Krzysztof S. z synem Andrzejem S. i jego żoną Sylwią prowadzili razem gospodarstwo rolne, w którym hodowali między innymi byki. Każdy z nich miał przy tym nieformalnie wydzielone w oborze własne zwierzęta zarejestrowane na siebie.
Początkowo takie prowadzenie prowadzenie gospodarstwa było akceptowane przez nich, ale od pewnego czasu doszło między nimi do nieporozumień, które miały finał w sądzie.

Potajemna sprzedaż zwierząt

Konflikt dotyczył też zwierząt hodowlanych (byków i krów) znajdujących się w jednym pomieszczeniu gospodarczym. 31 lipca 2020 r Krzysztof S. korzystając z nieobecności syna i jego żony zadzwonił do firmy  zajmującej się skupem zwierząt do uboju  i zgłosił, że ma do sprzedania byka i krowę.

Tyburcy Tomasz: Mienie jako przedmiot ochrony w prawie karnym (na wybranych przykładach) >>>

 

 

Kierowca firmy zabrał zwierzęta z obory. Krzysztof S. przekazał kierowcy ich dokumenty, czyli tzw. paszport. Zgodnie z tym dokumentem byk był zarejestrowany na jego matkę. Po sprawdzeniu zgodności numerów na kolczykach zwierząt z numerami w dokumentach- paszportach kierowca zawiózł je do siedziby firmy, udali się tam też oskarżeni, którzy brali udział w ważeniu zwierząt, a także - podpisali się na dokumentach sprzedaży - fakturach.

Roman K. złożył podpis na fakturze podpisując się imieniem i nazwiskiem matki. I posłużył się paszportem padłego byka.

Poszkodowany Andrzej S. od razu po wejściu na posesję udał się do obory aby ustalić, czy wszystko jest w porządku z jego bydłem z uwagi na trwający konflikt z ojcem. Stwierdził brak byka, obejrzał monitoring, od razu podjął czynności zmierzające do zablokowania transakcji, zgłosił zdarzenie na policję. Przedstawił też paszport byka - dokument wystawiony na niego, opisał, w jaki sposób i przy czyim udziale mogło dojść do popełnienia kradzieży byka na jego szkodę

Oskarżony Krzysztof S. na rozprawie przed sądem zapewniał, że byk był jego i to on go sprzedawał ale nie miał dokumentów potrzebnych gdyż zostały mu skradzione przez syna.

Czytaj też: Prokuratura zajmie się znakowaniem koni ciekłym azotem>>

Kwalifikacja prawna

Sąd uznał, że działania Krzysztofa S. zostały podjęte celowo, podstępnie, pod nieobecność pokrzywdzonego i jego żony. A do tego - przy użyciu paszportu od innego zwierzęcia i przy udziale innych osób. Oskarżeni Krzysztof S., Anna K. i Roman K. działając wspólnie i w porozumieniu - za namową oskarżonego S. -  dokonali przestępstwa kradzieży, czynu z art. 278 par. 1 kk. Roman K., podpisując się na fakturze za sprzedanego byka imieniem i nazwiskiem swojej matki podrobił jej podpis, słusznie uznano przy tym, że czyn ten - stanowi wypadek mniejszej wagi i wyczerpuje dyspozycję art. 270 par. 2a kk.

Stefańska Blanka Julita: Wypadek mniejszej wagi w polskim prawie karnym >>>

 

Kary grzywny i obowiązek naprawienia szkody

Sąd uwzględnił fakt, że oskarżony Krzysztof S. był karany za przestępstwa na szkodę rodziny, działał z premedytacją, podstępnie, z pełną świadomością przekroczenia porządku prawnego. Ale także namówił do takiego działania pozostałych oskarżonych mając świadomość przestępczego działania i tego, że naraża ich na odpowiedzialność karną.

Sąd wymierzył oskarżonemu Krzysztofowi S. karę grzywny 300 stawek dziennych po 30 zł każda, a także - obowiązek naprawienia szkody w całości na rzecz pokrzywdzonego.

Jest to kara współmierna do stopnia jego winy i znacznej społecznej szkodliwości jego działania. Sąd orzekł , że Krzysztof S. zmierzał bezpośrednio do pokrzywdzenia syna oraz osiągnięcia korzyści. Dlatego zasądził naprawienie szkody w całości. Sąd uznał, że orzekanie wobec niego kary pozbawienia wolności, która z uwagi na uprzednią karalność nie mogłaby być orzeczona z warunkowym zawieszeniem jej wykonania byłoby niewspółmiernie surowa. Kara  uwzględnia stan majątkowy, osiągane dochody, możliwości zarobkowe oskarżonego- stąd też zróżnicowanie w odniesieniu do pozostałych oskarżonych. 

Inni oskarżeni - Anna K. i Roman K. otrzymali każdy karę grzywny - po 150 stawek po 20 zł – i  nawiązkę 1000 zł. - dla Anny i 170 stawek po 20 zł – dla Romana. Dlatego, że gdyby nie ich pomoc dokonanie tego czynu nie byłoby możliwe lub co najmniej znacznie utrudnione, a oskarżona nie była dotychczas karana.  

Sygnatura akt II K 801/20, wyrok Sądu Rejonowego w Łukowie - z 12 stycznia 2023 r.