Rząd pracuje nad zmianami w prawie spadkowym - jednym z elementów jest dodanie nowej przesłanki do przepisu, który pozwala uznać spadkobiercę za niegodnego. Możliwe będzie to również w sytuacji uporczywego niewykonywania obowiązku alimentacyjnego wobec spadkodawcy lub uporczywego uchylania się od opieki nad nim.

Czytaj: Masz długi alimentacyjne, nie opiekujesz się bliskim? Marne szanse na spadek>>

 

I brak przelewu, i brak kontaktu

- Ze względów słusznościowych, zasadne wydaje się dodanie kolejnej przesłanki niegodności dziedziczenia w postaci uporczywego niewykonywania obowiązku alimentacyjnego wobec spadkodawcy lub uporczywego uchylania się od sprawowania opieki nad spadkodawcą. System prawny powinien bowiem reagować na etycznie niewłaściwe zachowania osób, które mogą osiągnąć korzyści ze spadku - podkreślają autorzy projektu.

Dodają, że celem samej instytucji niegodności dziedziczenia jest wyeliminowanie sytuacji, w których nabycie spadku byłoby w powszechnym odczuciu niesprawiedliwe, niesłuszne czy wręcz niemoralne.
- Brak jest zgody na to, aby majątek spadkodawcy, będący niejednokrotnie dorobkiem jego całego życia, przeszedł po jego śmierci na osobę, która swoim celowym działaniem uniemożliwiała zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych uprawnionego – uzasadniają autorzy. - Świadczy o tym chociażby fakt uznania braku alimentacji za przestępstwo przeciwko rodzinie i opiece (por. art. 209 k.k.3). Jednocześnie, możliwości stwierdzenia niegodności dziedziczenia nie powinno się wiązać wyłącznie z relacjami o charakterze ekonomicznym. Z punktu widzenia spadkodawcy to właśnie poczucie odtrącenia, osamotnienia, pozostawania bez wsparcia osobistego lub emocjonalnego spadkobiercy mogą wywoływać silniejsze poczucie braku etyczności zachowania spadkobiercy – podkreślają. Co oznacza, że przepis będzie odnosił się do szerokiego spektrum przypadków.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Partyk Aleksandra, Partyk Tomasz, Inicjowanie postępowania o uznanie spadkobiercy za niegodnego dziedziczenia >

 


Przepis mało precyzyjny

- To jest stukanie do otwartych drzwi. Jako karnista mogę powiedzieć, że nawiązuje to do znamion przestępstwa niealimentacji. Tak naprawdę ustawodawca posługuję się siatką pojęciową znaną i wyposażoną w rozliczne orzecznictwo, które to reguluje. Po pierwsze w zakresie tego czym jest uporczywość i uchylanie się. Przy czym czynność wykonawcza jest inna. Poruszamy się w sferze prawa rodzinnego, a nie prawa karnego, w karnym mamy uchylanie się od alimentów, tu dochodzi nam jeszcze uchylanie się od opieki - mówi sędzia Arkadiusz Krupa, karnista z Sądu Rejonowego w Łobzie.

Jak dodaje, w jego ocenie muszą w tym przypadku zajść łącznie dwie przesłanki. - Musi być nastawienie psychiczne działania uporczywego, rozłożonego w czasie - co też przypominam znajdowało odbicie w orzecznictwie, które mówiło jaki ten okres uporczywości jest, by zostały wyczerpane znamiona - tylko w prawie karnym oczywiście przestępstwa, a tu pewnego stanu, który wywołuje skutki o charakterze cywilno-prawnym. Czyli jest to takie działanie, zaniechanie, które wiąże się z tym, że dane osoba nie chce zrealizować pewnej powinności, chociaż powinna. I kolejna różnica - w przypadku alimentów, były to obowiązki wynikające z ugody, orzeczenia sądu. Tutaj problem, który się pojawi, będzie wiązał się z tym, że mówimy o pewnym stanie związanym z relacjami między ludzkimi - mówi sędzia.

