- Spotykamy się dzisiaj świętując fakt, że Polacy są za życiem, że ludzie chcą, żeby ochrona życia nie była pustym frazesem, pustym zapisem w ustawie, ale żeby ochrona życia realizowała się w sposób pełniejszy. Cieszymy się, że jest tak wielu ludzi, którzy domagają się ochrony dla dzieci nienarodzonych – powiedziała podczas konferencji prasowej 28 grudnia 2022 r. , poprzedzającej złożenie podpisów pod projektem w Sejmie, Kaja Godek z fundacji Życie i Rodzina.

Prawo i Sprawiedliwość odcina się od projektu

Sejm projektem zajął się na posiedzeniu  7 marca. - Zgodnie z decyzją kierownictwa partii projekt dotyczący aborcji będzie odrzucony w pierwszym czytaniu - poinformował wcześniej rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek. - Projekt dotyczący aborcji, który został złożony w Sejmie jest projektem obywatelskim i projektem, z którym my jako Prawo i Sprawiedliwość nie mamy nic wspólnego, a to, że Sejm będzie musiał się nad nim pochylić wynika tylko z zasad, które dotyczą rozpatrywania obywatelskich inicjatyw ustawodawczych. Tak bywało już wielokrotnie - przekazał Bochenek.

Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu było 300 posłów, 99 było przeciwnego zdania, a 27 wstrzymało się od głosu. Wniosek o odrzucenie projektu zgłosiły Koalicja Obywatelska, Lewica, Koalicja Polska i Polska2050. Za odrzuceniem  głosowało 100 posłów PiS, 120 posłów KO, 40 posłów Lewicy i 20 posłów KP-PSL. Przeciw odrzuceniu było 88 posłów PiS - w tym z Solidarnej Polski, 21 posłów PiS wstrzymało się, a 19 nie głosowało.

Czytaj: Sejm odrzucił obywatelski projekt w sprawie liberalizacji aborcji>>

Czytaj w LEX: Piotrowski Ryszard - Nowa regulacja przerywania ciąży w świetle Konstytucji >>>

Zakaz propagowania i publikowania informacji

Projekt przewidywał zakaz publicznego propagowania jakichkolwiek działań dotyczących możliwości przerwania ciąży w kraju i poza jego granicami. Zakaz dotyczy także publicznego nawoływania do przerwania ciąży oraz publicznego informowania o możliwości przerwania ciąży w kraju i poza jego granicami.

Obywatelski projekt ustawy przewidywał też kary za "produkowanie, utrwalanie, sprowadzanie, nabywanie, przechowywanie, posiadanie, prezentowanie, przewożenie lub przesyłanie druku, nagrań lub innych przedmiotów, lub nośników danych" zawierających powyższe treści. Za te czyny groziłaby kara do 2 lat więzienia.

Autorzy projektu argumentowali w uzasadnieniu do niego, że w Polsce w ostatnich latach rozwinęło się i prężnie działa systemowe pomocnictwo w aborcji: bezkarnie kolportowane są materiały, w których znajdziemy instruktaż, jak zabić nienarodzone dziecko, istnieje specjalna linia telefoniczna, gdzie kobiety znajdują doradztwo dotyczące aborcji.

Czytaj w LEX: Dopuszczalność przerywania ciąży ze względów embriopatologicznych w świetle Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych i praktyki Komitetu ONZ do spraw praw osób niepełnosprawnych >>>

Kara za nakłanianie

Projekt przewidywał też, że osoba nakłaniająca kobietę do przerwania ciąży ma podlegać karze pozbawienia wolności do 3 lat. Od 6 miesięcy do lat 8 ma grozić osobie, która namawia do aborcji, "gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej". Jeśli kobieta w wyniku aborcji umrze, "sprawcy" groziłoby nawet 12 lat więzienia.