Decyzja ta wywołała spore emocje – m.in. na ulicach Warszawy doszło do demonstracji poparcia dla zatrzymanej aktywistki, zakończonych interwencją funkcjonariuszy policji, przybierającą momentami gwałtowny charakter.

Czytaj: Prawo do adwokata tylko dla zatrzymanych z dobrą pamięcią>>
 

Przypomnijmy - sprawa dotyczyła uszkodzenia furgonetki, na której Fundacja Pro Prawo do Życia prezentowała hasła zrównujące homoseksualizm z pedofilią. Jak wynika z medialnych doniesień prokuratura przedstawiła Małgorzacie Szutowicz następujące  zarzuty:

  • czynnego udziału w zbiegowisku (art. 254 kk)
  • uszkodzenia samochodu (art. 288 kk)
  • szarpania, popychania i przewrócenia Łukasza K. i spowodowania u niego obrażeń oraz zmuszania go w ten sposób do zaniechania filmowania całego zdarzenia (art. 157 i 191 kk)

Jednocześnie prokuratura uznała, iż czyn zarzucony aktywistce miał charakter chuligański (art. 57a kk)

 


Nie ma zarzutu zagrożonego kara do 8 lat

Czy zastosowanie aresztu było w tym przypadku uzasadnione z punktu widzenia przesłanek jego stosowania określonych w kpk? Z całą pewnością nie zachodzą w tym wypadku przesłanki określone w art. 258 par 2 kk, a zatem potrzeba zastosowania środka zapobiegawczego z uwagi na obawę podejrzanego przed surową karą – Małgorzacie Szutowskiej nie przedstawiono bowiem zarzutów popełnienia przestępstwa zagrożonego karą, której górna granica wynosi 8 lat, o których mówi wzmiankowany przepis. Podobnie rzecz się ma z uzasadnioną obawą popełnienia przez podejrzanego przestępstwo przeciwko życiu, zdrowiu lub bezpieczeństwu powszechnemu (art. 258 par 3 kk). Nic nie wskazuje na to, by zatrzymana działaczka mogłaby dopuścić się któregoś z wymienionych przestępstw, lub by groziła jego popełnieniem.

W grę zatem może wchodzić zatem jedynie uzasadniona obawa ucieczki lub ukrywania się podejrzanego (art. 258 par 1 pkt 1), oraz  obawa matactwa a zatem tego, że podejrzana będzie namawiała świadków do składania fałszywych zeznań, lub będzie w inny sposób utrudniała postępowanie karne (art. 258 par 1 pkt. 2 kk).

Co do pierwszej z przesłanek to orzecznictwie wskazuje się, iż obawa ucieczki lub ukrywania się podejrzanego musi być uzasadniona materiałem dowodowym, z którego winny wynikać okoliczności wskazujące na możliwość bezprawnego utrudniania postępowania przez podejrzanego i dopiero te okoliczności, występujące w konkretnej sprawie, mogą stanowić podstawę przyjęcia, że zachodzi obawa ucieczki lub ukrywania się podejrzanego (Postanowienie SN WZ 27/08)

Tymczasem, jak się zdaje, podejrzana nie podjęła do tej pory jakichkolwiek działań w celu ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości, takich jak niestawiennictwo na wezwania organów, zmiany miejsca pobytu, lub próba ucieczki za granicę. Co więcej, prowadzi ona aktywną działalność społeczną, współpracuje z licznymi organizacjami, a w ramach tej działalności sama upubliczniła swój wizerunek, co wskazuje dość jednoznacznie, iż nie ma ona zamiaru ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości.

Czytaj  także:  Stowarzyszenie też może wytoczyć powództwo o ochronę dóbr osobistych>>
 

Podejrzana nie ukrywała swego udziału w zdarzeniu

Trudno także mówić o zaistnieniu okoliczności o których mowa w art. 258 par 1 pkt. 2 kk. Przede wszystkim zauważyć należy, iż podejrzana nie ukrywała swego udziału w zdarzeniu a wręcz przeciwnie, na prowadzonym wspólnie z innymi osobami profilu umieszczonym na facebooku zrelacjonowała jego przebieg, co więcej umieściła na nim zdjęcie z tablicą rejestracyjną pojazdu, który miał ulec uszkodzeniu. Podstawą przedstawienia jej zarzutów były zatem dowody, których niejako sama dostarczyła, trudno zatem mówić by istniało zagrożenie, że będzie ona utrudniała postępowanie lub tworzyła fałszywe dowody. Fakt, iż policja nie ustaliła tożsamości pozostałych uczestników zajścia, nie może uzasadniać obawy, iż podejrzana może wpływać na ich zeznania – w orzecznictwie przyjmuje się, iż fakt nieustalenia tożsamości współsprawców jako przesłanki aresztu, prowadziłby do absurdalnego wniosku o konieczności przedłużania tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego przez bliżej nieokreślony okres (postanowienie SA w Lublinie, sygn. II AKz261/09). Z kolei Sąd Apelacyjny w Katowicach zwrócił uwagę, iż sama znajomość podejrzanego ze świadkami czy współpodejrzanymi, nie rodzi jeszcze obawy, iż będzie on próbował nakłaniać do składania fałszywych zeznań. By mówić o takiej obawie konieczne jest ustalenie, iż podejrzany faktycznie podjął takie działania (Postanowienie SA w Katowicach, sygn. II AKz 576/16)

Są łagodniejsze środki zabezpieczające

Wreszcie zauważyć należy, iż ustawodawca uznaje tymczasowe aresztowanie za środek zapobiegawczy który może być stosowany jedynie  wtedy gdy inne, niezolacyjne środki nie są wystarczające (art. 257 par 1 kk). Można mieć poważne wątpliwości czy omawianej sprawie zaistniała potrzeba sięgnięcia przez sąd po taki ostateczny instrument zabezpieczenia postępowania. Z kolei zgodnie z art.   259 par 2 kk stosowanie tymczasowego aresztowania nie może mieć miejsca, gdy okoliczności sprawy wskazują na to, że orzeczona zostanie kara pozbawienia wolności z warunkowym jej zawieszeniem. Charakter czynów zarzuconych Małgorzacie Szutowskiej i górna granica zagrożenia ustawowego przewidzianego za nie w kodeksie uzasadniają raczej przypuszczenie, iż nie zostanie ona skazana na karę bezwzględnego pozbawienia wolności.

Na marginesie spore zdziwienie budzi zakwalifikowanie zarzucanego jej czynu jako występku chuligańskiego (co ma wpływ na wysokość grożącej kary), a zatem takiego, który został popełniony bez powodu lub z wyraźnie błahego powodu. Jest ewidentnym, iż czyn którego się dopuściła, wynikał z chęci zademonstrowania sprzeciwu wobec publicznie rozpowszechnionego przekazu, który uznała ona za nieprawdziwy, szkalujący i naruszający godność nie tylko całej społeczności LGBT, ale także jej samej, jako osoby nieheteroseksualnej. Można wręcz powiedzieć, że tego rodzaju motywacja winna łagodząco wpływać na ewentualny wymiar kary. Sąd oczywiście nie ma możliwości na etapie postępowania przygotowawczego ingerowania w kształt zarzutów, winien jednak badać, czy zebrany materiał dowodowy istotnie je uzasadnia, także pod względem kwalifikacji prawnej.

Autor: Marcin Kochanowski - były prokurator, obecnie prawnik współpracujący z adw. Katarzyną Warecką, reprezentującą Tolerado w sporze prawnym z Fundacją Pro – Prawo do Życia.