Spośród tej trójki kandydatów prezydent powoła nowego prezesa Izby na trzyletnią kadencję. Sędzia Aleksander Stępkowski, rzecznik SN, przypomniał, że podczas pierwszego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej, zwołanego na 7 czerwca, nie została osiągnięta frekwencja 2/3 składu, w związku z tym w czasie wtorkowego zgromadzenia obowiązywała już frekwencja wynosząca połowę z 30-osobowego składu.
Procedura wyboru
Prezes Sądu Najwyższego jest powoływany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, po zasięgnięciu opinii Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego na trzyletnią kadencję. Wybór następuje spośród trzech kandydatów wybranych przez zgromadzenie sędziów izby Sądu Najwyższego – stanowi ustawa o Sądzie Najwyższym w art. 15. Prezes Izby może zostać ponownie powołany tylko dwukrotnie.
Czytaj: Neo-sędzia prezesem Izby Cywilnej? Kontrasygnata premiera uprościła sprawę
Co więcej, osoba powołana na stanowisko Prezesa Sądu Najwyższego może zajmować to stanowisko tylko do czasu przejścia w stan spoczynku, przeniesienia w stan spoczynku albo wygaśnięcia stosunku służbowego sędziego Sądu Najwyższego.
Wybór przez połowę członków
Do wyboru przez zgromadzenie sędziów izby Sądu Najwyższego kandydatów na stanowisko Prezesa Izby wymagana jest obecność co najmniej 2/3 członków zgromadzenia sędziów izby Sądu Najwyższego.
Jeżeli wyboru nie dokonano ze względu na brak wymaganego kworum, do dokonania wyboru na kolejnym posiedzeniu wymagana jest obecność co najmniej 1/2 członków zgromadzenia sędziów izby Sądu Najwyższego. Jeżeli także na tym posiedzeniu wyboru nie dokonano ze względu na brak wymaganego kworum, wybór może zostać dokonany na kolejnym posiedzeniu w przypadku obecności co najmniej 1/3 członków zgromadzenia sędziów izby Sądu Najwyższego.
W oświadczeniu wydanym przez SN czytamy m.in: Obecne działania, mające przeszkodzić sędziemu SN Krzysztofowi Wesołowskiemu poprowadzeniu zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej, godzą w istocie w konstytucyjne prawa jednej osoby, a mianowicie urzędującej Prezes SN prof. dr hab. Joanny Misztal-Koneckiej. Ich bezpośrednim skutkiem byłoby zablokowanie możliwości ubiegania się o funkcję prezesa jedynej kobiecie, która wyraziła zgodę na kandydowanie, naruszając jej prawa podstawowe chronione przez art. 33 oraz art. 60 Konstytucji RP. Natomiast działania te nie mogłyby przeszkodzić Prezes SN Joannie Misztal-Koneckiej w poprowadzeniu zgromadzenia wyborczego sędziów Izby Cywilnej.
Odmowa udziału w zgromadzeniu
- Ani ja, ani żaden z moich kolegów nie wybieramy się na posiedzenie Izby Cywilnej – mówiła sędzia tej Izby prof. Marta Romańska. – Wyznaczony przez Prezydenta sędzia dr hab. Krzysztof Wesołowski nie powinien podejmować się zwoływania sędziów Izby. Podniosły się głosy w sprawie cofnięcia kontrasygnaty przez premiera: w moim przekonaniu w ramach autokontroli, należałoby zastąpić ten akt nową odmową kontrasygnaty – dodaje sędzia. – Z całą pewnością te same zastrzeżenia przed kontrasygnatą, jak i po niej – są aktualne. - Wskazanie ewentualnego prezesa izby, którym najpewniej będzie neo-sędzia, tylko pogłębi chaos, który i tak już jest — mówi prof. Romańska, nie ma jednak wątpliwości, że Izba wyłoni trzech kandydatów neo-sędziów, w tym dotychczasową prezes Izby Joannę Misztal Konecką.
