdarzenia, a także w okresie kilku godzin poprzedzających zdarzenie – tłumaczy radca prawny Albert Demidowski, Votum Odszkodowania S.A.

Przydatna będzie dokumentacja z udzielenia poszkodowanemu pomocy przez zespół ratownictwa medycznego, a także oświadczenia świadków wskazujące na miejsce, okoliczności i przyczyny zdarzenia.

- Konieczne będzie wskazanie związku pomiędzy stanem nieruchomości a zaistniałą szkodą – podkreśla Tomasz Kornet.

Podobnie będzie wyglądało dokumentowanie szkody, do której dojdzie na oblodzonych schodach czy mokrej i śliskiej od naniesionego na budach śniegu podłodze w sklepie.

Czytaj też w LEX: Modrzejewski Piotr, Obowiązek odśnieżania chodnika przez właścicieli nieruchomości w prawie polskim - aspekty administracyjnoprawne >

Wiele przedsiębiorstw, spółdzielni wspólnot mieszkaniowych ma podpisane umowy z profesjonalnymi zarządcami nieruchomości. Zwykle taka umowa stanowi, że do obowiązków zarządcy należy sprzątanie terenu, w tym odśnieżanie. W takim przypadku można wystąpić o odszkodowanie do tego zarządcy.

- Jeśli potencjalny sprawca szkody posiada odpowiednią polisę OC, sytuacja jest prostsza. Poszkodowana osoba może wówczas skierować roszczenie do ubezpieczyciela, który na podstawie stanu faktycznego, całościowo zweryfikuje kwestię odpowiedzialności i ewentualnych wypłat odszkodowania albo zadośćuczynienia  - mówi Tomasz Kornet.

 

Kwota odszkodowania może być niemała

Poszkodowany może żądać odszkodowania, czyli zwrotu wszystkich poniesionych w związku z wypadkiem wydatków, np. na leczenie, rehabilitację, naprawę samochodu czy zniszczonych przedmiotów, oraz zadośćuczynienia, czyli rekompensaty za krzywdę.

Wysokość rekompensaty zależy od wielu czynników, takich jak doznane obrażenia, czas trwania leczenia, wiek osoby poszkodowanej, wpływ wypadku na jej życie. W przypadku połamanych kończyć poszkodowany może liczyć nawet na kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Jeśli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, to może także żądać renty.

Zobacz również: Zima nie może zaskoczyć, odśnieżanie to obowiązek, za niedopełnienie można odpowiedzieć >>

Sprawdź też w LEX: Kto ma naprawić wyrządzoną szkodę, gdy zimą spadł śnieg z dachu i zniszczył drzewka na działce sąsiada? >