Zobacz wzór dokumentu w LEX: Powództwo o uznanie spadkobiercy za niegodnego  >

 

Jednorazowa odmowa pomocy nie pozbawi prawa do spadku 

Dr Aleksandra Partyk, adiunkt na Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego tłumaczy natomiast, że ustalenie przez sąd, że w danym przypadku mamy do czynienia z uporczywym uchylaniem się od opieki byłoby uzależnione od dokonania bardzo szczegółowych ustaleń.
- Nie można byłoby zastosować tej konstrukcji, gdyby chodziło o przypadki nieuporczywe, a więc sytuacje jednostkowe, sporadyczne. Jednorazowa odmowa pomocy przyszłemu spadkodawcy nie powinna być uznana za uporczywe uchylanie się od opieki. Inaczej będzie, jeśli przyszły spadkobierca konsekwentnie nie reaguje na potrzebę zajęcia się przyszłym spadkodawcą, który takiej pomocy potrzebuje, choć mogą pojawić się sytuacje niejednoznaczne – podkreśla dr Partyk.

Znamię uporczywości pojawia się również w kodeksie cywilnym, w odniesieniu do instytucji wydziedziczenia (art. 1008 k.c.) – możliwe jest wydziedziczenie spadkobiercy w testamencie, jeżeli uporczywie nie dopełniał względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych. Jak podkreśla dr Partyk, również z orzecznictwa do tego przepisu wynika, że chodzi o niedopełnienie obowiązków, gdy chodzi o długotrwałe lub wielokrotne zaniedbywanie potrzeb materialnych i emocjonalnych spadkobiercy.

 

 

Sędzia Anna Begier z Zespołu ds. Prawa Cywilnego Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" zwraca uwagę, że nie trzeba będzie czekać na wyrok karny.
- Sąd cywilny może samodzielnie ocenić czy dany czyn wyczerpuje znamiona umyślnego przestępstwa. Natomiast niealimentacja, która godzi w podstawy egzystencji uprawnionego, jest ciężkim przestępstwem. Zatem dodanie do art. 928 par. 1 pkt 4) jawi się jako superfluum ustawowe, czyli zbędna regulacja - podkreśla. Dodaje, że nie projektodawca nie precyzuje, czy obowiązek alimentacyjny powinien wynikać z orzeczenia sądu. Jeżeli tak nie jest, to sąd będzie musiał ustalać, czy obowiązek rzeczywiście istniał i to z uwzględnieniem art. 144[1], zgodnie z którym zobowiązany może uchylić się od wykonania obowiązku alimentacyjnego, jeżeli żądanie alimentów jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

 

Twardy orzech do zgryzienia dla sędziego i pełnomocnika

Prawnicy podkreślają, że zwykle chodzi o skomplikowane relacje rodzinne i sąd nie będzie miał łatwego zadania. Przepis powinien też konkretniej określać, kto jest adresatem normy.

- Co w sytuacji gdy ktoś nie ma kontaktu z przyszłym spadkodawcą, bo np. przebywa za granicą? Trzeba tutaj odwołać się do pojęcia uporczywości i uchylania się, znanych już z orzecznictwa sądów karnych. Po pierwsze musimy mieć do czynienia ze spadkobiercą ustawowym, na którym równocześnie ciąży z mocy ustawy obowiązek opieki nad członkiem rodziny. Po wtóre musi on mieć świadomość trudnej sytuacji spadkodawcy, a równocześnie pomimo możliwości i wezwań do pomocy mu - nie reagować na tę sytuację i uchylał się od tejże. Jego nastawienie psychiczne musi być zbliżone do nastawiania zobowiązanego do alimentów, który wiedząc, ze ma taki obowiązek nie chce ich regulować. No i tutaj oczywiście w praktyce przyjdzie oceniać, czy na przykład wysyłanie, dajmy na to, stu dolarów było adekwatną formą pomocy, czy też nie, czy mógł sobie na to pozwolić, czy też nie - a w takiej sytuacji nie sposób mówić o uchylaniu się od powinności. Podobnie miałoby to miejsce, gdyby spadkobierca nie miał świadomości potrzeby opieki nad spadkodawcą – uważa sędzia Krupa.

