Wnioskodawca Jacek K. wniósł o nakazanie powrotu małoletniego syna do Holandii, po jego bezprawnym wywiezieniu w grudniu 2022 r. przez matkę Kamilę M. do Polski. 

Matka, jako uczestniczka, wniosła o oddalenie wniosku, zarzucając, że ojciec wiedział o zamiarze jej powrotu z małoletnim na stałe do Polski i to akceptował. Dodała, że wnioskodawca jest uzależniony od środków psychoaktywnych ‎i alkoholu, był ukarany mandatem za jazdę po zażyciu takich środków i posiadanie broni. Niejednokrotnie był wobec niej agresywny. Istnieje zatem poważne ryzyko, że ewentualny powrót dziecka do Niderlandów spowodowałby zagrożenie dla niego, a w Polsce ma zapewnione prawidłowe warunki wychowawczo-bytowe ‎i jest emocjonalnie związane z matką. 

Powrót byłby ryzykowny?

Prokurator wniósł o oddalenie wniosku, argumentując, że obywatel polski powinien być wychowywany w Polsce. Dziecko ma zapewnione tutaj lepsze warunki wychowawczo-bytowe, a z uwagi na dostępność środków odurzających ‎w Niderlandach, powrót tam dziecka byłby dla niego ryzykowny.

Postanowieniem z 18 maja 2023 r. Sąd Okręgowy w Katowicach nakazał uczestniczce, aby zapewniła powrót syna do Holandii w terminie nieprzekraczającym dwóch tygodni od uprawomocnienia się postanowienia, bądź wydała go w tym terminie wnioskodawcy. Sąd Okręgowy ustalił, że chłopiec wraz z matką po urodzinach przyjechał do Holandii. Początkowo matka przebywała w domu, opiekując się dzieckiem. Następnie, we wrześniu 2022 r. podjęła pracę jako magazynier, a chłopcem zajmowała się wówczas 12-letnia siostra uczestniczki. Potem - na krótko - dziecko zostało zapisane do żłobka, po czym opiekowała się nim niania, a w końcu babcia – matka wnioskodawcy.

Uczestnicy nie zarejestrowali w Niderlandach swojego związku partnerskiego, nie wnioskowali o wpis ustaleń co do pieczy nad dzieckiem do Rejestru Władzy Rodzicielskiej.

W Holandii wnioskodawca pracował, utrzymywał mieszkanie i rodzinę, po pracy zajmował się dzieckiem.

Oboje uczestnicy palili haszysz i marihuanę. Zdaniem uczestniczki oboje mieli problem z tymi używkami, przy czym ona dopiero pod koniec pobytu. ‎

W grudniu 2022 r. w mieszkaniu stron doszło do interwencji policji. W tej atmosferze wnioskodawca zgodził się na wyjazd uczestniczki do Polski z synem, nie było jednak przesądzone, że jest to wyjazd na stałe.

Matka przyjechała z synem do Polski 15 grudnia 2022 r., zabrała ze sobą część rzeczy dziecka. Wnioskodawca przybył do Polski 23 grudnia 2022 r., początkowo widywał się z dzieckiem, następnie uczestniczka mu to uniemożliwiła, nie pomogły dwie interwencje policji podjęte w końcu grudnia i z początkiem stycznia 2023 r. Ostatecznie uczestnik wrócił do Holandii. Wystawił przed śmietnik rzeczy byłej partnerki. Sprzedał też rowerek syna i inne jego rzeczy - twierdzi, że chciał kupić nowe rzeczy dla syna. Z początkiem 2023 r. ojciec związał się z inną partnerką, z którą zamieszkuje od lutego. Deklaruje, że mógłby samodzielnie przejąć opiekę nad dzieckiem (czemu nie sprzeciwia się jego partnerka), wynajmuje dom z ogrodem i poddaszem, ‎a uczestniczce pomógłby w poszukiwaniu mieszkania. Nie łoży obecnie na utrzymanie syna.

