Na szali z jednej strony kładzione są prawa wynikające z konstytucji i kwestia zwykłej ludzkiej sprawiedliwości, a z drugiej efektywność prowadzonych postępowań. Bo jak wskazują prawnicy, nie tylko niesłusznie przedstawione zarzuty, ale też długotrwałe śledztwa i efekt mrożący wobec prokuratorów i policjantów mogą uderzać w obywateli.

Przypomnijmy, zgodnie z obowiązującymi przepisami można domagać się odszkodowania za niesłuszne skazanie, tymczasowe aresztowanie lub zatrzymanie. Jest również możliwa droga cywilna w zakresie niesłusznych zarzutów czy oskarżenia, ale - jak wskazują prawnicy - jest nieefektywna. Bo główną trudnością, jest wykazanie bezprawności niesłusznego zarzutu czy oskarżenia. 

Zobacz procedury w LEX:

Żądanie odszkodowania za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie >

Żądanie odszkodowania za niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie >

Senatorzy swoją propozycję uzasadniają choćby tym, że nadal zdarzają się przypadki wieloletniego utrzymywania wobec podejrzanych
lub oskarżonych osób stanu oskarżenia lub w stanu po przedstawieniu zarzutów, co jest - jak dodają - dotkliwe, szczególnie gdy dotyczy osób prowadzących działalność gospodarczą, wykonujących zawód zaufania publicznego lub pełniących funkcje państwowe, które choć formalnie niekarane i objęte domniemaniem niewinności, narażone są na szereg negatywnych konsekwencji prowadzonego przeciwko nim postępowania karnego. I tu jest zgoda, diabeł jak zwykle tkwi jednak w szczegółach, a głównie w tym, czego w projekcie nie ma. 

Czytaj w LEX: Wysokość zadośćuczynienia za niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie >

 

Luka, którą trzeba wypełnić 

W tej sprawie wielokrotnie wypowiadał się Rzecznik Praw Obywatelskich. Powoływał się przy tym na art. 77 konstytucji, zgodnie z którym każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej. Wynika z niego również, że ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw. 

- Osoba, której zostały przedstawione zarzuty lub wobec której wniesiono akt oskarżenia, nawet jeśli nie została pozbawiona wolności, często ponosi dotkliwe straty. Mogą się one wiązać np. z utratą klientów lub zaufania społecznego koniecznego do pełnienia funkcji lub wykonywania zawodu - wskazywał Adam Bodnar, występując o podjęcie inicjatywy legislacyjnej do ministra sprawiedliwości. 

Zobacz procedurę w LEX: Żądanie odszkodowania za niesłuszne skazanie lub zastosowanie środka zabezpieczającego >

I o ile resort sprawiedliwości z taką propozycją zmian dotąd nie wyszedł, o tyle Senat jak najbardziej. Jego projekt trafił już do Sejmu. Główną zmianą jest dopisane w par. 4 art. 552 k.p.k., że odszkodowanie i zadośćuczynienie przysługuje nie tylko w wypadku niewątpliwie niesłusznego zatrzymania, tymczasowego aresztowania, ale też przedstawienia zarzutów lub oskarżenia. 

- W literaturze wyróżnia się trzy funkcje odpowiedzialności odszkodowawczej: kompensacyjną, represyjną i prewencyjno-wychowawczą. Wydaje się, że proponowane rozwiązanie, oprócz spełnienia podstawowej funkcji kompensacyjnej, spełniałoby także funkcję prewencyjno–wychowawczą, gdyż organy państwa przed postawieniem jednostki w stan oskarżenia, musiałyby zważyć, czy ewentualnym następstwem takiego postąpienia nie będzie konieczność poniesienia odpowiedzialności odszkodowawczej - wskazano m.in. w uzasadnieniu. Dodano również, że dochodzenie odszkodowania w postępowaniu cywilnym jest drogą uciążliwą i kosztowną dla osoby niesłusznie oskarżonej lub podejrzanej. 

- Zgodnie z ogólnymi regułami postępowania cywilnego, to na powodzie spoczywa obowiązek wykazania (udowodnienia) zasadności zarzutów. Ponadto wniesienie powództwa cywilnego wiąże się z uiszczeniem wpisu i, w zależności od okoliczności, wyłożeniem innych kosztów postępowania, które dopiero na jego koniec zostaną powodowi zwrócone, jeśli jego powództwo zostanie uwzględnione - podkreślają autorzy propozycji.  