Co do znaczenia skargi na decyzję prezydenta o wyznaczeniu neo-sędziego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej, to zdaniem sędziego Dariusza Zawistowskiego, który złożył skargę do WSA, uchylenie postanowienia Prezydenta w sprawie sędziego Wesołowskiego przez sąd administracyjny miałoby wpływ na ocenę prawidłowości przeprowadzenia zgromadzenia Izby. Skutek dotyczyłby oceny osoby, która nie miała legitymacji do zwołania i przeprowadzenia takiego posiedzenia.
- Z uwagi na wadliwość organu, powołanego w obecnym kształcie, nie będziemy brali udziału w tym zgromadzeniu. To jest w zasadzie kontynuacja zwołanego już wcześniej zgromadzenia – dodaje sędzia Zawistowski.
Portal Prawo.pl dotarł do oświadczenia dziewięciu sędziów Izby Cywilnej z 6 września 2024r. Oświadczają w nim, że do chwili wyeliminowania istotnych i stwierdzonych w orzecznictwie sądowym naruszeń prawa, które miały miejsce w postępowaniach nominacyjnych na stanowiska sędziowskie w Izbie Cywilnej, wstrzymują się od udziału w zgromadzeniu.
O kontrasygnacie premiera wypowiedział się także prof. Aleksander Stępkowski, rzecznik Sądu Najwyższego:
- Kontrasygnata nie jest samoistną decyzją premiera, ale towarzyszy jedynie postanowieniu prezydenta. Premier nie może dokonywać kontrasygnaty, abstrahując od postanowienia Prezydenta. Na postanowieniu Prezydenta z 17 sierpnia widnieje podpis Premiera i tego się nie da cofnąć. Zgromadzenie wyborcze sędziów IC odbędzie się dziś o godz. 13:00 - wyjaśniał prof. Aleksander Stępkowski.
Uprawnienia prezydenta reguluje Konstytucja- WSA musi zakończyć to postępowanie dyscyplinarne, które zostało wszczęte. Sytuacja rzeczywiście jest bez precedensu, ale ja przez ostatnie osiem lat przyzwyczaiłem się do takich sytuacji. Zostało zaproponowane pewne działanie przez znakomitych, wybitnych sędziów SN. Więc poczekajmy na to co się stanie. Jestem zwolennikiem działania i robienia wszystkiego co się da, by to bezprawie, które jest już na bardzo wysokim poziomie, szczególnie w SN, w którym zostały zgliszcza, zatrzymać - mówi profesor Krystian Markiewicz, przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury.
W jego ocenie powinien to wziąć pod uwagę przewodniczący zgromadzenia Izby Cywilnej SN, wybierającego kandydatów na prezesa. - Gdybym ja miał być w takiej sytuacji, to przy tak daleko idących wątpliwościach, uznałbym, że dobre samopoczucie osoby, która ma zostać prezesem nie jest tak ważne, jak to, żeby zapewnić przekonanie, że wybór jest legalny. Jeżeli premier, który składał kontrasygnatę, mówi, że był błąd, to wiedząc, że jest to oparte na błędzie, wstrzymałbym się z procedurą wyboru. Trzeba też pamiętać, że uprawnienie prezydenta do wyznaczania takiej osoby przewodniczącego zgromadzenia, z kontrasygnatą czy bez, jest całkowicie niezgodne z Konstytucją. Prezydent, jeśli chodzi o działania dotyczące sądownictwa, ma takie uprawnienia, które są wskazane w Konstytucji. Tego uprawnienia w Konstytucji nie ma. A teraz sędziowie mają wybrać prezesa SN i kto gra główną rolę? Prezydent, wskazuje kto prowadzi postępowanie, de facto, kto ma wygrać i na końcu, zgodnie z uprawnieniem wskaże prezesa z trzech kandydatów. Dlatego też apelowałem do premiera, by nie udzielał żadnej kontrasygnaty, niezależnie czy w sprawie neo- czy starego sędziego - dodaje.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.