Minister Bodnar stwierdził na konferencji prasowej w piątek, 12 stycznia br., że należy naprawić tryb wyborów sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. Według projektu - sami sędziowie będą wybierać ze swego grona będą członków KRS. 

Teraz Krajowa Rada Sądownictwa składa się z 25 osób, a 15 członków-sędziów KRS wybiera Sejm, czyli politycy. To jest organ o charakterze hybrydowym, który zawiera w sobie reprezentację środowiska sędziowskiego, jak również reprezentację Parlamentu.

Ze względu na zmiany ustawowe w 2018 r. 15 członków-sędziów wybiera Sejm. To doprowadziło do licznych krytycznych wobec rządu orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Jeszcze 21 grudnia 2023 r. podjęto uchwałę sejmową w sprawie uregulowania członkostwa w Radzie. To było wskazanie, że mamy problem konstytucyjny. Dlatego trzeba uregulować ustawą sposób wyboru członków sędziowskich KRS

- Od tego momentu zaczniemy rozwiązywać inne problemy sądownictwa. Wypracowaliśmy ten projekt przy udziale stowarzyszeń sędziowskich, adwokackich i radcowskich. Wcześniej MS spotkało się ze stowarzyszeniami "Iustitia" i Themis. Ten projekt jest wypadkową propozycji przedstawianych przez te środowiska - mówił min. Bodnar.

 

Z sądów rejonowych 8 przedstawicieli w KRS

Projekt powinien trafić do Sejmu na początku lutego. Celem projektu ustawy jest zmiana postrzegania KRS jako organu uzależnionego od władzy politycznej.

Wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur przedstawił założenia:

  • 15 członków-sędziów będzie wybieranych przez innych sędziów, co jest zgodne ze standardami Rady Europy,
  • W społecznej Radzie będą reprezentowani sędziowie wszystkich szczebli, sądów powszechnych, sądów administracyjnych, wojskowych, NSA i SN,
  • 40 sędziów sądu rejonowego może zgłosić kandydata, 25 sędziów sądu okręgowego bądź 10 sędziów sądu apelacyjnego,
  • Prawo wskazania kandydata będzie przysługiwało Naczelnej Radzie Adwokackiej, Krajowej Radzie Radców Prawnych i Krajowej Radzie Prokuratorów oraz organom naukowym uprawnionym do nadawania stopni naukowych w dziedzinie nauk prawnych, a także grup co najmniej 2 tys. obywateli,
  • Prawo wyboru do KRS i zgłaszania kandydatów nie będzie przysługiwało sędziom powołanym przez neoKRS po 2018 roku,
  • Zgłoszenia na kandydatów mogą dotyczyć wyłącznie czynnych zawodowo sędziów, który wyrazili zgodę na kandydowanie,
  • Nie mogą zasiadać w KRS sędziowie delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości czy innej placówki podlegającej ministrowi lub innemu organowi władzy wykonawczej (ani delegowani w okresie trzech lat przed dniem ogłoszenia wyborów do KRS),
  • Członkiem Rady nie mogą być zastępcy rzecznika dyscyplinarnego i rzecznicy, .a także prezesi sądów i ich zastępcy, prezesa Izby Sądu Najwyższego.

W myśl projektu, do składu Rady wybierani są przez sędziów: Sądu Najwyższego – jeden sędzia tego Sądu; sądów apelacyjnych – jeden sędzia sądu apelacyjnego; sądów okręgowych – dwóch sędziów sądów okręgowych; sądów rejonowych – ośmiu sędziów sądów rejonowych;
sądów wojskowych – jeden sędzia sądu wojskowego; Naczelnego Sądu Administracyjnego – jeden sędzia tego Sądu;
wojewódzkich sądów administracyjnych – jeden sędzia wojewódzkiego sądu administracyjnego – w wyborach bezpośrednich i w głosowaniu tajnym.

 

Udział czynnika społecznego

Organem zarządzającym wybory do KRS będzie Państwowa Komisja Wyborcza, czyli najbardziej kompetentny organ. Zakładane jest także powstanie Społecznej Rady, która zaopiniuje kandydatury na stanowiska sędziowskie i asesorskie.

- Ten organ ma zminimalizować ryzyko politycznego nacisku na działanie Rady - wyjaśniał wiceminister Mazur. 

