Fundacja złożyła opinię w głośnej sprawie Ástráðsson przeciwko Islandii. Skarżącym jest mężczyzna skazany wyrokiem Sądu Apelacyjnego, w składzie którego uczestniczył wadliwie powołany sędzia. Nieprawidłowości te polegały na tym, że minister, w sposób niezgodny z prawem, przedstawił do powołania kandydatów ocenionych gorzej przez niezależny komitet ekspertów, zamiast tych ocenionych lepiej. Ponadto, islandzki parlament dokonał łącznego głosowania nad wszystkimi kandydatami, choć powinien był przeprowadzić głosowania indywidualne. Dwóch niepowołanych kandydatów pozwało Skarb Państwa, domagając się zadośćuczynienia i odszkodowania za bezprawne naruszenie ich praw. Sprawa została ostatecznie rozstrzygnięta przez Sąd Najwyższy w Islandii, który przyznał powodom rację i stwierdził, że w procedurze powołań rzeczywiście doszło do naruszenia prawa.

 


Sędzia, czy nie...sędzia - ETPC dostrzega problem 

Nieprawidłowo powołani sędziowie w dalszym ciągu jednak orzekali, a jeden z nich wydał wyrok skazujący w sprawie skarżącego. Mężczyzna złożył kasację do Sądu Najwyższego podnosząc zarzut wydania orzeczenia w nieprawidłowym składzie, ta jednak została oddalona. Islandzki Sąd Najwyższy uznał, że choć doszło do nieprawidłowości w procesie powołań sędziów, to jednak nie mają one wpływu na legalność wydawanych przez nich orzeczeń. Wady prawne nie doprowadziły bowiem do nieważności (nieistnienia) aktów powołań sędziów – z chwilą powołania przez prezydenta, sędziowie mogli rozpocząć czynną służbę sędziowską i nie ma podstaw do podważania ich statusu.

Czytaj: Po wyroku TSUE pełnomocnicy będą ostro walczyć w sądach>>

Skazany mężczyzna złożył skargę do ETPC, zarzucając władzom krajowym naruszenie art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w zakresie, w jakim przepis ten gwarantuje prawo do sądu ustanowionego ustawą. Izba Trybunału przyznała mu rację. Uznała, że sam fakt ważności powołania w rozumieniu prawa krajowego, nie przesądza, że nie doszło do naruszenia „prawa do sądu ustanowionego ustawą”, jeśli w toku procesu powołań doszło do naruszeń prawa krajowego, które miały charakter „rażący”. 

Czytaj w LEX: Nadużycie prawa procesowego – nowa instytucja w związku z nowelizacją KPC >

Konieczne zatem stało się zbadanie, czy nie doszło do rażącego naruszenia prawa krajowego z perspektywy art. 6 ust. 1 EKPC. W tym celu należało uwzględnić wagę naruszonych przepisów krajowych oraz sposób ich naruszenia przez władze. Istotne było także to, czy naruszenie przepisów krajowych stworzyło zagrożenie, że inne organy władzy będą wywierały nadmierną presję na proces powołań sędziowskich, zakłócając jego prawidłowy przebieg. Stosując ten test do sprawy pana Ástráðssona, Izba Trybunału doszła do wniosku, że art. 6 ust. 1 EKPC został naruszony. Wyrok ten wywołał spore kontrowersje, o czym świadczy m.in. fakt złożenia przez dwóch sędziów ETPC zdań odrębnych. Orzeczenie zostało zaskarżone przez rząd islandzki do Wielkiej Izby. Rozprawa w tej sprawie odbędzie się w Strasburgu 5 lutego 2020 r.

Czytaj w LEX: Zmiany w uzasadnianiu orzeczeń po nowelizacji KPC >

HFPC: uderzenie w prawo do sądu

Helsińska Fundacja Praw Człowieka złożyła w tej sprawie amicus curiae. W swojej opinii, podkreśla znaczenie zawisłej przed Trybunałem sprawy dla innych państw Rady Europy, w tym Polski. Zauważa, że także w Polsce toczą się spory na temat legalności wyboru i powołania niektórych sędziów. 

 


- Dotyczy to w szczególności trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego i kilkuset sędziów Sądu Najwyższego i innych sądów, powołanych z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa w składzie ukształtowanym na mocy ustawy z grudnia 2017 r. - pisze. 

Fundacja wskazuje, że poważne naruszenia prawa w procesie powołań sędziowskich, zwłaszcza w zakresie przepisów mających zapewnić obiektywność i apolityczność tej procedury, mogą negatywnie oddziaływać na prawo do sądu. 

Czytaj w LEX: Nowe obowiązki sędziów i pracowników wymiaru sprawiedliwości - reforma KPC >

- Odpowiednie ukształtowanie modelu powołań sędziowskich uznawane jest za jeden z czynników branych pod uwagę przy ocenie niezależności sądu, a zatem naruszenie przepisów w tym zakresie może wpływać także na postrzeganie sądów jako niezależnych. Strona postępowania, obiektywnie rzecz ujmując, może się obawiać, że sędzia, który został powołany na skutek bezprawnych manipulacji organów władzy wykonawczej czy ustawodawczej, nie będzie bezstronny i niezawisły - dodaje w swojej opinii. 

Czytaj: 
TSUE: Sąd Najwyższy ma ocenić, czy Izba Dyscyplinarna jest niezależna>>
SN: Izba Dyscyplinarna nie jest legalnym sądem>>

Zagrożone bezpieczeństwo prawne

W jej ocenie zagrożone może być też bezpieczeństwo prawne, bo orzeczenia wydane z udziałem sędziów o wątpliwym statusie prawnym mogą być kwestionowane za pomocą zwyczajnych lub nadzwyczajnych środków prawnych

- W państwie praworządnym obywatele muszą mieć pewność, że sędziowie rozpatrujący ich sprawę zostali powołani zgodnie z prawem. W przeciwnym razie, legitymacja władzy sądowniczej do pełnienia jej funkcji może zostać podważona, co grozi chaosem prawnym. O tym, że takie zagrożenie jest realne, świadczy także obecny kryzys wokół sądownictwa w Polsce - dodaje. 

Czytaj w LEX: Zmiany w postępowaniu odwoławczym w związku z reformą KPC >