W sobotę 4 czerwca odbyła się konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości, która zapoczątkowała letnią akcji spotkań z wyborcami. W trasę po Polsce ruszyć mają najważniejsi politycy PiS z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim na czele. - Wszyscy, którzy spodziewają się fajerwerków i świętowania będą mocno zawiedzeni - ostrzegał sekretarz Generalny PiS Krzysztof Sobolewski, i tak było. - To spotkanie ma służyć podsumowaniu tego, czego dokonaliśmy, co mamy jeszcze do zrealizowania oraz by zmotywować naszych działaczy do jeszcze cięższej pracy - tłumaczył. 

Jarosław Kaczyński zaczął od podsumowań, w tym porażek, zapowiedzi dużo nie było. Kaczyński wspomniał jednak o dobrym rządzie i wymienił premiera Mateusza Morawieckiego. Ten głosu nie zabrał. Kaczyński powiedział tylko, że Polacy powinni uczynić wszystko, jako obywatele, wyborcy, by ten rząd mógł kontynuować swoją misję. I ogłosił mobilizację PiS i całej Zjednoczonej Prawicy.

 

Co zrobił PiS, czym się chwali Jarosław Kaczyński

Prezes PiS mówił, że dzisiaj dochody budżetowe państwa są większe o 205,7 mld zł niż w 2015 roku, a dochody całej sfery finansów publicznych o 406 mld zł; odnieśliśmy tutaj sukces. - To ogromna różnica - w pierwszym przypadku wzrost o 70 proc., a w drugim około 60 proc. Te pieniądze - a łącznie do 2021 roku było ich o 625 mld więcej, niż gdyby przeliczyć tak dochody z 2015 roku - były podstawą zmian w bardzo wielu dziedzinach naszego życia, ale można powiedzieć, że taka najbardziej odczuwalna, radykalna i oczywista nastąpiła w polityce społecznej - powiedział Kaczyński podczas konwencji partii.

Wyliczono, że wydatki na rodzinę, głównie na dzieci, wzrosły o 200 mld zł, chodzi głównie o programy 500 plus i Maluch plus. I potem prezes wymieniał sukcesy: powstało 150 nowych komisariatów policji, 627 urzędów pocztowych, 4900 połączeń autobusowych, 85 mld złotych przekazanych zostało samorządom, powstanie Centralny Port Komunikacyjny. - To jest olbrzymia inwestycja – w całym PRL żadna inwestycja nie była tak wielka jak ta. Ona ustawi kraj w centrum Europy, ona odpowie na pytanie czy w Berlinie czy w Warszawie - mówił Kaczyński i przeszedł do gazoportu.

- Element bezpieczeństwa to bezpieczeństwo energetyczne: skończyliśmy gazoport, to był nasz pomysł, pomysł Lecha Kaczyńskiego; rurociąg łączący nas ze złożami norweskimi - powróciliśmy do niego i ukończyliśmy.  Prezes Kaczyński powiedział jednak, że jeśli jest beczka miodu, to jest też beczka dziegciu. Jest nią polityka mieszkaniowa. Wyliczył, że w 2021 roku powstało 235 tys. mieszkań i jest to najlepszy wynik od 1979 roku. - To jednak oznacza, że przy końcu Gierka tych mieszkań było więcej, było ich ok. 300 tys. Tutaj nie wszystko wyszło. Z Mieszkania Plus tylko 18 tys. wybudowanych i 24 tys. w budowie, a powinno być dużo, dużo więcej, półtora razy więcej - powiedział Kaczyński.