Mandaty sędziów KRS wybranych na podstawie ustawy z 2017 r. wygasną w momencie wyboru nowych członków Rady. Autorzy projektu zapewniają, że projekt będzie zgodny z Konstytucją, a także będzie spełniał standardy wynikające z orzecznictwa ETPCz i TSUE.

- Liczę na to, że ustawa w tym kształcie będzie zaaprobowana przez prezydenta i prezydent nie będzie jej wetował, że uda nam się rozwiązać ten problem. Natomiast - cóż, jeśli miałoby tak się zdarzyć, to będziemy ponawiali próbę, być może dokonamy jakichś modyfikacji - odpowiedział minister Adam Bodnar. - Ale nie będę ustawał w wysiłkach, aby doprowadzić do tego, że zreformujemy KRS w duchu zgodności działania tego organu z Konstytucją i aby wykonać obowiązujące nas wyroki Trybunału w Luksemburgu i ETPCz - dodał.

- Na wybór KRS musi mieć wpływ cały świat prawniczy, KRS musi być traktowany jako dobro wspólne, jako instytucja, która ma być gwarantem sprawnie działającego wymiaru sprawiedliwości. Dlatego musi mieć mocną legitymację, którą będzie pochodziła od całego środowiska prawniczego. Musimy zrobić wszystko, aby nigdy nie doszło do realizacji podobnych pomysłów, jak te aktualnie obowiązujące przy wyborze sędziów - członków KRS - wskazywał Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.

Teraz projekt trafi do rządowych prac legislacyjnych, z uwzględnieniem konsultacji społecznych. Następnie projekt zostanie skierowany do Sejmu, gdzie odbędą się trzy czytania, dyskusje i ewentualne poprawki. Później ustawą zajmie się Senat. Po ostatecznym przyjęciu przez Sejm akt prawny trafi do podpisu Prezydenta. Uchwalone oraz podpisane przez Prezydenta przepisy (ogłoszone w Dzienniku Ustaw RP) zaczną obowiązywać po 14 dniach.

Czytaj: 
Prof. Bosek: Bez zmiany ustawy o KRS nie będzie trwałej sanacji polskiego wymiaru sprawiedliwości
 


Rozwiązanie bardziej radykalne też wchodzi w grę

W projekcie zaproponowano też, by mandat obecnych członków Krajowej Rady Sądownictwa, wybranych na podstawie noweli ustawy o KRS z 2017 r.,  wygasał z dniem ogłoszenia, w drodze obwieszczenia, wyników wyborów nowych sędziów/członków KRS. To budzi wśród prawników mieszane uczucia. Część podkreśla, że nadal możemy mieć do czynienia ze skróceniem kadencji, a to już było gdy w życie wchodziła obecnie obowiązująca nowelizacja.

- W mojej ocenie lepszym rozwiązaniem było jednak pójście drogą postępowań dyscyplinarnych - mówi prof. Grzegorz Wierczyński z Uniwersytetu Gdańskiego. Jak zaznacza, przepisy o odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów mówią wprost, że sędziowie odpowiadają za "działania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie organu wymiaru sprawiedliwości" i za "działalność publiczną nie dającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". - Sędziowie, którzy weszli w skład niekonstytucyjnej KRS, wzięli udział w przedsięwzięciu, którego głównym celem było doprowadzenie do sytuacji, w której KRS stanie się odwrotnością instytucji, o której mowa w Konstytucji - odwrotnością organu, który "stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów" - podsumowuje.

 

Opinia szefa SSP Iustitia

Prof. Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszeni Sędziów Polskich Iustitia, twierdzi, że chodzi o taką zmianę w KRS, by organ ten był konstytucyjny, wziął odpowiedzialność za zarządzanie całym wymiarem sprawiedliwości. Dalsze utrzymywanie archaicznego, politycznego systemu, że nadzór sprawuje Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny jest drogą donikąd, bo nie wyrywa sądów z wyborczej huśtawki, w której ze szkodą dla obywateli tkwią od lat. Ilu to mieliśmy ministrów, ile pomysłów, każdy kolejny cofał to, co zrobił poprzednik. KRS nie może być tylko maszynką do wyboru sędziów, ale musi rzeczywiście, zgodnie ze swoją funkcją konstytucyjną stać na straży niezależności i niezawisłości sędziów, przejąć odpowiedzialność za funkcjonowanie sądów - dodaje.