Rząd spieszy się, żeby zdążyć z przyjęciem ustawy o rodzicielskim świadczeniu uzupełniającym przed 1 marca - taką datę wejścia w życie programu mama 4 plus zaplanowano w projekcie. Żeby zdążyć, posłowie zjadą się do Warszawy 30 stycznia na dodatkowe posiedzenie Sejmu.

Nowe świadczenie ma być wypłacane od 1 marca 2019 roku i trafić do ok. 65 tys. kobiet, które nie miały do tej pory prawa do emerytury. Natomiast ok. 20,8 tys. matek dostanie wyrównanie do emerytury minimalnej - to kobiety, które pobierają już świadczenie z ZUS lub KRUS, jednak niższe od emerytury minimalnej. Więcej na temat warunków przyznawania i wysokości rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego przeczytasz tutaj >

RPO: Konstytucja gwarantuje równość

Tuż przed pierwszym czytaniem projektu ustawy o świadczeniu dla rodziców czwórki dzieci Rzecznik Praw Obywatelskich zwraca uwagę, że narusza ona prawa ojców, bo uzależnia prawo ojca czwórki dzieci do nowego świadczenia od tego, czy matka dzieci zmarła lub je porzuciła. Tylko w takich sytuacjach ojcowie będą mogli złożyć wnioski o matczyne emerytury.

Czytaj też: SN: Emerytura cywilna może uzupełniać wojskową >

Prawo ojca do świadczenia zostało zatem potraktowane jako zastępcze i posiłkowe. - Takie ukształtowanie prawa ojca do świadczenia może nasuwać wątpliwości co zgodności z art. 33 Konstytucji - zauważa Adam Bodnar w piśmie do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. RPO podkreśla, że przesądzając o pierwszeństwie kobiety w realizacji prawa do świadczenia w porównaniu z mężczyzną będącym ojcem dzieci - mimo że oboje spełniają warunki dla uzyskania tego świadczenia z tytułu wychowania co najmniej czwórki dzieci - przepis projektowanej ustawy wprowadza nierówność w prawach i obowiązkach rodziców dziecka.

Tymczasem art. 33 Konstytucji stanowi, że kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.

 

Ministerstwo nie posłuchało - czy posłuchają posłowie?

Głosy o dyskryminacji mężczyzn pojawiały się już wcześniej, w czasie konsultacji projektu ustawy, ale nie zostały uwzględnione. Uwagi w tym zakresie zgłaszali m.in. Business Centre Club i Komisja Krajowa NSZZ Solidarność. BCC zwracał uwagę, że w projekcie ustawy niesłusznie przyjęto założenie, ze to zawsze kobieta zajmuje się dziećmi w rodzinie. W obecnych realiach, stosunkowo często wychowaniem dzieci zajmuje się ojciec, a matka poświęca się pracy zawodowej. W takiej sytuacji ojciec wychowujący dzieci nie będzie miał prawa do gwarantowanego świadczenia. - Przepisy powinny być neutralne w tym względzie, zgodnie z zasadą równości płci, a wybór ról powinien być pozostawiony rodzicom - pisało do ministerstwa BCC. Solidarność podkreślała z kolei, że wykluczenie ojców wychowujących dzieci w pełnych rodzinach byłoby dyskryminacją, trudną do zrozumienia, a tym samym do zaakceptowania w XXI wieku.

MRPiPS nie zdecydowało się na zmiany w projekcie, ale w trakcie prac nad ustawą swoje poprawki mogą zgłosić posłowie, później może też wnieść je Senat. Ostateczny kształt przepisów nie jest więc jeszcze przesądzony.