Obecnie matka z synem zamieszkuje w hostelu. Zapewnia synowi odpowiednie warunki bytowe. Poszukuje pracy. Finansowo pomaga jej rodzina.

Biegli orzekli, iż uwzględniwszy aktualne funkcjonowanie małoletniego i jego porównywalne więzi z rodzicami, powrót dziecka pod opieką matki do Holandii byłoby korzystnym rozwiązaniem, ze względu na istotną potrzebę dziecka do budowania więzi z obojgiem rodziców. Nie naraziłby to dziecka na szkodę psychiczną. W przypadku, gdyby matka małoletniego nie podjęła decyzji o powrocie do Holandii, zarówno pozostawienie chłopca pod jej opieką w Polsce, jak również przekazanie go pod opiekę ojca w Holandii, jest obarczone ryzykiem.
‎Czytaj też w LEX: Pawliczak Jakub, Zmiana unijnych przepisów o uprowadzeniu dziecka za granicę> 

Bezprawne zatrzymanie dziecka

Sąd okręgowy uznał, że w sprawie spełnione zostały wszystkie przesłanki z art. 3 konwencji haskiej z 1980 r., świadczące o bezprawności zatrzymania małoletniego w Polsce, niezależnie od tego, czy uczestniczka wywiozła dziecko z zamiarem jego uprowadzenia lub zatrzymania, czy też przemieszczenie dziecka nastąpiło w dobrej wierze. Istotny jest obiektywny skutek w postaci wywiezienia dziecka do innego państwa wbrew woli osoby, której przysługuje prawo do opieki.

Sam fakt, że rodzic, który dopuścił się bezprawnego zatrzymania dziecka, prawidłowo realizuje swoje powinności wychowawcze, a dziecko jest z nim silnie związane emocjonalnie, nie stanowi przesłanki odmowy zarządzenia wydania dziecka. Nie ma znaczenia to, czy dziecko przystosowało się już do nowego środowiska w kraju uprowadzenia.

Nakazanie powrotu chłopca nie oznacza przymusowego rozstania z matką. Orzeczenie tej treści ma jedynie przywrócić stan sprzed uprowadzenia, gdy matka wraz z dzieckiem i wnioskodawcą przebywała ‎w Niderlandach i nie łączy się z rozstrzygnięciem w przedmiocie opieki nad dzieckiem. Spełnienie wszystkich przesłanek pozytywnych, o których mowa w art. 3 konwencji haskiej z 1980 r. i brak którejkolwiek z przesłanek negatywnych wymienionych w art. 13 tej konwencji, spowodowało, że – kierując się nadrzędnym jej celem – sąd okręgowy uwzględnił wniosek, ustalając termin wykonania postanowienia.   

Czytaj też w LEX: Króliński Piotr, Wpływ pojęcia dobra dziecka na stosowanie wyjątków od zasady niezwłocznego nakazania powrotu małoletniego do państwa jego stałego pobytu. Glosa krytyczna do postanowienia Sądu Najwyższego z 25.04.2023 r., II CSKP 2340/22

Apelacja i kasacja prokuratora

Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił postanowienie sądu okręgowego w ten sposób, że zobowiązał wnioskodawcę do udostępnienia uczestniczce jednego pokoju w domu wnioskodawcy przez okres 2 miesięcy od przyjazdu przez nią z dzieckiem do Holandii, zaś w pozostałym zakresie obie apelacje oddalił.

Sąd apelacyjny stwierdził, że skoro przez ostatni rok uczestniczka była dla syna stron pierwszoplanowym rodzicem, to z nią jest silniej związany. Rozstanie
‎z matką i powrót do Niderlandów bez niej będzie dla dziecka źródłem negatywnych emocji i stresu, lecz nie postawi go w sytuacji nie do zniesienia.

