6 sierpnia 2019 r. w Dzienniku Ustaw została ogłoszona nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego i innych ustaw. Znaczna część zmian wejdzie w życie 7 listopada 2019 r., jednak dla niektórych przepisów przewidziano 14-dniowy okres vacatio legis. W efekcie od 21 sierpnia br. strony postępowania cywilnego zawieszonego wcześniej na ich zgodny wniosek mają maksymalnie pół roku na podjęcie sprawy. Dla stron postępowań, którym nie można było nadać biegu z określonych względów formalnych, termin ten jest jeszcze krótszy i wynosi maksymalnie 3 miesiące. Niepodjęte w tym czasie postępowania zostaną umorzone, co może doprowadzić nawet do utraty roszczenia.

Czytaj również: Po zmianie procedury będzie rzeź spraw cywilnych w sądach >>

Jak było

W przypadku zgodnego wniosku stron oraz spraw, którym nie nadano dalszego biegu ze względu na określone w Kodeksie postępowania cywilnego przypadki niestawiennictwa stron, braki adresowe, brak możliwości ustalenia numeru PESEL pozwanego czy niewykonanie przez powoda zarządzeń sądu, maksymalny okres zawieszenia mógł dotychczas wynosić 12 miesięcy. Jeśli w tym czasie żadna ze stron (a w praktyce najczęściej powód, jako bardziej zainteresowany kontynuowaniem sprawy) nie złożyła wniosku o podjęcie postępowania, było ono umarzane przez sąd.

 

 

Nowe zasady umarzania zawieszonych postępowań

Za sprawą obowiązującego od środy art. 1 pkt. 55 nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego zmieniającego art. 182 par. 1-2 Kpc to się zmieni i może to spowodować poważne problemy dla stron, które nie wiedzą o zmianie przepisów.Na skutek nowelizacji maksymalny okres zawieszenia został skrócony do pół roku (w przypadku zawieszenia ) i trzech miesięcy (w przypadku zawieszenia postępowania, któremu nie można było nadać dalszego biegu). Krótsze terminy stosuje się nie tylko do spraw zawieszanych już na mocy nowych przepisów, ale także do tych zawieszonych jeszcze przed ich wejściem w życie. Dlaczego, skoro przepis przejściowy m (art. 9 pkt. 5) zgodnie z którym nowe terminy mają też obowiązywać sprawy, które były zawieszone w dniu wejścia w życie nowelizacji wejdzie w życie dopiero  7 listopada?  Wówczas jednak mielibyśmy od 21 sierpnia 2019 roku nierówną sytuację podmiotów, które dopiero zawieszają postępowanie (oni mają krótsze terminy) i osób, które zawiesiły postępowanie przed nowelizacją. Do 7 listopada 2019 miałyby stary roczny termin, a dopiero po tym dniu terminy byłyby dla nich skrócone.

 

Zostało mało czasu

Dlatego sprawy zawieszone jeszcze przed zmianą prawa zostaną umorzone, jeśli wniosek o ich podjęcie nie zostanie złożony odpowiednio w terminie 6 albo 3 miesięcy od wejścia w życie nowelizacji, czyli do 21 lutego 2020 roku i 21 listopada 2020 roku. Jeśli jednak umorzenie na podstawie starych przepisów mogłoby nastąpić wcześniej, stosowane będą dotychczasowe zasady. Oznacza to, że w przypadku postępowania, które w dniu wejścia w życie nowelizacji było już zawieszone np. od 10 miesięcy, termin na jego podjęcie nie zostanie wydłużony o kolejne 6 miesięcy, ale upłynie według starych zasad.

 

Reforma KPC 2019 omówiona przez ekspertów! Zobacz najnowsze książki w księgarni Profinfo > 

 

Będzie jednak dochodziło do przypadków, w których zawieszenie zostanie skrócone. Jeśli w dniu wejścia w życie nowelizacji postępowanie było zawieszone np. od 3 miesięcy, łączny maksymalny termin zawieszenia wyniesie 9 miesięcy, zamiast dotychczasowego roku. Może to być dużym zaskoczeniem dla stron, które nieświadome zmiany przepisów, przegapią nowe terminy i niespodziewanie otrzymają postanowienie o umorzeniu postępowania.

 


Dotkliwe skutki umorzonego postępowania

Umorzenie postępowania w I instancji oznacza, że pozew nie wywołuje żadnych skutków prawnych, a więc w szczególności nie przerywa przedawnienia roszczenia. Ponowny pozew jest dopuszczalny, ale na jego złożenie może być już za późno. Niepodjęcie postępowania w terminie może więc w praktyce oznaczać utratę roszczenia.

Jeśli postępowanie zostało zawieszone przez sąd wyższej instancji, umorzenie spowoduje, że orzeczenie wydane w I instancji stanie się prawomocne. Apelacja strony niezadowolonej z rozstrzygnięcia sądu nie wywoła więc żadnego skutku i przegra ona sprawę. Wyjątkiem są sprawy o rozwód, unieważnienie czy ustalenie nieistnienia małżeństwa, które w takiej sytuacji są umarzane w całości. Przeoczenie terminu na podjęcie zawieszonego postępowania może więc mieć bardzo dotkliwe i w praktyce nieodwracalne konsekwencje a skutkiem nowelizacji może być wiele spraw zakończonych w ten sposób wbrew woli stron.

Agata Jóźwiak jest radcą prawnym w praktyce postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy