- Rząd Rzeczypospolitej Polskiej będzie kontynuował wysiłki zmierzające do uregulowania należności wynikających z niemieckiej agresji i okupacji w latach 1939-1945" - podkreśla MSZ. 

Polska w swojej nocie domaga się od Niemiec odszkodowania za straty materialne i niematerialne wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych, zrekompensowania ofiarom agresji i okupacji niemieckiej oraz ich rodzinom wyrządzonych im szkód i krzywd, a także systemowych działań mających na celu zwrot zagrabionych z Polski w trakcie wojny dóbr kultury, które znajdują się obecnie w Niemczech.

Czytaj w LEX: Góralski Witold M., Rec.: J. Barcz, J. Kranz - Reparacje od Niemiec po drugiej wojnie światowej w świetle prawa międzynarodowego >>>

Czytaj też: Barcz Jan - Sprawa odszkodowań wojennych od Niemiec a Traktat "2+4" >>>

Lekceważący stosunek do Polski i Polaków

- Odpowiedź RFN na notę MSZ RP w sprawie odszkodowań świadczy o lekceważącym stosunku do Polski i Polaków - powiedział wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk. - Jeśli stanowisko Niemiec na rozbudowaną polską notę jest właściwie jednozdaniowe - że zdaniem rządu Niemiec sprawa jest zamknięta - to oznacza, że nie ma tam żadnej argumentacji prawnej w tej odpowiedzi. To pokazuje, że de facto nie wiadomo na jakie argumenty powołuje się w tej sprawie rząd Niemiec. Nie ma tu żadnej odpowiedzi o charakterze prawnym, to pierwsza sprawa" - powiedział PAP.

Zaznaczył, że jest to odpowiedź lekceważąca państwo polskie i Polaków. - Straty Polski były niewyobrażalne, Niemcy otrzymali nasz raport w tej sprawie. Ta odpowiedź, skwitowanie jednym zdaniem, świadczy o absolutnie lekceważącym stosunku do Polski i Polaków. Między bajki można tu włożyć twierdzenia z konferencji prasowych o świetnych relacjach polsko-niemieckich. Bo z drugiej strony Niemcy dziś rozliczają się z kolonializmu, płacą Namibii, nawet się mówi o zwracaniu artefaktów do Egiptu. Tymczasem stosują podwójne standardy - zauważył wiceminister.
 

Odszkodowanie nie reparacje 

W nocie wezwano także państwo niemieckie do uregulowania "należności wynikających z rabunkowej działalności" Kas Kredytowych Rzeszy - działającej na okupowanych ziemiach instytucji biorącej udział w finansowaniu prowadzenia wojny przez Niemcy - oraz Banku Emisyjnego w Polsce - instytucji emitującej pieniądz w Generalnym Gubernatorstwie. Wezwano także do zwrócenia zrabowanych przez państwo niemieckie w latach 1939-1945 aktywów i pasywów polskich banków państwowych i instytucji kredytowych.

Polski rząd wezwał również Niemcy do "pełnej rehabilitacji zamordowanych działaczy przedwojennej mniejszości polskiej oraz zrekompensowania strat poniesionych przez organizacje polonijne w Niemczech", a także do systemowego uregulowania statusu Polaków i osób polskiego pochodzenia w Niemczech, poprzez przywrócenie statusu mniejszości narodowej; jak czytamy, nota kładzie nacisk na kwestię nauczania języka polskiego dla mniejszości w Niemczech.

Czytaj też: Kranz Jerzy - Reparacje wojenne i roszczenia indywidualne w kontekście relacji polsko-niemieckich >>>

Czytaj: ​Polski rząd śle notę, dla Niemiec sprawa reparacji jest zamknięta>>

MSZ wyjaśniało, że w nocie użyte zostało pojęcie "odszkodowania" a nie "reparacje", gdyż, jak czytamy, "to pierwsze sformułowanie ma charakter zdecydowanie szerszy i obejmuje zarówno reparacje w rozumieniu prawnomiędzynarodowym, jak i inne roszczenia opisane w treści noty".

 


 

 

pru/ pap