Skargę kasacyjną od postanowienia sądu apelacyjnego z 25 września ‎2023 r. wniósł Prokurator Generalny i zarzucił, że orzeczenie to zostało wydane ‎z naruszeniem art. 13 lit. b konwencji haskiej z 1980 r. w związku z art. 3 ust. 1 konwencji o prawach dziecka przyjętej przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych 20 listopada 1989 r. oraz art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka.

SN oddala skargę kasacyjną

Sąd Najwyższy uznał, że prokurator niesłusznie zarzuca, jakoby w toku postępowania w sprawie doszło do naruszenia procedury cywilnej. Dowód z opinii biegłych (OZSS) należy traktować jako subsydiarny, a korzystanie z niego nie powinno polegać na przerzucaniu na biegłych ciężaru należącej do sądu decyzji, czy zaistniały przesłanki odmowy wydania dziecka.

Sąd apelacyjny za oczywiste uznał, że skoro liczące nieco ponad dwa lata dziecko znajduje się od kilku miesięcy pod wyłączną pieczą matki, która narzuciła taki stan rzeczy zarówno dziecku, jak i jego ojcu, to stała się ona dla dziecka pierwszoplanowym rodzicem. Mimo wcześniej ograniczonych kontaktów ‎z ojcem, syn w trakcie badania nie widział w nim źródła jakiegokolwiek zagrożenia, a przeciwnie, dążył do kontaktu z nim, przytulał się do niego, noszony na rękach przez ojca - uspokajał się i wyciszał.

Sąd apelacyjny ustalił , że wnioskodawca wciąż ma kontakt z synem i nie jest dla niego obcą osobą. Nie istniała w tych okolicznościach potrzeba przedłużania postępowania przez zażądanie opinii uzupełniającej.

SN przypomniał, że przepisy konwencji haskiej z 1980 r. nie mogą być wykorzystywane do rozstrzygania sporu o opiekę nad dzieckiem, a wydane na jej podstawie orzeczenie, nakazujące powrót dziecka, nie rozstrzyga o sposobie sprawowania pieczy, miejscu przyszłego pobytu i o kontaktach rodziców z dzieckiem. Obowiązek nakazania powrotu dziecka zgodnie z art. 12 ust. 1 konwencji haskiej z 1980 r. jest zasadą, a wyjątki od niej powinny być interpretowane wąsko, ponieważ odmienna wykładnia zagrażałaby unicestwieniem celów konwencji.

Po stronie wnioskodawcy nie zostały ustalone żadne okoliczności wskazujące na możliwą szkodę fizyczną lub psychiczną dziecka, gdyby znalazło się w miejscu, z którego zostało przewiezione bez jego zgody do Polski. Matka i skarżący obecnie utrzymują, że źródłem takiej szkody będzie rozstanie z nią, gdyż ona konsekwentnie deklaruje, iż do Holandii nie wróci. Tymczasem rodzic uprowadzający dziecko, jeżeli ma na względzie jego dobro, powinien wraz z nim wrócić do miejsca uprowadzenia i zadbać o uregulowanie jego sytuacji opiekuńczej na drodze prawnej, z poszanowaniem uprawnień także drugiego rodzica, nie zaś działać bezprawnie.

Nie ma jednak podstaw do wnioskowania, że dziecko stron nie zniesie rozstania z matką, gdyby jej postawa miała spowodować, iż dziecko znajdzie się  za granicą. Wnioskodawca jest dziecku znany jako ojciec, do którego dziecko także lgnie i ma z nim prawidłowy kontakt.

Sąd Najwyższy w Izbie Cywilnej w składzie: SSN Grzegorz Misiurek (przewodniczący), ‎SSN Marta Romańska (sprawozdawca) oraz ‎SSN Dariusz Zawistowski. 

Postanowienie Izby Cywilnej SN z 14 maja 2024 r., sygnatura II CSKP 1134/24 

Polecamy też w LEX: Kubicka-Grupa Zofia, Miejsce zwykłego pobytu dziecka jako podstawa jurysdykcji krajowej w rozporządzeniu Bruksela II ter>