Krzysztof Sobczak: Rzecznik praw obywatelskich prowadzi spór z ministrem sprawiedliwości w sprawie danych osobowych udostępnianych przez prawników - adwokatów, radców prawnych, prokuratorów, notariuszy - ubiegających się o urząd sędziego. Według rzecznika może tu dochodzić do nieuprawnionego ujawniania danych osobowych, a minister zdaje się to bagatelizować. Co Pan o tym sądzi?
Jarosław Feliński: Ja zdaję sobie sprawę, że w aktach sądowych, karnych, czy cywilnych znajdują się dane osobowe i inne informacje o osobach czy firmach, które powinny być chronione. Z drugiej strony rozumiem, że jeśli prawnik kandyduje na urząd sędziego, to trzeba na jakiejś podstawie ocenić jego kwalifikacje, metody pracy, sposoby rozwiązywania problemów prawnych. Ale podkreślam, chodzi o analizę problemów prawnych, a nie informacji o osobach czy podmiotach gospodarczych.
Czytaj też: Kandydat na sędziego pokazuje akta z prywatnymi danymi
To oczywiste, że taki jest cel tego wymogu, by adwokat, radca czy prokurator kandydujący na urząd sędziego, wskazał sprawy, którymi się zajmował. Ale oczywiste też jest, że w tych aktach są dane o ludziach i innych podmiotach, których postępowanie dotyczyło.
Tak, ale tylko ta warstwa prawna powinna być przedmiotem zainteresowania osób zapoznających się z tymi dokumentami. Dane osób czy firm uczestniczących w postępowaniu są drugorzędne albo wręcz nieważne, istotny jest sposób rozwiązania sporu prawnego. No i jak w tym sporze postępował kandydat na sędziego.
Nie uwzględnia Pan ludzkich ułomności, że kogoś bardziej może zainteresować, ile uczestnik postępowania ma na koncie, niż argumentacja dotycząca statusu prawnego tych pieniędzy?
Mam tego pełną świadomość, ale przecież nie mówimy o pokazywaniu tych akt szerokiej publiczności, tylko analizowaniu ich przez wąską grupę osób uczestniczących w procedurze opiniowania kandydata na sędziego. Przepisy obecnie obowiązujące szczegółowo określają, jak należy postępować z aktami sądowymi. Pierwszą z tych osób jest sędzia wizytator wyznaczany przez prezesa danego sądu. Jestem przekonany, że jego interesują tylko aspekty prawne, a do tego on jest zobowiązany do zachowania tajemnicy wobec dokumentów w tzw. obiegu wewnętrznym.
Rzecznik wskazuje, że te dokumenty wychodzą poza „obieg wewnętrzny”, bo trafiają do Krajowej Rady Sądownictwa, gdzie zajmuje się nimi biuro tej instytucji i jej członkowie, czyli także posłowie i senatorowie oraz minister sprawiedliwości. I szacuje, że to może być nawet kilkadziesiąt osób.
To prawda, ale wszystkie te osoby są funkcjonariuszami publicznymi, zobowiązanymi do zachowania tajemnicy. Z racji tak wyróżniającej funkcji publicznej, powinny być przykładem dyskrecji i stać się przykładem gwarancji postępowania organu lub urzędu.
Czytaj w LEX: Tajemnica zawodowa adwokatów i radców prawnych > >
Ale wszyscy znamy wyrok za wypowiedź funkcjonariusza publicznego na stanowisku ministra zdrowia, który przed kamerami ujawnił dane medyczne.
To rzeczywiście było rażące naruszenie prawa i sąd wymierzył za to karę. Ministerstwu, które dopiero w ramach regresu może domagać się wpłaty równowartości tej grzywny od byłego ministra.
Nie ma więc ryzyka? Nie raz słyszeliśmy o wypłynięciu informacji z postępowań toczących się w policji, prokuraturze, skarbówce czy w innych urzędach. Tam też są zasady tajemnicy, a tu nagle wszystkie media chwalą się, że właśnie zdobyły jakieś tajne informacje.
