Prokurator były prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Lez Super Omnia Krzysztof Parchimowicz został obwiniony o:

  • zaniedbania w wykonywaniu obowiązków służbowych,  tj. o nadmierne zwlekanie z nadaniem biegu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa w należącej do jego referatu sprawie dotyczącej przywłaszczenia pieniędzy,
  • złożenie w 2017 roku oświadczenia jako członek zarządu Stowarzyszenia Lex Super Omnia w kwestii kardiochirurgów. W informacji zamieszczonej przez prokuraturę z nazwiska wymieniono jedną z sędziów, co zdaniem stowarzyszenia stygmatyzowało ją i naruszało jej dobra osobiste. Postępowanie wobec dwóch innych członków zarządu toczy się odrębnie.


Niesłuszne umorzenie

W pierwszej ze spraw Krzysztof Parchimowicz złożył sprzeciw. W wyniku czego Prokurator Regionalny w Warszawie uchylił karę, przekazując jednocześnie sprawę do rozpoznania merytorycznego Sądowi Dyscyplinarnemu przy Prokuratorze Generalnym.  A ta sprawa zakończyła się umorzeniem. W tej sytuacji rzecznik złożył zażalenie do Izby Dyscyplinarnej SN, które Izba uwzględniła 6 lipca br.

Zdaniem sędziego sprawozdawcy Jana Majchrowskiego, sąd powinien był rozpoznać sprawę merytorycznie, czyli orzec o winie prokuratora lub jej braku. Sprawa wróciła zatem do ponownego rozpoznania do sądu pierwszej instancji - Sądu Dyscyplinarnego przy Prokuratorze Generalnym.

Wolność wypowiedzi prokuratora

Trzej prokuratorzy ze Stowarzyszenia skrytykowali prokuraturę; negatywnie ocenili zachowanie Prokuratora Apelacyjnego z Katowic, zwłaszcza zarzucając mu bezprawne działanie w sprawie kardiologów, którzy mieli leczyć ojca ministra sprawiedliwości. Rzecznikowi dyscyplinarnemu nie spodobało się umorzenie postępowania przez Sąd Dyscyplinarny przy PG. Zażalenie zastępcy rzecznika dyscyplinarnego dla łódzkiego okręgu regionalnego zmierzało do merytorycznego rozpoznania sprawy i ukarania obwinionego.

Naruszenie prawa do obrony?

Z argumentami zażalenia zgodziła się Izba Dyscyplinarna i także uchyliła postanowienie o umorzeniu postepowania przez Sąd Dyscyplinarny.

Posiedzenie Izby Dyscyplinarnej odbywało się bez udziału prokuratora Parchimowicza i obrońców obwinionego, którzy złożyli wniosek o odroczenie terminu, podając przyczyny.

Izba Dyscyplinarna stwierdziła, że Sąd Dyscyplinarny dla prokuratorów nie miał prawa wydać postanowienia o umorzeniu, bez przeprowadzenia postępowania i zbadania dowodów. Mówiąc krótko - cała sprawa zacznie się od początku.

- Orzeczenie, które dzisiaj zapadło w Izbie Dyscyplinarnej narusza art, 42 Konstytucyji, ponieważ naruszono przysługujące mu prawo do obrony - twierdzi prok. Katarzyna Szeska ze Stowarzyszenia Lex Super Omnia.

Sygnatura akt DO 78/20, postanowienie z 6 lipca 2021 r.