Chodzi o przepisy, które obowiązują od 15 września br., a konkretnie art. 448 k.c. Przed nowelą brzmiał on: w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. W efekcie "lub" zamieniono na "albo" i zrezygnowano z "na jego żądanie". Zgodnie z nowym brzmieniem, sąd "w razie naruszenia dobra osobistego może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę albo zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny". Dodano również par. 2, zgodnie z którym w przypadkach określonych w art. 445 par. 1 i 2 oraz art. 446[2] ten, czyje dobro osobiste zostało naruszone, może obok zadośćuczynienia pieniężnego żądać zasądzenia odpowiedniej sumy na wskazany przez niego cel społeczny (chodzi m.in. o zadośćuczynienie za naruszenie więzi rodzinnej).

Czytaj: Dowody i sformułowanie żądania ważne w procesie o dobra osobiste >>

Kilka zmian i standardy osłabione

Dr hab. Marcin Dziurda, profesor Uniwersytetu Warszawskiego (Katedra Postępowania Cywilnego) uważa, że nowelizacja art. 448 k.c. wpisuje się w ciąg zmian legislacyjnych, które doprowadziły do osłabienia standardu ochrony dóbr osobistych, a zwłaszcza dobrego imienia. Przypomina też, że zgodnie z art. 24 k.c. pokrzywdzony może żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia jego dóbr osobistych, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków.

- Działania legislacyjne w ostatnich kilku miesiącach doprowadziły do tego, że przepis ten staje się coraz częściej pustą deklaracją - akcentuje prof. Dziurda i przypomina wprowadzone zmiany legislacyjne. - Najpierw 15 kwietnia dodano art. 1050 par. 4 k.p.c., który spowodował, że jeżeli ktoś intencjonalnie nie wykona prawomocnego wyroku nakazującego publikację przeprosin, grozi mu tylko grzywna do 15 tys. zł oraz publikacja treści tych przeprosin w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, który przecież nie do tego służy. Skutek jest taki, że sąd cyzeluje wyrok, precyzyjnie określając, przez jak długi czas przeprosiny mają być opublikowane w Internecie (ewentualnie, jakie oświadczenie pozwany ma złożyć w telewizji), a pozwany – jeżeli ma na zbyciu 15 tys. zł – może taki wyrok zlekceważyć - mówi. Dodaje, że w reakcji na wprowadzenie tego przepisu pełnomocnicy powodów zaczęli korzystać z art. 480 k.c., który pozwala od razu w wyroku upoważnić powoda do jego wykonania na koszt pozwanego. - Dostrzegł to ustawodawca i błyskawicznie dodał art. 480 par. 4 k.c. – stanowiący, że przepisów par. 1 i 3 nie stosuje się do roszczeń o złożenie oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie w związku z naruszeniem dóbr osobistych - zaznacza prof. Dziurda.

W jego ocenie kolejnym takim krokiem jest zmiana art. 448 k.c., która miała na celu pozbawienie znaczenia uchwały 7 sędziów SN z 9 września 2008 r., III CZP 31/08. Przypomnijmy, że przyjęto w niej, iż w razie naruszenie dóbr osobistych można jednocześnie przyznać zadośćuczynienie pieniężne powodowi oraz nakazać pozwanemu wpłatę odpowiedniej kwoty na określony cel społeczny.

- Stanowisko owo SN uzasadnił tym, że art. 448 k.c. posługiwał się funktorem alternatywy nierozłącznej „lub” - podkreśla prof. Dziurda.

Zobacz linię orzeczniczą: Dopuszczalność kumulacji roszczeń w postaci zadośćuczynienia pieniężnego oraz zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny >

 

"Lub" czy "albo" ? Znacząca różnica

Jak wyjaśnia, z uwagi na to, że "albo" to tzw. funktor alternatywy rozłącznej, z obecnego brzmienia przepisu wynika, że sąd może albo zasądzić zadośćuczynienie na rzecz powoda, albo nakazać pozwanemu wpłatę na cel społeczny – nie może jednak zastosować obydwu tych środków kumulatywnie.

- Racjonalność także tej zmiany budzi poważne wątpliwości – zwłaszcza, że w dodanym art. 448 par. 2 k.c. wprowadzono wyjątek m.in. dla roszczeń określonych w art. 446[1] k.c. Problem w tym, że akurat w określonych w tym ostatnim przepisie sprawach o naruszenie więzi rodzinnej w praktyce nikt nie domaga się wpłaty określonej kwoty na cel społeczny, lecz członkowie rodziny ofiary wypadku żądają zadośćuczynienia dla siebie. Natomiast w sprawach o naruszenie dobrego imienia kumulacja niewielkiego zadośćuczynienia oraz wpłaty na cel społeczny często była uznawana przez sądy za uzasadnioną - przypomina prof. Dziurda.

W jego ocenie, w tej sytuacji najlepiej byłoby wszystkie ostatnie zmiany dotyczące ochrony dóbr osobistych uchylić i powrócić do stanu prawnego przed 15 kwietnia 2023 r. - Jednocześnie należałoby podjąć prace na zmianami, które – utrzymując ochronę dóbr osobistych na niezbędnym poziomie – dałyby pozwanym instrumenty do obrony przed tzw. SLAPP-ami, czyli strategicznymi pozwami przeciwko partycypacji publicznej. Polegają one na pozywaniu osób fizycznych przez potężne instytucje w celu osiągnięcia efektu mrożącego - podsumowuje. 

Zobacz linię orzeczniczą: Przesłanki odpowiedzialności naruszyciela dóbr osobistych >