W podobnym tonie wypowiadają się zresztą adwokaci, którzy na co dzień bronią w sprawach karnych. - Brak możliwości dochodzenia na gruncie k.p.k. roszczeń z tytułu niezasadnego przedstawienia zarzutów lub niesłusznego oskarżenia uważam za niezgodne ze standardami konstytucyjnymi, w tym także z zasadą demokratycznego państwa prawa. Każda szkoda wyrządzona przez funkcjonariusza publicznego powinna zostać naprawiona, a obywatel w relacji z władzą nie powinien ponosić na zasadzie ryzyka negatywnych konsekwencji jej niesłusznych, niezgodnych z prawem czy oczywiście bezpodstawnych działań - mówi adwokat Przemysław Rosati. I dodaje, że odpowiedzialność taka powinna być przypisana Skarbowi Państwa, a nie funkcjonariuszom publicznym wykonującym tę władzę.

Czytaj: Kontrowersyjny projekt zmian w procedurze karnej do prac w komisji>>

Dobre idea, potrzebne dobre przepisy

Problemy jednak w proponowanych rozwiązaniach dostrzegają sędziowie i prokuratorzy, choć podkreślają równocześnie, że idea sama w sobie jest słuszna. 

- Przedstawienie zarzutów, oczywiście prowadzi do komplikacji w życiu osobistym człowieka i stygmatyzuje w opinii publicznej lub choćby tylko we własnym środowisku życiowym. Nawet jeśli nie są stosowane żadne środki zapobiegawcze, to jest to sytuacja dyskomfortowa. Z drugiej strony, nie można doprowadzić do tego, by prokurator czy inny organ procesowy był sparaliżowany obawą przed tym, że gdy postawi zarzut, a on się nie utrzyma, to stanie pod pręgieżem - mówi dr Michał Gabriel-Węglowski, prokurator Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

I dodaje, że projekt senacki proponuje prawo do odszkodowania w przypadku niewątpliwie niesłusznego przedstawienia zarzutów lub oskarżenia. - Oznacza to, że – i tak powinno to być interpretowane – rekompensata nie może przysługiwać automatycznie w razie uniewinnienia oskarżonego. Jeżeli bowiem dochodzi do niego, to nie znaczy, że zarzut nie był oczywiście niesłuszny. Po prostu, strony, po jednej prokurator, po drugiej oskarżony i obrońca, stoczyły spór na rozprawie przed sądem, który oskarżyciel przegrał, ale jakimiś mniej lub bardziej istotnymi argumentami jednak dysponował na poparcie swoich twierdzeń. Oskarżenie można uznać tylko wtedy za oczywiście niesłuszne, gdy sąd we wstępnej kontroli oskarżenia uznaje, że ma do czynienia z oczywistym brakiem podstaw faktycznych oskarżenia i umarza postępowanie jeszcze przed rozprawą - mówi prokurator. Wskazuje konkretny przepis - art. 339 par. 3 pkt 2 k.p.k. (dotyczący merytorycznej kontroli aktu oskarżenia).

W ocenie sędziego Jakuba Kościerzyńskiego z Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, w projekcie autorstwa senatorów są pewne węzłowe problemy. - W przypadku odszkodowania za niesłuszne skazanie, czy niewątpliwe niesłuszne zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie sprawa wydaje się być dość prosta, mamy do czynienia z wyrokiem uniewinniającym lub postanowieniem umarzającym wydanym przez sąd i to załatwia te kwestie. Są też klauzule umożliwiające niezasądzanie odszkodowania w przypadku, gdy ktoś sam doprowadził do procesu, świadomie kierując fałszywie oskarżenie przeciwko sobie - mówi. 

Ocenia, że podobnie będzie też z niesłusznym oskarżeniem. - Jeżeli wpływa akt oskarżenia do sądu, to przyjmujemy, że kierujący go prokurator jest pewien tak jakości, jak i ilości materiału dowodowego, oraz że jest on na tyle mocny i różnorodny - w zależności od charakteru sprawy, że pozwoli przełamać zasadę domniemania niewinności, która chroni każdego oskarżonego. Więc sytuacja jest dość oczywista. Jeżeli nie było takich dowodów, a prokurator mimo tego skierował akt oskarżenia, to i dowodzenie przed sądem, że to było oczywiście niesłuszne oskarżenie będzie stosunkowo proste - dodaje sędzia. 

 

Cena promocyjna: 11.9 zł

|

Cena regularna: 119 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 23.8 zł


Nie wylewajmy dziecka z kąpielą

I tu dochodzimy do sedna sprawy. W ocenie prawników problem może być choćby z interpretacją czy i kiedy mamy do czynienia z zarzutami niewątpliwie niesłusznymi. 

