Resort sprawiedliwości nie zbiera danych dotyczących tego, jak wiele spraw zawieszonych np. z powodu braku adresu, zostało już umorzonych. Sędziowie nieoficjalnie mówią, że do końca roku mogą ich być setki, a nawet tysiące. Z ustaleń Prawo.pl wynika, że część sądów z przepisu korzysta. Przykładowo w Sądzie Okręgowy we Wrocławiu umorzono dotąd na tej podstawie 22 sprawy. Bywa jednak, że nawet sądy z jednego okręgu różnie interpretują przepisy i część sędziów uważa, że mogą umarzać sprawy dopiero po 7 lutego. 

Z czego to wynika? Wielka reforma postępowania cywilnego częściowo weszła w życie 21 sierpnia. Wtedy zaczęły obowiązywać przepisy zmieniające terminy zawieszania postępowań. Chodzi m.in. o braki formalne czyli np. brak lub błędny adres - w takich przypadkach strony mają 3 miesiące na złożenie wniosku o odwieszenie postępowania. Przepis przejściowy (art. 9 ust. 5), zgodnie z którym nowe terminy mają też dotyczyć spraw, które były zawieszone w dniu wejścia w życie nowelizacji, wszedł w życie... wraz z całą ustawą - 7 listopada. 

 


MS: danych nie zbieramy, efekt zamierzony

Ministerstwo Sprawiedliwości od początku wskazywało, ze stare sprawy sądy mogą umarzać już od 22 listopada. Tak również mówi w rozmowie z Prawo.pl sędzia Paweł Mroczkowski, dyrektor Departamentu Legislacyjnego Prawa Cywilnego. 

- Wiem, ze pojawiły się rozbieżne poglądy na temat tego, jak należy rozumieć wyrażenie „z dniem wejścia w życie ustawy”. Wydaje się uzasadnione, by ten termin liczyć od momentu wejścia w życie przepisów, które wprowadziły skrócone terminy zawieszenia - czyli od 21 sierpnia 2019 r. A to z kolei dawało możliwość umarzania takich postępowań już od 22 listopada. Jest to zgodne z celami nowelizacji - mówi dyrektor Mroczkowski i dodaje, że takie umorzenie nie pozbawia powoda możliwości ponownego wytoczenia powództwa o to samo roszczenie.

Przyznaje też, że efekt był zamierzony. - Te przepisy po to weszły w życie w stosunku do spraw, które już się toczą, by pozbyć się zalegającego balastu, z którym nic się nie dzieje i dziać się nie będzie - zaznacza. 

Czytaj: Po zmianach w procedurze tysiące spraw cywilnych do umorzenia - już od 21 listopada>>

Sędziowie: jest bałagan interpretacyjny   

Sędziowie przyznają, że mają wątpliwości interpretacyjne. - Część z nas uważa, że sprawy mogą być umarzane dopiero 7 lutego. Problem leży w przepisach przejściowych bowiem zgodnie z art. 9 ust 5., w sprawach wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie ustawy, które pozostawały zawieszone w dniu jej wejścia w życie, sąd umarza postępowanie zawieszone: z przyczyn wskazanych w art. 177 par. 1 pkt 5 i 6, jeżeli wniosek o podjęcie postępowania nie został zgłoszony w ciągu 3 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy - przypomina sędzia Grzegorz Karaś z Sądu Okręgowego we Wrocławiu. 

I zaznacza, że ustawa jako całość weszła w życie 7 listopada 2019 r., ale zmiana art. 177 już 21 sierpnia 2019 r. - Nie wiadomo więc czy trzymiesięczny termin na złożenie wniosku o podjęcie postępowania rozpoczyna się z dniem wejścia w życie zmiany art. 177, czy z dniem wejścia w życie całej ustawy. Sądy interpretują to w różnym sposób. Co gorsze, nawet w jednym okręgu - mówi. 

Sposób na poprawę statystyk? 

Część prawników uważa, że szybkie wprowadzenie noweli procedury cywilnej miało ukryte cele. Ich zdaniem chodziło o polepszenie statystyk. 

 


- Będzie kilkadziesiąt tysięcy spraw zawieszonych, które zostaną umorzone i statystycznie na koniec roku sądy zakończą wiele spraw poprawiając statystykę. Kolejna kwestia - wszystkie sprawy dotyczące klauzuli na następcę prawnego zostaną umorzone albo nie wpłyną do sądu, bo będą to teraz rozpoznawali komornicy. Do tego dochodzą zażalenie poziome. Nie ma rozporządzenia, te sprawy w sądach są, ale nie rejestrowane. Czyli na koniec roku sądy "załatwią" statystycznie kilkaset tysięcy spraw bez ich merytorycznego zakończenia – wskazuje jeden z rozmówców Prawo.pl. 

Czytaj: Sądy mogą wcześniej umorzyć zawieszone sprawy>>

Skrócone termin na odwieszenie 

Dotychczas, niezależnie od powodu zawieszenia, strony miały rok na złożenie wniosku o odwieszenie postępowania.  Za sprawą obowiązującego od sierpnia, art. 1 pkt. 55 nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, zmieniającego art. 182 par. 1-2 kpc, są to tylko trzy miesiące, jeśli powodem zawieszenia spraw z urzędu jest art. 177 par. 1 pkt 5 i 6 kpc, czyli niestawiennictwo stron, braki adresowe, brak możliwości ustalenia numeru PESEL pozwanego, czy niewykonanie przez powoda zarządzeń sądu. 

W przypadku zgodnego wniosku stron lub wniosku spadkobiercy - na odwieszenie jest sześć miesięcy. 

Przepisy te obowiązują też w sprawach zawieszonych przed wejściem w życie nowelizacji. Jeśli jednak umorzenie według starych przepisów mogłoby nastąpić wcześniej, stosowane będą dotychczasowe zasady. W przypadku postępowania, które w dniu wejścia w życie nowelizacji było już zawieszone np. od 10 miesięcy, termin na jego podjęcie nie zostanie wydłużony o kolejne 6 miesięcy, ale upłynie według starych zasad, czyli za dwa miesiące.