Są ludzie, jest ryzyko. Też obserwuję to zjawisko i martwi mnie, gdy ujawniane są w taki sposób dane osobowe czy inne dane o charakterze informacji wrażliwych. Ostrzegam jednak przed obwinianiem o te niedoskonałości prawa, stawiałbym raczej na łamanie obowiązującego prawa przez odpowiedzialnych za to funkcjonariuszy publicznych. Jeśli więc obawiamy się o bezpieczeństwo danych z akt sądowych, które będą wykorzystywane w procedurze wyboru kandydatów na sędziów, to pamiętajmy, że na wszystkich etapach - pracownicy biura KRS, ale także politycy zasiadający w tym organie z ramienia rządu, prezydenta, Sejmu i Senatu - wszyscy są funkcjonariuszami publicznymi. Oni są związani przepisami o zachowaniu tajemnicy w trybie artykułu 266 kodeksu karnego. To są osoby mające być gwarantami stosowania prawa.
Zobacz również w LEX: Tajemnica zawodowa świadczenia usług płatniczych > >
To Pana zdaniem ma wystarczyć? Nie są potrzebne jakieś dodatkowe przepisy chroniące dane osobowe uczestników postępowań sądowych?
Obecne prawo powinno wystarczać, ale nie twierdzę, że nie ma problemu. Ważne - nie ilość przepisów chroni cenne dane, lecz ludzie. Zatem jakość zarządzania informacją to klucz do skutecznego zabezpieczenia cennych zasobów. Ale jest ciągła utrwalana obawa w naszym społeczeństwie przed utratą danych osobowych zawartych w aktach różnych postępowań, sądowych czy administracyjnych.
Co jakiś czas słyszymy o takich przypadkach.
Sędziowie, prokuratorzy, członkowie KRS, to są osoby mające być gwarantami stosowania prawa. No chyba, że już nie możemy o tym mówić i nie wierzymy, że w takich miejscach będą te zasady przestrzegane. Ja mam nadzieję, że finałem tej sprawy z danymi medycznymi będzie nie tylko wyrok sądu, stwierdzający złamanie prawa przez ministra, ale także poniesienie przez niego osobiście tej uciążliwości związanej z karą za ten czyn. A w odniesieniu do tych danych z akt sądowych wykorzystywanych w procedurze kandydowania na urząd sędziego, nie jestem zwolennikiem tworzenia nowych przepisów, tylko przestrzegania obowiązujących. Żeby nikomu z tej listy osób zapoznających się z tymi dokumentami, czy to będzie sędzia, urzędnik, czy polityk, nie przyszło do głowy interesowanie się danymi prywatnymi, a tym bardziej przekazywanie ich gdzieś dalej. Żeby ci ludzie musieli się liczyć z konsekwencjami naruszenia tych zasad.
Czytaj także w LEX: Tajemnica zawodowa doradcy podatkowego. Omówienie wyroku NSA z dnia 3 października 2018 r., II FSK 2775/16 > >
Taki trochę idealizm przez Pana przemawia.
Może trochę, ale nie możemy akceptować takiego funkcjonowania państwa, w którym będziemy się ciągle obawiali łamania obowiązujących norm. Każda instytucja państwowa i każdy jej pracownik są zobowiązani do zachowania w tajemnicy danych, które chroni prawo. Przyznaję jednak, że nie tylko nie jest pod tym względem coraz lepiej, ale sytuacja wręcz pogarsza się. To nie jest dobrze, gdy obywatele mają wątpliwości co do standardów postępowania funkcjonariuszy publicznych i lekarstwa na to szukają w mnożeniu przepisów, które mają tych funkcjonariuszy dyscyplinować.
Cena promocyjna: 179.1 zł
|Cena regularna: 199 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 149.25 zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.