Skargę do Trybunału wniosła mieszkanka Krakowa, urodzona w 1939 r. we Lwowie. Skarżąca była dzieckiem pozamałżeńskim, a jej naturalny ojciec (uwzględniony w świadectwie chrztu) zmarł w 1944 r. nie pozostawiając po sobie testamentu. Skarżąca była jego jedynym dzieckiem, jej ojciec nie pozostawił po sobie innych spadkobierców. Po wojnie matka skarżącej wyszła ponownie za mąż, a skarżąca została przysposobiona przez męża matki. Sporządzono zatem jej nowy akt urodzenia, w którym jako ojciec widniał jej de facto ojczym.

W 2005 r. przed sądem w Krakowie skarżąca wszczęła postępowanie spadkowe po swoim ojcu biologicznym, mając nadzieję na uzyskanie w efekcie rekompensaty za mienie "zabużańskie" na podstawie ustawy z 8 lipca 2005 r. (Ustawa o realizacji prawa do rekompensaty z tytułu pozostawienia nieruchomości poza obecnymi granicami państwa polskiego). Sądy polskie jednak uznały, iż skarżąca - jako dziecko pozamałżeńskie - nie może dziedziczyć po swoim ojcu biologicznym. Podstawą tej konkluzji stało się przyjęcie, iż do 16 kwietnia 1945 r. Lwów znajdował się w granicach polskich i stanowił stolicę województwa lwowskiego, gdzie stosunki cywilne uregulowane były na podstawie austriackiego kodeksu cywilnego z 1811 r., czyli Algemeines bürgerliches Gesetzbuch, inaczej "ABGB". Zgodnie z art. 754 tego aktu, dzieci pozamałżeńskie nie mogły dziedziczyć bez testamentu po swoim ojcu lub po rodzinie ojca. Sąd polski uznał więc, iż spadek po ojcu skarżącej przeszedł na Skarb Państwa. Skarżąca próbowała wnieść skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego - bezskutecznie. Przed Trybunałem skarżąca zarzuciła, iż odebranie jej możliwości dziedziczenia po ojcu stanowiło naruszenie zakazu dyskryminacji z art. 14 Konwencji o prawach człowieka wraz z naruszeniem prawa do poszanowania mienia z art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji.

Trybunał nie podzielił stanowiska skarżącej i uznał jej skargę za niedopuszczalną.

Roszczenie do spadku po ojcu zmarłym w czasie wojny
Trybunał przypomniał, iż zakaz dyskryminacji z art. 14 Konwencji nie ma zastosowania niezależnego, lecz można się na niego powoływać jedynie wówczas, gdy w sprawie znajduje zastosowanie inne materialne postanowienie Konwencji. Tym samym Trybunał musiał najpierw zbadać, czy w omawianym przypadku znalazło zastosowanie prawo do poszanowania mienia z art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji. Odpowiedź na to pytanie okazała się negatywna.

Trybunał wskazał, iż zgodnie z prawem polskim (art. 924 kodeksu cywilnego) spadek otwiera się z chwilą śmierci spadkodawcy. Ten moment decyduje również o właściwym prawie, które będzie miało zastosowanie do postępowania spadkowego. Sąd rejonowy w Krakowie ustalił, iż w przypadku skarżącej będzie to norma z art. 754 "ABGB", która pozbawia ją możliwości dziedziczenia po ojcu z tego powodu, iż jest ona dzieckiem pozamałżeńskim. Trybunał nie dostrzegł powodu, by uznać te ustalenia sądu polskiego za arbitralne lub nieuzasadnione.

Trybunał wskazał nadto, iż skarżąca została formalnie uznana za córkę swojego biologicznego ojca dopiero w 2007 r. Zgodnie z linią orzeczniczą Trybunału w tej mierze, ustalenie więzi pokrewieństwa wiele lat po otwarciu spadku i rozrządzeniu masą spadkową nie daje uznanemu w ten sposób dziecku, na gruncie prawa do poszanowania mienia z art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji, wystarczająco pewnej ekspektatywy uzyskania udziału w spadku, aby ekspektatywa ta mogła wejść w zakres ochrony mienia na podstawie tego artykułu. W związku z tym Trybunał stwierdził, iż w omawianej sprawie skarżąca nie miała wystarczającego interesu majątkowego w stosunku do spadku po jej biologicznym ojcu, aby mógł on zostać uznany za "mienie" w rozumieniu art. 1 protokołu nr 1. Tym samym artykuł ten nie znalazł zastosowania w sprawie, a co za tym idzie zastosowania nie miał również zakaz dyskryminacji z art. 14 Konwencji. Wobec tego wniesiona skarga uznana została za niedopuszczalną, a następnie skreślona z listy skarg.

Prawa osobiste a prawa majątkowe dziecka pozamałżeńskiego
Decyzja Trybunału zapadła w wyjątkowo interesującym stanie faktycznym, a samo rozstrzygnięcie, w pierwszym odruchu, wydawać by się mogło wyjątkowo niesprawiedliwe. Wszak jedną z podstawowych zasad prawa rodzinnego, akceptowaną we wszystkich krajach europejskich, jest zasada równego traktowania dzieci małżeńskich oraz pozamałżeńskich. Odmienne traktowanie ze względu na nieurodzenie się dziecka w małżeństwie jest rażącą i oczywistą dyskryminacją (przed sądami krajowymi skarżąca twierdziła wprost, iż jest to "sprzeczne z zasadami współżycia społecznego").

Warto jednak zwrócić uwagę na brzmienie zarzutów podniesionych przez skarżącą: domagała się ona uznania wyłącznie swych praw majątkowych. Nie padł przed Trybunałem zarzut naruszenia prawa skarżącej do poszanowania jej życia rodzinnego i prywatnego, chronionego w art. 8 Konwencji: zgłoszono tylko zarzuty naruszenia prawa do poszanowania mienia z art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji. Trzeba w tym miejscu podkreślić, iż czym innym jest prawo dziecka do ustalenia swego pochodzenia i ukształtowania stosunku pokrewieństwa zgodnie z rzeczywistością biologiczną, a czym innym jest dochodzenie praw majątkowych wynikających z takiego stosunku. Skarżącej nie odmówiono uznania prawnego więzi pomiędzy nią a jej biologicznym ojcem. Trybunał wskazał jednak, iż nadzieja na uzyskanie spadku po ojcu - wobec zaistnienia takich czynników jak upływ czasu, prawne uznanie ojcostwa ojca biologicznego dopiero po nieomalże 70 latach od urodzenia skarżącej, stan prawa obowiązującego w chwili otwarcia spadku - była zbyt wątła, aby stanowić wymierne roszczenie podlegające ochronie na podstawie Konwencji. Oczywiście, gdyby stan prawny sprawy dotyczył spadku otwartego później, po uchyleniu archaicznych, dziewiętnastowiecznych zasad dziedziczenia przez dzieci pozamałżeńskie, rozstrzygnięcie Trybunału zapewne byłoby odmienne.

Aurelia Wysowska przeciwko Polsce - decyzja ETPC z dnia 23 stycznia 2018 r., skarga nr 12792/13.

-----------------------------

* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.