1 czerwca w Poznaniu odbył się II Kongres Prawników Polskich. Przedstawiono na nim propozycje zmian, m.in. w zakresie sądownictwa, mediacji gospodarczej, postępowania administracyjnego. Główne to uniezależnienie sądów od ministra sprawiedliwości, zreformowanie Krajowej Rady Sądownictwa i przekazania jej nadzoru administracyjnego nad sądami. Prof. Wojciech Popiołek przyznaje, że prace nie były łatwe, bo w skład komisji wchodzą osoby o różnorodnych poglądach, więc niektóre propozycje poprzedzały długotrwałe dyskusje. 

Czytaj: Kongres prawników - chcemy ratować sądy i poprawiać prawo >>
 

Patrycja Rojek -Socha: Co w pracach komisji było największą trudnością? 

Wojciech Popiołek: Jak wiadomo, kiedy jest dwóch prawników to są trzy zdania, gdy jest ich 15 - proszę sobie tylko wyobrazić. Przebieg naszych prac był uwarunkowany obecnością kilkunastu osób, wywodzących się z różnych środowisk prawniczych,  o różnorodnych poglądach. Wiele zagadnień było więc przedmiotem długich dyskusji i takich sporów w ramach komisji, które dotyczyły poszczególnych zagadnień. 

 


Były takie kwestie, które udało się szybko opracować?

Stosunkowo łatwo i szybko przebiegły prace nad zagadnieniami, które wydawały się trudne, a mianowicie zagadnienia ustrojowe. Jesteśmy na takim etapie świadomości funkcjonowania ustroju sądowego, ustrojów sądów powszechnych, całego systemu sądowniczego, że wiemy co jest źle, wiemy co należy zrobić. Dlatego propozycje zmian w KRS i w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym - było opracowywane szybko.  To co było najbardziej dyskusyjne i co zajęło nam mnóstwo czasu, to na przykład problem mediacji. 

Czytaj: Ma być sprawniej, szybciej, łatwiej dla obywateli - prawnicy przedstawiają swoje propozycje>>

Dlaczego? 

Bo starli się zwolennicy wprowadzenia systemu obligatoryjnej mediacji gospodarczej, ze zwolennikami stanowiska, że powinna być zawsze na żądanie stron. Ostatecznie po wielu dyskusjach zostało przyjęte obligatoryjne rozwiązanie. W każdym razie nasz projekt przewiduje wprowadzenie przedsądowej mediacji gospodarczej w sprawach gospodarczych, rozpoznawanych w pierwszej instancji przez sąd okręgowy, w których zawarcie ugody jest dopuszczalne i przed wszczęciem postępowania. 

Inna kwestia - to problem mowy nienawiści. I nie tyle wynika on z oczywistości zagadnienia, że coś z tym trzeba zrobić, ale spór dotyczył sposobu uregulowania problemu. Czy rozwiązujemy, to poprzez definicję mowy nienawiści, czy szukamy innych rozwiązań. 

Ostatecznie wybrano inne rozwiązanie ....

Tak, polegające na wprowadzeniu takiej cechy do każdego możliwego przestępstwa, że może być wywołane uprzedzaniami. Taką cechą jest np. chuligaństwo, które powoduje określoną zmianę możliwego wymiaru kary. Więc uznaliśmy, że taką cechą może być dokonanie przestępstwa - jakiego by nie było - motywowanego uprzedzeniami. 

Czytaj: 
Prezes Iustitii: Polskie sądy potrzebują oddzielenia od polityków>>
Prezes NRA: Jesienią zaproponujemy zmiany w ustawach sądowych>>
Bobrowicz: Na mowę nienawiści zmiana przepisów nie wystarczy>>

Co dalej z tymi projektami? 

Co do przyszłości mamy jasny obraz. Po pierwsze wiele kwestii, którymi zajmowaliśmy to tylko założenia, one są obecnie rozbudowane, ale na bazie tych założeń trzeba przygotować konkretne przepisy. Nie powiem, że praca na lata, ale to musi potrwać i będzie wymagać jeszcze dalszych analiz.

Jakie projekty ma pan myśli?

Przygotowaliśmy założenia do projektu zmieniającego ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa, w zakresie powoływania sędziów-członków KRS, przywracającą zasadę wyboru sędziowskiej jej części. Ale zostało sporo zagadnień dotyczących tego jak Rada ma funkcjonować. Bo generalnie jedno z założeń to przeniesienie ogromnej części kompetencji należących do ministra sprawiedliwości do jej kompetencji.
Według naszego projektu zreformowana Krajowa Rada Sądownictwa miałaby przejąć nadzór nad sądownictwem. Miałaby mieć kompetencje osobowe - czyli w zakresie nominacji, awansów, przenoszenia i delegacji sędziów (z wyłączaniem SN i NSA). Ustalałaby też budżet sądownictwa w zakresie wydatków osobowych. To wymaga opracowania licznych przepisów. 

Komisja proponuje też zmiany dotyczące postępowań dyscyplinarnych w sądownictwie. Zlikwidowana ma zostać Izba Dyscyplinarna przy Sądzie Najwyższym. Pozostać mają rzecznicy dyscyplinarni, ale orzeczenia dyscyplinarne miałyby być publikowane, a postępowania jawne. Proponuje się też wzmocnienie pozycji ewentualnego pokrzywdzonego.

Komisja proponuje też wprowadzenie jednolitego stanowisko sędziego sądu powszechnego - powoływałby go jak dotąd prezydent, na wniosek KRS.  

A zmiany kodeksu karnego, procedury cywilnej? Prawnicy podnoszą, że w wielu kwestiach są konieczne...

Zrezygnowaliśmy z prac nad przepisami o charakterze materialno-prawnym, bo to by wymagało o wiele większego zaangażowania niż to, które jest w stanie zapewnić Społeczna Komisja Kodyfikacyjna.  Ale oczywiście są propozycje, chociażby dlatego, że obserwujemy zmiany wprowadzane do polskiego prawa. Jest choćby sporo nowości w prawie cywilnym, które wprowadzone zostały w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat i nie wszystkie budzą entuzjazm prawników. Akurat w tej dziedzinie trwają poważne prace w ramach Akademickiego Projektu Kodeksu Cywilnego i myślimy o porozumieniu z tym zespołem w zakresie opracowania zmian w kodeksie cywilnym. Bo opracowanie nowego jest pracą na lata. Wreszcie są problemy, nad którymi zaczęliśmy pracować i z różnych powodów nie udało się tego skończyć. Przykład - problem kosztów sądowych, ale też bezpłatnej pomocy prawnej, problem biegłych, doręczeń sądowych, obieg akt sądowych, dostęp do nich. To może nie są kwestie fundamentalne, ale istotne, które można dość prosto rozwiązać odpowiednimi uregulowaniami. 

 

Jest szansa na wejście tych zmian w życie? 

To pytanie do wyborców.  Wszystkie te projekty idą pod prąd tych zmian, które są obecnie wprowadzane. A więc to, czy nasze projekty będą miały szanse na wejście w życie, zależeć będzie od tego co się stanie w polityce.