W dniu 26 marca 2015 roku wpłynął do Sejmu projekt ustawy - o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Druk nr 3293). Celem ustawy jest wdrożenie do polskiego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/77/UE z dnia 27 września 2011 roku dotyczącej zmiany dyrektywy 2006/116/WE w sprawie czasu ochrony prawa autorskiego i niektórych praw pokrewnych (Dz. U. UE L 265 z 27.09. 2011), której termin implementacji upłynął 1 listopada 2013 roku.
Resort kultury pracuje również nad kolejnymi zmianami w prawie autorskim dotyczącymi m.in. doprecyzowania instytucji tzw. dozwolonego użytku publicznego i rozszerzenia prawa cytatu, co ma stanowić implementację tzw. dyrektywy o społeczeństwie informacyjnym (dyrektywa 2001/29/WE) oraz dyrektywy dot. utworów osieroconych (dyrektywa 2012/28/UE). Zmiany te składają się na największą od 13 lat nowelizację prawa autorskiego.
Czytaj: Prawo autorskie trzeba dostosować do współczesnego świata>>>
Dostosowanie do prawa UE
O ile większość z proponowanych zmian jest konieczna z uwagi na wspomniane dyrektywy i spóźnienie w ich implementacji (Komisja Europejska wszczęła już wobec Polski postępowanie w związku z opóźnieniem w implementacji przepisów unijnych), o tyle wątpliwości mogą budzić poszczególne rozwiązania proponowane przez projektodawców.
Pierwsza grupa zmian dotyczy wydłużenia czasu ochrony praw do tzw. artystycznych wykonań i fonogramów z obecnie obowiązujących 50 lat do 70 lat oraz ujednolicenia ochrony tzw. utworów słowno-muzycznych (czyli np. piosenek).
Potrzebne ujednolicenie
Pozytywnie należy ocenić zmianę polegającą na ujednoliceniu czasu ochrony utworów słowno-muzycznych niezależnie od ich kwalifikacji jako utworów współautorskich. Obecnie odniesieniu do utworów muzycznych ze słowami nie stosuje się jednolitego czasu ochrony. Okres ochrony jest uzależniony od tego, czy takie utwory można zakwalifikować jako utwory współautorskie, tj. czy istniał między współautorami zamiar stworzenia wspólnego dzieła. Jeśli utwory słowno-muzyczne można zakwalifikować jako utwory współautorskie, autorskie prawa majątkowe wygasają z upływem lat 70 od śmierci tego współtwórcy, który przeżył pozostałych. Natomiast jeśli utworów słowno-muzycznych nie można zakwalifikować jako utworów współautorskich, termin wygaśnięcia ochrony będzie biegł odrębnie w stosunku do praw majątkowych dotyczących tekstu i muzyki. Na skutek implementacji 2006/116/UE do utworów słowno-muzycznych będzie stosować się jednolity czas ochrony. Zgodnie z nowelizacją, okres ochrony będzie liczony od chwili śmierci ostatniego z autorów.
Więcej o projektach zmian w prawie autorskim>>>
Wydłużenie ochrony niekonieczne
Większe wątpliwości budzi natomiast propozycja wydłużenia czasu ochrony do artystycznych wykonań i fonogramów. Kontrowersyjny jest już sam pomysł wydłużenia praw autorskich z 50 do 70 lat. Uzasadnieniem dla wydłużenia ochrony jest, zdaniem ustawodawcy europejskiego, fakt, że obecny okres ochrony nie chroni artystycznych wykonań w całym okresie życia artysty wykonawcy, który rozpoczyna karierę z reguły w młodym wieku. Przy okazji wydłużono jednak również prawa producentów do fonogramów również do 70 lat, obwarowując to jednak kilkoma ograniczeniami uprawnień producentów na rzecz artystów wykonawców. Projekt nowelizacji wprowadza bowiem do polskiego porządku prawnego zasadę use it or loose it. Umożliwia ona artystom wykonawcom odzyskanie praw uprzednio przeniesionych na producenta fonogramu, jeżeli ten nie wprowadza do obrotu wystarczającej liczby fonogramów, która zaspokajałaby racjonalne potrzeby odbiorców albo nie udostępnia go publicznie w sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w miejscu i czasie przez siebie wybranym. W takim wypadku, artystom wykonawcom lub ich spadkobiercom służy niezbywalne prawo do wypowiedzenia umowy przenoszącej prawa do artystycznego wykonania albo umowy licencji wyłącznej. Skuteczność tego wypowiedzenia uzależniona jest jednak od tego, czy w ciągu roku od dnia doręczenia wypowiedzenia producent fonogramu nie rozpocznie prawidłowego korzystania z fonogramu, tj. zacznie go udostępniać publicznie lub wprowadzać na rynek wystarczającą liczbę egzemplarzy. W praktyce spore wątpliwości może budzić, co oznacza pojęcie "wystarczającej liczby fonogramów" oraz "zaspokojenia racjonalnych potrzeb odbiorców". Producenci fonogramów z pewnością będą bowiem uzasadniać, że niewprowadzenie do obrotu odpowiedniej liczby egzemplarzy fonogramów wynika z braku racjonalności potrzeb odbiorców. Kategoria ta może być trudna do uchwycenia przy badaniu, czy artysta wykonawca skutecznie wypowiedział umowę łączącą go z producentem i tym samym, czy wróciły do niego prawa do artystycznego wykonania.
