Problem powstał na tle sprawy państwa - Maria J. i Jakub J., którzy zwrócili się do kancelarii odszkodowawczej Pawła Z. o uzyskanie sądowne odszkodowania od ubezpieczyciela z powodu śmierci ich syna. Dobrowolna polisa ubezpieczeniowa na życie była podstawą roszczenia o odszkodowanie.

Paweł Z. prowadzący działalność gospodarczą w zakresie usług odszkodowawczych podpisał z pozwanym małżeństwem trzy umowy - w tym jedną na obsługę przedsądową i drugą na obsługę sądową, tj. uzyskanie odszkodowania dla rodziców zmarłego i wypłatę wynagrodzenia dla Pawła Z., nie mniej niż tysiąc złotych. Kancelaria odszkodowawcza finansowała też wszelkie działania zmierzające do uzyskania odszkodowania.

Czytaj: Kancelarie odszkodowawcze wychodzą poza zdarzenia komunikacyjne>>
 

Prokurator Generalny skierował skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, na podstawie art. 89 par. 1 i 2 ustawy z 8 grudnia 2017 roku o Sądzie Najwyższym.

Wyrok sądu rejonowego niekorzystny dla kancelarii

Powód Paweł Z. skierował pozew o zapłatę kwoty 11 tys. 734 złotych przeciwko Jakubowi J. oraz Marii J. Powód wskazał, że zawarł z pozwanymi umowę o dochodzenie na drodze sądowej roszczeń odszkodowawczych w związku ze śmiercią ich syna. Na mocy tej umowy miał uzyskać wynagrodzenie w wysokości 30 proc. od wypłaconych pozwanym świadczeń, nie mniej jednak niż 1000 złotych.

Sąd Rejonowy w Białymstoku orzekł, że powód Paweł Z. nie posiadając uprawnień pełnomocnika profesjonalnego, nie mógł zobowiązać się do świadczenia pomocy pozwanej na etapie postępowania sądowego i żądać z tego tytułu wynagrodzenia. Powód nie przedstawił dowodów w kwestii czynności, które miał podejmować na rzecz pozwanych.

Czytaj: Agresywne kancelarie odszkodowawcze opanowują rynek>>
 

Sąd wskazał, że wynagrodzenie za pełnienie funkcji pełnomocnika otrzymał ustanowiony z urzędu radca prawny. Wyrokiem z 18 października 2016 roku Sąd Rejonowy w Białymstoku zasądził od pozwanych Jakuba J. oraz Marii J. kwotę 516,40 złotych, a w pozostałym zakresie oddalił powództwo.

Zmiana wyroku

Od tego wyroku apelację złożył Paweł Z., a 22 lutego 2017 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku uwzględnił w całości powództwo. Zmienił wyrok sądu rejonowego i zasądził na rzecz powoda Pawła Z. od pozwanych Jakuba J. oraz Marii J. 11 tys. 734 złotych.

Zdaniem Prokuratora Generalnego orzeczenie wydano z naruszeniem zasady demokratycznego państwa prawa. W imieniu Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego złożył prokurator Robert Hernand – zastępca Prokuratora Generalnego, który zarzucił wyrokowi sądu okręgowego naruszenie zasady demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasadę sprawiedliwości społecznej.

Zastępca Prokuratora Generalnego wskazał, że sąd okręgowy dopuścił się naruszenia prawa materialnego w postaci art. 58 kodeksu cywilnego poprzez jego błędną wykładnię.

Czytaj: Senat uderza w kancelarie odszkodowawcze>>
 

W ocenie zastępcy Prokuratora Generalnego umowy zawarte przez powoda Pawła Z. są sprzeczne z prawem o adwokaturze oraz ustawą o radcach prawnych. Powód nie posiadając uprawnień pełnomocnika profesjonalnego, nie mógł bowiem zobowiązać się do świadczenia pomocy pozwanym na etapie postępowania sądowego i żądać z tego tytułu wynagrodzenia. Z uwagi na brak ekwiwalentności świadczenie to narusza zasady współżycia społecznego. Zastępca Prokuratora Generalnego wniósł o uchylenie wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez oddalenie apelacji powoda Pawła Z.