- W sytuacji, gdy stawiamy zarzut, to co najwyżej musimy mieć wysoki stopień uprawdopodobnienia, że dany człowiek popełnił czyn, czyli to nie musi być tak samo mocna podstawa dowodowa, jaka występuje w momencie wniesienia aktu oskarżenia. Muszą oczywiście istnieć podstawy do przedstawienia zarzutów, jednak ta sytuacja jest różna. I to jest słabość projektowanych przepisów, bo zgodnie z nimi te same kryteria mają decydować o tym, czy jest niesłuszne oskarżenie, tymczasowe aresztowanie i zatrzymanie, a jednocześnie stawianie zarzutów - mówi Kościerzyński. I dodaje, że powody, dla których może dojść do umorzenia postępowania w fazie in personam, mogą być naprawdę różne i nie powinny być jednakowo kwalifikowane. 

Zastanawia się nad tym też prokurator Węglowski. - Rodzi się pytanie, jakie kryterium może decydować o oczywistej niesłuszności zarzutu i z jakiej perspektywy ma być oceniane. Zauważyć trzeba, że art. 313 k.p.k., będący podstawą prawną stawiania zarzutu daje pole do dość szerokiej swobody oceny, zwłaszcza w zakresie dowodów, czy istnieją podstawy do postawienia kogoś w sytuacji podejrzanego. Przepis mówi jedynie, że zebrane dowody muszą dostatecznie uzasadniać podejrzenie, że dana osoba popełniła przestępstwo. Wydaje się więc, że niewątpliwie niesłuszne przedstawienie zarzutów, to jedynie albo zupełny brak dowodów, że dana osoba zachowała się w sposób przestępczy, albo taka sytuacja, gdy co prawda dana osoba zachowała się pozornie w sposób karalny, ale organ procesowy nie zauważa, decydując się na zarzut, że istnieje jakaś okoliczność prawna wykluczająca ten zarzut, np. nastąpiło już przedawnienie karalności czyn - mówi. 

Kolejnym przykładem jest sytuacja, gdy zarzut był postawiony niesłusznie, ale w dalszym postępowaniu pozyskano dowody, które go...potwierdziły. - Czy wtedy nadal mamy do czynienia za zarzutem niewątpliwie niesłusznym? - pyta. 

Sędzia Kościerzyński widzi też konkretne zagrożenie - pewien paraliż dla organów ścigania w zakresie przedstawiania zarzutów, a to jak mówi może mieć skutki także dla podejrzewanych. - Trzeba pamiętać, że osoba, której przedstawiono zarzuty uzyskuje określone prawa procesowe, które muszą być realizowane, unikanie stawiania zarzutów, prowadzenie w nieskończoność postępowania w fazie in rem, może doprowadzić do wydłużenia ich w fazie przewlekłości postępowań przygotowawczych. To też nie jest dobre - dodaje. 

Czytaj: Akta spraw pod specjalną ochroną - dziennikarz raczej do nich nie zajrzy>>

Słowo klucz? Doprecyzowanie

W ocenie rozmówców Prawo.pl konieczna jest więc dalsza praca nad przepisami i doprecyzowanie tych kwestii, które budzą wątpliwości. Jak? Choćby w zakresie "niewątpliwie niesłusznego" postawienia zarzutów. - Jest to jednak nieco ogólne, biorąc pod uwagę charakter i specyfikę tej czynności, jaką jest przedstawienie zarzutów, następujące w słabszym dowodowo momencie postępowania niż wniesienie aktu oskarżenia. Projektodawcy chyba pochopnie postawili tu znak równości. Przy zarzutach nie musimy mieć pewności, że należy w tej sprawie skierować akt oskarżenia, na razie tylko wiemy, że istnieją dowody, które mogą wskazywać na to, że ta dana osoba jest sprawcą - mówi sędzia Kościerzyński. 

Podobnie ocenia to prokurator Węglowski. - Idea zawarta w projekcie Senatu jest warta poparcia, zwłaszcza w sytuacji gdy sąd prawomocnie stwierdzi ów oczywisty brak faktycznych podstaw oskarżenia, czyli zupełnej bezpodstawności aktu oskarżenia. Jednak zamiast posługiwać się pojęciem "niewątpliwie niesłusznego oskarżenia", sensowniej wskazać w ustawie po prostu taką właśnie przesłankę odszkodowawczą. Natomiast w przypadku odszkodowania za samo, nawet bardzo nietrafne postawienie zarzutu w śledztwie lub dochodzeniu należy wnikliwiej przemyśleć racjonalność tej koncepcji. Może należałoby wprowadzić kryterium oczywistej i rażącej obrazy prawa, której efektem byłaby niesłuszność przedstawienia zarzutu - podsumowuje.  

Czytaj w LEX: Przedawnienie roszczeń z tytułu niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania >