Najpierw jednak - jak zaznacza - konieczne jest zapewnienie odpowiednich środków na ten cel w budżecie. - Z sygnałów płynących ze strony rządu wynika, że Rada Ministrów we wtorek ma zająć się projektem budżetu. To jest ostatni moment, aby Minister Sprawiedliwości zabezpieczył środki na świadczenie pomocy prawnej na rzecz obywateli, a następnie rozpoczął dialog ze środowiskiem w celu urealnienia stawek. I myślę tu o wszystkich stawkach o z urzędu i z wyboru, nie chodzi tylko o wyrównanie ale mówiąc wprost - doprowadzenie do sytuacji - kiedy wysokość stawek za świadczenie pomocy prawnej będzie adekwatna i będzie odpowiadać aktualnym warunkom rynkowym - mówi w rozmowie z Prawo.pl prezes Rosati.

Przypomnijmy, batalia o stawki za urzędówki trwa od dłuższego czasu. Na początku czerwca 2023 r. Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej wystąpiło do premiera Mateusza Morawieckiego, by złożył, na podstawie art. 149 ust. 2 Konstytucji RP, wniosek do Rady Ministrów o uchylenie w całości rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu. Powód? Zakwestionowanie konstytucyjności tych przepisów przez Trybunał Konstytucyjny. W kwietniu i pod koniec ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny trzy razy wypowiadał się na temat stawek "za urzędówki" w sprawach cywilnych i karnych. Część z tych spraw dotyczyła radców prawnych, część adwokatów, ale wspólny był kierunek rozstrzygnięć. Według TK przepisy różnicujące wynagrodzenia obrońcy, pełnomocnika "z wyboru" i "z urzędu" są niekonstytucyjne. MS zapowiadało, że pracuje nad zmianami. Prezes NRA występował też w tej sprawie wielokrotnie do Ministra Sprawiedliwości - m.in. 25 kwietnia 2023 r. skierował pismo do resortu sprawiedliwości, informując że Adwokatura jest gotowa włączyć się aktywnie do prac zmierzających do kompleksowego uregulowania kwestii wynagrodzenia za czynności adwokackie związane ze świadczeniem pomocy prawnej z urzędu. Pisma w sprawie urzędówek kierował też Włodzimierz Chróścik, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych.

Czytaj: Wyższe stawki za urzędówki od 1 stycznia 2024 r. - są projekty rozporządzeń>>
 

Co chciał zmienić poprzedni rząd?

Poprzednie kierownictwo MS, w związku z wyrokami TK, zaproponowało rozporządzania i dla adwokatów, i dla radców prawnych, zakładające że od Nowego Roku urzędówki wzrosną dwukrotnie. Co więcej, zgodnie z projektami nie mogłyby one przekraczać wartości przedmiotu sprawy, ale mogły zostać ustalone na wyższym poziomie, nieprzekraczającym 600 proc. (obecnie 150 proc.) opłat określających stawki za urzędówki w poszczególnych kategoriach spraw.

Co więcej, w obu projektach zrezygnowano ze wskazania, że w sprawie cywilnej, w której kosztami procesu został obciążony przeciwnik procesowy strony korzystającej z pomocy udzielonej przez radcę czy adwokata ustanowionego z urzędu, koszty nieopłaconej pomocy prawnej ponoszone przez Skarb Państwa albo jednostki samorządu terytorialnego, sąd przyznaje po wykazaniu bezskuteczności ich egzekucji. - Nie jest uzasadnionym wymaganie od strony wygrywającej korzystającej z pomocy udzielonej przez adwokata radcę prawnego ustanowionego z urzędu wszczęcia postępowania egzekucyjnego i wykazania bezskuteczności egzekucji kosztów, o których mowa w par. 2 ust. 1 co dopiero ma implikować przyznanie tych środków przez sąd - zaznaczano w uzasadnieniu.

Poprzednie MS na zrównanie stawek proponowało w budżecie na 2024 r. dodatkowo 120 mln zł (w sumie na ten cel 240 mln zł).

Projekty nadal jednak tkwią na etapie opiniowana.

Czytaj: Wyższe stawki za urzędówki stają się faktem, w budżecie dodatkowe 120 mln zł >>
 

Prezes NRA pisze do nowego ministra

Prezes Rosati skierował w tej sprawie pismo do nowego ministra Adama Bodnara. W rozmowie z Prawo.pl wyjaśnia, że obecnie adwokaci de facto finansują system świadczenia pomocy prawnej z urzędu.

- Rozporządzenie, które obecnie obowiązuje jest rozporządzeniem wstydu. Poprzedni Minister Sprawiedliwości nie chciał dostrzec problemu, ostatecznie tak naprawdę wywiesił białą flagę w tej sprawie, nawet nie doprowadził do przyjęcia rozporządzenia, które miało zrównywać stawki, w kontekście szeregu orzeczeń TK i Sądu Najwyższego. A czas, w którym udajemy, że wszystko w tej sprawie jest ok, już się skończył. Biorąc pod uwagę wrażliwość aktualnego Ministra Sprawiedliwości na kwestie związane z realizacją przez obywateli prawa do rzetelnego procesu sądowego, ufam, że to jest dobry moment, żeby w końcu to podstawowe elementarne wyzwanie, stojące przed wymiarem sprawiedliwości, zostało rozwiązane i żeby nakłady na świadczenie pomocy prawnej z urzędu były adekwatne do rzeczywistej wartości tych świadczeń, a nie odpowiadały poziomowi z roku 2002 - wskazuje.