Powód działał legalnie

Pełnomocnik powoda radca prawny Joanna Siemiatycka na rozprawie przed Sądem Najwyższym powiedziała, że nie wolno pominąć celu, który przyświecał stronom przy zawieraniu umowy. Była to umowa rezultatu, a nie starannego działania. Powód zapewnił prawidłowy przebieg prowadzenia sprawy na etapie polubownym i umożliwił skierowanie sprawy do sądu. Udzielił pozwanym porady dotyczącej możliwości złożenia i sformułowania wniosku o zwolnienie z kosztów sądowych i ustanowienie pełnomocnika z urzędu.

Adwokat Milena Narożna reprezentująca pozwanych powiedziała, że powód wykorzystał niewiedzę starszych osób, i doszło do podpisania niekorzystnej dla pozwanych umowy. Chodziło o sprzeczne z prawem zapisy, zakładające nieadekwatność świadczeń - succes fee w wysokości 30 proc. wartości odszkodowania.

SN: Succes fee dozwolony

Sąd Najwyższy oddalił 3 czerwca br. skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego, z tym że zdanie odrębne zgłosił ławnik.

Zdaniem sędziego sprawozdawcy prof. Leszka Boska nie doszło do rażącego naruszenia prawa. Nie doszło do błędnej wykładni art. 58 kc. SN wziął pod uwagę obowiązujący porządek prawny oraz wypracowaną od 30 lat linię orzeczniczą. - Sąd Najwyższy nie jest demokratycznie legitymowanym ustawodawcą i nie może zmienić ugruntowanych prawem praktyki stosowania przepisów - powiedział sędzia Bosek. - W ustawie z 17 grudnia 2009 r. dopuszcza się umowę regulującą wynagrodzenie pełnomocnika przez jej podniesienie do kwoty zasądzonej na rzecz powoda. Nie można też pominąć, że od lat na rynku usług prawniczych są stosowane succes fee i regulacje w ustawach korporacyjnych - dodał.

SN zauważył, że z ekonomicznego punktu widzenia takie umowy wpływają na efektywność podejmowanych rozstrzygnięć. I mogą być korzystne dla obu stron.  Są najpopularniejsze np. w umowach o zarządzanie. Wynagrodzenie może być uzależnione od osiągniętego wyniku finansowego.  

SN zaznaczył, że umowy o wynagrodzenie uzależnione od wyniku stosowane są w sektorze publicznym, np. w ustawie z 9 czerwca 2016 r. o zasadach kierujących niektórymi spółkami. W tej ustawie wprost powiedziano, że można tak kształtować część zmienną wynagrodzenia.

W związku z tym eliminacja tego rodzaju umów z obrotu prawnego budziłaby wątpliwości. Byłaby być może oczekiwana społecznie, ale wymagałaby - zdaniem Sądu Najwyższego - regulacji ustawowych.

Rynek usług prawniczych jest regulowany, a podstawowym kryterium jest dobro sprawiedliwości i dobro klienta. Wymagana jest szczególna staranność w wykonywaniu tych usług.

Rygory świadczenia pomocy prawnej

Zdaniem SN ustawa o radcach prawnych i Prawo o adwokaturze nie zostały naruszone. SN wziął pod uwagę orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 26 listopada 2006 r., w którym TK powiedział, że przepisy o radcach prawnych umożliwiające stosowanie sankcji karnych wobec osób z wyższym wykształceniem prawniczym udzielającym pomocy prawnej, nie spełniających wymogów wynikających z ustawy o radcach prawnych i adwokatach, są niezgodne z Konstytucją.

W tym wypadku prawnik nie wykonywał zastępstwa procesowego, nawiązano umowę o pośrednictwo, a umowa o dochodzenie roszczeń nie jest, zdaniem SN, zobowiązaniem się do występowania przed sądem.

Sygnatura akt I NSNC 7/19, wyrok Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych z 3 czerwca 2019 r.