Trudne będzie też udowodnienie, że do tak znaczących zaniedbań doszło – jak podkreśla dr Aleksandra Partyk, w tym przepisie nie chodzi wyłącznie o przypadki opieki prawnej, ale także sytuacje, w których dana osoba sprawowałaby opiekę faktyczną.
- Gdy spadkobierca zostałby ustanowiony opiekunem prawnym przyszłego spadkodawcy, to cenny materiał dowodowy mógłby wynikać z akt sądu opiekuńczego. Warto pamiętać, że sąd opiekuńczy wykonuje nadzór nad sprawowaniem opieki, zaznajamiając się bieżąco z działalnością opiekuna oraz udzielając mu wskazówek i poleceń – wskazuje dr Partyk. Podkreśla, że w aktach spraw opiekuńczych można dotrzeć do wywiadów kuratorskich, które mogłyby rzucać światło na ustalenia istotne dla rozstrzygnięcia. Doniosłe mogłyby okazać się wszelkie dowody, na podstawie których można byłoby ustalić, czy sąd polecił opiekunowi podejmowanie określonych działań i tego, czy owe polecenia były należycie realizowane. Znaczenie miałoby też ewentualne zastosowanie też art. 169 par 2 KRO, czyli zwolnienie opiekuna z jego obowiązków, gdy nie jest on w stanie sprawować opieki lub dopuszcza się zaniedbań.
- Z pozoru nieistotne, drugorzędne okoliczności mogłyby nabierać ważkiego znaczenia w sporze. Na pewno dla sądu istotne mogłoby być to, czy w spornym okresie czasu opiekun nie doznawał przeszkody w sprawowaniu opieki, np. czy sam nie chorował – podkreśla prawniczka.

 

Sędzia Begier zwraca natomiast uwagę na jeszcze inny aspekt - w rodzinach czasem zdarza się izolowanie seniora przez jedno z dzieci i niedopuszczanie nawet do kontaktów, a tym samym sprawowania opieki, pozostałych potomków. - Tymczasem należy zauważyć, że nie istnieje prawo do domagania się przed sądem kontaktów z osobą dorosłą, tak więc wykazanie, że ktoś chciał sprawować opiekę, a nie mógł, byłoby trudne - tłumaczy.

Sprawy będą trwać latami

Również według dr. Radosława Wiśniewskiego, adwokata w Kancelarii Wardyński i Wspólnicy sp.k. nowa przesłanka jest wysoce ocenna i otwiera pole do szerokich interpretacji bardzo różnorodnych sytuacji życiowych.

- W praktyce będzie się to moim zdaniem będzie się przekładać na wieloletnie postępowania sądowe w już i tak długotrwałych sprawach spadkowych. Z nowej możliwości wpływu na porządek dziedziczenia z pewnością będą starały się korzystać strony żywo zainteresowane zmianą kręgu spadkobierców lub uprawnionych do zachowku. Co więcej, wskazane w projektowanej przesłance przypadki z powodzeniem mogą stanowić przyczyny wydziedziczenia, zaś w razie braku możliwości sporządzenia testamentu z klauzulą wydziedziczenia, przypadki tę mogą stanowić również podstawę nawet całkowitego pozbawienia zachowku przez sąd w oparciu o art. 5 k.c. Myślę więc, że zmiana ta jest niepotrzebna i w głównej mierze skutkowałaby znaczącym wydłużeniem spraw spadkowych w skonfliktowanych sytuacjach rodzinnych – uważa prawnik.

Dodaje, że zamiast ingerować w przesłanki niegodności dziedziczenia, ustawodawca powinien skupić się bardziej na zapewnieniu skutecznych mechanizmów realizacji obowiązku alimentacyjnego lub zapewnienia opieki za życia osobom potrzebującym takich świadczeń.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Partyk Aleksandra, Partyk Tomasz, Ciężkie przestępstwo umyślne przeciwko spadkobiercy jako przesłanka niegodności dziedziczenia >

 

I nie było już nikogo, czyli majątek dla państwa

Tym bardziej, że na przepisie nie skorzysta wyłącznie rodzina, na którą krewni zrzucili obowiązek opieki nad osobą potrzebującą. Trzeba pamiętać, że w niektórych sytuacjach może to być szansa na to, by majątek przypadł gminie lub Skarbowi Państwa.

Na podstawie art. 929 k.c. legitymację do żądania  uznania spadkobiercy za niegodnego ma każdy, kto ma w tym interes. Według piśmiennictwa jest to również gmina lub właśnie Skarb Państwa, bo uznanie spadkobiercy za niegodnego powoduje skutek: jak gdyby nie dożył on otwarcia spadku, a co za tym idzie – jeżeli nie ma nikogo innego – przejęcie spadku przez któryś z tych podmiotów. Pojemne, acz nieprecyzyjne przepisy w tej materii, mogą otworzyć przed nimi spore możliwości.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Partyk Aleksandra, Charakter prawny terminów do wytoczenia powództwa o uznanie spadkobiercy za niegodnego dziedziczenia >