Co ma być chronione?
Wątpliwości dotyczą zresztą nie tylko okresu trwania ochrony prawnoautorskiej, ale również zakresu podmiotowego jego wydłużenia. Przede wszystkim, na co zwracała już uwagę KRRiTV w uwagach do projektu ustawy, wydłużenie obejmuje wyłącznie fonogramy i artystyczne wykonania utrwalone na fonogramach, z wyłączeniem innych wykonań, utrwalonych np. w utworach audiowizualnych. W znacznym stopniu różnicuje to sytuację prawną poszczególnych kategorii artystów wykonawców, których wykonania nie są utrwalone w fonogramie (np. aktorów). Prowadzić to może również do sytuacji, w której prawa do wykonań utrwalonych w filmie będą wygasały po 50 latach, a do tych samych wykonań utrwalonych w fonogramie - po 70 latach.
Definicja dozwolonego użytku
Druga grupa zmian, nad którą pracuje obecnie resort kultury i dziedzictwa narodowego, jest znacznie mniej kontrowersyjna i dotyczy doprecyzowania prawa tzw. dozwolonego użytku publicznego. Liczne zmiany dotyczą w szczególności uprawnień instytucji naukowych, oświatowych oraz korzystania z utworów dla celów religijnych czy państwowych. Zmiany te należy ocenić pozytywnie, gdyż zmierzają w kierunku jasnego określenia uprawnień instytucji publicznych, doprecyzowują katalog podmiotów uprawnionych do korzystania z utworów w celach o charakterze publicznym, a także uszczegóławiają zakres takiego korzystania.
Zgodnie z planowanymi zmianami, instytucje naukowe i oświatowe mogą w celach dydaktycznych lub naukowych korzystać i zwielokrotniać rozpowszechnione drobne utwory lub fragmenty większych utworów. Jeżeli korzystanie z tych utworów dotyczyć ma nauczania na odległość, wskazane instytucje mają obowiązek zadbać o to, aby korzystanie z utworów obejmowało wyłącznie ograniczony krąg użytkowników, zidentyfikowany przez korzystającego. Nowelizacja przewiduje również, że wolno będzie zamieszczać w podręcznikach, wypisach i antologiach drobne utwory lub fragmenty większych utworów w celach dydaktycznych i naukowych. W takim przypadku twórcy takiego utworu należy się stosowne wynagrodzenie.
Prawo cytatu także dla nagrań
Istotna, zwłaszcza dla użytkowników serwisów społecznościowych oraz dla twórczości zaliczanej do user-generated-content, jest projektowana zmiana w obszarze prawa cytatu. Zgodnie z planowanym brzmieniem art. 29 pr. aut., wolno będzie przytaczać urywki rozpowszechnionych utworów lub całe utwory fotograficzne, plastyczne i tzw. drobne utwory m.in. w celach wyjaśniania, polemiki i krytyki. Do obecnego brzmienia tego przepisu dodano tym samym kategorię utworów fotograficznych i plastycznych. Dobrze się jednak stało, że ostatecznie zawężono kategorię dzieł, do których dopuszczalne jest włączania innych utworów, wyłącznie do utworów stanowiących samoistną całość (tak, jak jest to uregulowane obecnie). Wątpliwości może budzić natomiast planowany art. 292 pr. aut., zgodnie z którym wolno będzie korzystać z utworu włączonego w sposób niezamierzony do innego materiału, o ile nie ma on znaczenia dla tego materiału. Przede wszystkim, oznacza to, że będzie można włączać utwory nie tylko do innych samoistnych dzieł o charakterze twórczym, ale również do "materiałów", a zatem do dzieł niemających charakteru twórczego. Trudno przy tym ocenić, na ile ograniczenie tego korzystania w postaci braku znaczenia utworu, z którego zamierza się skorzystać, dla całości materiału, będzie rzeczywiście funkcjonowało w praktyce.
Autorzy: Justyna Wilczyńska-Baraniak, adwokat, Michał Gajdus, aplikant adwokacki w kancelarii DLA Piper