Zastrzega równocześnie, że aby mówić o zmianie, to muszą być zabezpieczone na ten cel pieniądze. - Chciałbym, żeby minister sprawiedliwości nie przegapił tego momentu, a ponieważ zgodnie z ustawą o finansach publicznych zgłoszony przez MS projekt budżetu, w dziale dotyczącym sądownictwa, w którym znajdują się wynagrodzenia za świadczenie pomocy z urzędu, MF włącza bez zmian do projektu ustawy budżetowej, to jest ten moment, że MS musi zabezpieczyć środki, byśmy mogli usiąść do przygotowania rozporządzenia. A takie rozporządzenie, powtarzam jeszcze raz, powinno zakładać wysokość tych wynagrodzeń adekwatną do aktualnych warunków rynkowych.  Czasu jest mało, więc niezwłocznie jak pojawiła się informacja w przestrzeni publicznej, że RM będzie się zajmowała projektem ustawy budżetowej apeluję do MS, aby zadbał o środki, które później pozwolą na wydanie rozporządzenia - wskazuje.

 

240 mln zł to za mało

W piśmie do ministra Rosati apeluje, by w oparciu o art. 139 ust. 2 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych, przedstawił ministrowi finansów,  celem włączenia do projektu ustawy budżetowej po stronie dochodów i wydatków sądownictwa powszechnego zdecydowanie zwiększoną kwotę niż kwota przedstawiona przez poprzedniego Ministra Sprawiedliwości w ustawie budżetowej skierowanej przez poprzednią Radę Ministrów do Sejmu RP - czyli niż 240 mln zł.

- Jedynie w gestii Ministra Sprawiedliwości pozostaje określenie kwoty planowanych wydatków budżetu państwa w oparciu o przewidywane wydatki we wskazanej powyżej części budżetu, celem włączenia ich wysokości do projektu ustawy budżetowej, która ma być przedmiotem prac Rady Ministrów na najbliższym posiedzeniu rządu. Zabezpieczenie tych środków finansowych w budżecie to pierwszy krok, zaś kolejnym powinno być rozpoczęcie prac nad urealnieniem wysokości wynagrodzeń za świadczenie pomocy prawnej z urzędu na rzecz obywateli. Podjęcie niezwłocznego działania w celu rozwiązania tego palącego problemu będzie dowodem, że z jednej strony minister sprawiedliwości rzeczywiście zamierza rozwiązać tę kwestię, a z drugiej będzie faktycznym wyrazem dbałości o zabezpieczenie środków finansowych w ustawie budżetowej na rzecz wydatków przeznaczonych na tzw. prawo ubogich - czytamy.

Przypomina również, że wysokość stawek za świadczenie pomocy prawnej z urzędu jest regulowana rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu.

- Określone w tym rozporządzeniu stawki od lat pozostają na rażąco niskim poziomie, często niegwarantującym nawet zwrotu kosztów dojazdów na rozprawy. Praca adwokatów w sprawach z urzędu jest niezbędna i gwarantuje równy dostęp obywateli do sprawiedliwego sądu, nie jest jednak postrzegana jako istotny element wymiaru sprawiedliwości, biorąc pod uwagę wysokość otrzymywanego przez adwokatów z tego tytułu wynagrodzenia. To także wyraźny sygnał dla obywateli, że jeśli nie stać ich na adwokata z wyboru, państwo nie zapewni im adekwatnie opłaconej, profesjonalnej pomocy prawnej z urzędu - dodaje.

I dodaje, że rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości regulujące wysokość wynagrodzeń za świadczenie pomocy prawnej urzędu obowiązuje ‒ bez większych zmian ‒ już od ponad 8 lat, zaś zasadnicza wysokość stawek od ponad... 20 lat. - Ma to szczególne znaczenie w świetle obecnych warunków ekonomicznych, utrzymującego się bardzo wysokiego poziomu inflacji i wciąż rosnących cen towarów i usług. Analizując wysokość stawek adwokackich, warto przywołać dane dotyczące wysokości minimalnego miesięcznego wynagrodzenia za pracę w Polsce, które w 2002 roku wynosiło 760 zł brutto, w 2015 roku wynosiło 1750 zł brutto, a od 1 lipca 2023 roku wynosi 3600 zł brutto. Te dane obrazują skalę zachodzących zmian dotyczących wynagradzania za świadczenie pracy, które nie obejmują jednak pełnomocników i obrońców z urzędu przydzielanych osobom będącym w trudnej sytuacji materialnej, którym taką pomoc ma zapewniać i opłacać państwo - podsumowuje Rosati.

System do pilnej zmiany

Prezes NRA w swoim piśmie dodaje, że analiza zmian w zakresie m.in. minimalnego wynagrodzenia, prowadzi do wniosku, że utrzymanie wynagrodzenia za urzędówki na poziomie z 2015 r. spowoduje kolejne realne obniżenie stawek adwokackich – w większości przypadków o ponad 50 proc.

- Praca adwokatów w sprawach z urzędu jest niezbędna i gwarantuje równy dostęp obywateli do sprawiedliwego sądu, nie jest jednak postrzegana przez władzę wykonawczą jako istotny element wymiaru sprawiedliwości, biorąc pod uwagę wysokość otrzymywanego przez adwokatów z tego tytułu wynagrodzenia. Chodzi tu przecież o podstawowy filar naszego społeczeństwa: dostęp do sprawiedliwości. Każdy obywatel powinien być w stanie bronić swoich praw w sądzie bez względu na status finansowy, dlatego tak istotne jest Pana działanie w tej sprawie. Zwracam się z apelem o pilne – w porozumieniu z samorządem adwokackim – podjęcie działań legislacyjnych, które realnie i niezwłocznie spowodują zmianę tej sytuacji - zaznacza.