Nowe wyzwania: inflacja i ceny opału

Po podsumowaniach Kaczyński przeszedł do wyzwań. Jest nią inflacja, która zostanie opanowana, ale nie wiadomo kiedy i jak. - Musimy inflację opanować. Nie będę przedstawiał terminów, bo nawet wśród największych ekspertów, noblistów, oni tego nie potrafią. Inflację opanujemy i mam nadzieję, że termin nie będzie odległy - powiedział. Przypomniał o obniżce VAT, pomocy dla kredytobiorców, w tym wakacjach kredytowych. Zaznaczył też, że rząd prowadzi dialog z bankami m.in. po to, by oprocentowanie depozytów było wyższe. I podkreślił, że będą działać dalej. - Podjęliśmy decyzję aby ceny węgla do ogrzewania domów były takie jak przed podwyżkami. Z całą pewnością to zrobimy. Węgiel nie będzie kosztował 3 tys. zł  za tonę, bo nie pozwolimy, żeby ludzie nie mogli ogrzewać mieszkań. To jeszcze nie jest skończona sprawa, ale wprowadzimy to  - powiedział Kaczyński. Tona ekogroszku na składach wynosi już od 2,5 zł do nawet 3 tys. zł, choć ten sam produkt w e-sklepie Polskiej Grupy Górniczej kosztuje około 1 tys. zł. 

Przed konwencją w mediach jednak pojawiły się informacje o planowanych zmianach, ale więcej zmian prezes Kaczyński nie zapowiedział.

Czytaj również: Po Chrust Plus tylko za zgodą leśniczego >>

 

Waloryzacja 500 plus

Dziennik "Fakt" zebrał informacje o tym, co PiS w sobotę może obiecać Polakom. Wynika z nich, że konwencja będzie poświęcona przede wszystkim sprawom gospodarczym. Mają zostać  zapowiedziane zmiany w programie 500 plus. Świadczenie ma wzrosnąć do 700, a nawet może 1000 zł.

- Nie zaprzeczam, ale też nie potwierdzam, że przedstawimy propozycje ws. waloryzacji 500 plus. Dziś wartość tych pieniędzy jest mniejsza niż kilka lat temu. Wydaje się, że 500 plus należałoby zrewaloryzować na poziomie 40 proc. — mówił przed konwencją w Polskim Radiu poseł PiS Piotr Lisiecki.

Dodatkowy urlop wymuszony przez Unię

PiS ma też ogłosić dłuższe urlopy dla pracowników.  Tyle, że w tym przypadku chodzi o planowane zmiany w kodeksie pracy mające  wdrożyć dwie unijne dyrektywy: rodzicielską oraz dyrektywy w sprawie przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy w Unii Europejskiej. Obie powinny zostać zaimplementowane najpóźniej w sierpniu 2022 r. Zmiany przewiduje nowelizacja ustawy - Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw (nr UC 118). Według obecnie obowiązujących przepisów urlop rodzicielski trwa 32 tygodnie w przypadku urodzenia jednego dziecka i 34 tygodnie w przypadku ciąży mnogiej. Po zmianach będzie wynosił on odpowiednio 41 tygodni w przypadku urodzenia jednego dziecka i 43 tygodnie w przypadku urodzenia dwójki i więcej dzieci. 
Projekt ustawy zakłada indywidualne prawo do urlopu rodzicielskiego zarówno dla matki, jak i dla ojca. Każdemu z rodziców osobno ma przysługiwać 9 tygodni urlopu.
Projekt przewiduje też dodanie w dziale dotyczącym urlopów pracowniczych, nowego typu urlopu, tj. urlopu opiekuńczego. Będzie to urlop bezpłatny udzielany na wniosek pracownika w wymiarze 5 dni w roku kalendarzowym. zwolnienia od pracy. Ponadto pojawi się tzw. nowe zwolnienie od pracy. Pracownicy będą mieli możliwości zwolnienia od pracy w wymiarze 2 dni albo 16 godzin w roku kalendarzowym z powodu działania siły wyższej.

Tarcza antyinflacyjna nie zniknie

Tarcza antyinflacyjna ma być przedłużona, o czym już mówił rzecznik rządu Piotr Müller. Obecne rozwiązania obowiązują do 31 lipca. Wszystko wskazuje na to, że niższy VAT na żywność, paliwo, energię elektryczną i gaz będzie obowiązywać do końca tego roku.