W 2022 r. sprawa spłaszczenia struktury sądów budziła ogromne emocje. Wiosną tegoż roku do opiniowania trafiły projekt Prawa o ustroju sądów powszechnych, a także przepisy wprowadzające, zawierające choćby zmiany w Prawie o prokuraturze. Założeniem głównym była wówczas zmiana w strukturze sądów – miały zniknąć, przypomnijmy, sądy rejonowe, pozostać sądy okręgowe i regionalne (zamiast apelacji). Minister Sprawiedliwości, po zasięgnięciu opinii Krajowej Rady Sądownictwa, w drodze rozporządzenia i kierując się – jak zapisano – „potrzebą zapewnienia racjonalnej organizacji sądownictwa, przez dostosowanie liczby sądów, ich wielkości i obszarów właściwości do zakresu obciążenia wpływem spraw, a także uwzględniając potrzebę zapewnienia sprawności postępowań sądowych, w celu zagwarantowania realizacji prawa obywatela do rozpoznania jego sprawy w rozsądnym terminie”, miał określać siedziby, obszar właściwości, zakres rozpoznawanych spraw, a także podział na izby sądów. Z kolei jeśli chodzi o prokuratorów, zaproponowano – z czego równie szybko się wycofano – odejście od zasady równości przy wynagrodzeniach zasadniczych prokuratorów i sędziów. Po zmianach wynagrodzenie prokuratora miało zależeć jedynie od stażu pracy, pełnionej funkcji i mnożników – z wyjątkiem poziomu Prokuratury Krajowej. Całość mocno krytykowano, mówiono o zagrożeniu dla sędziowskiej niezawisłości, pojawiały się głosy, że ukrytym celem jest usuwanie sędziów „niepokornych”.
Tyle że sam pomysł wcale nie był „nowy”, bo przewijał się w prawniczych pomysłach na usprawnienie sądów co najmniej od 2016 roku.
Czytaj: Jednolity status sędziego pomoże powołanym od 2018 r.?>>
Matras: Teraz trzeba wyprowadzić sądy z chaosu, potem jednolity status>>
Jednolity status sędziów - tak. Spłaszczenie - są wątpliwości
– W Komisji Kodyfikacyjnej nie pracujemy nad niczym, co jest związane ze zmianą struktury sądów – mówi w rozmowie z Prawo.pl sędzia prof. Krystian Markiewicz, przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury. Przypomina, że taki pomysł miał już PiS. – Pytałem publicznie ówczesne kierownictwo o badania, analizy, które miałyby to uzasadniać, i nie zostały one mi przedstawione. Nie chodzi nam o to, by zmieniać dla samej zmiany, ale by były realne korzyści z poszczególnych działań – zaznacza.
Wskazuje równocześnie, że nieco inaczej wygląda sytuacja z jednolitym statusem sędziego. – W projekcie społecznym, przygotowanym w ramach przywracania praworządności, taka propozycja się pojawiła i oceniamy ją pozytywnie. Takie prace już się toczą w zakresie prokuratorów – potencjalnie, żeby zsynchronizować to następnie z regulacją sędziowską. Póki co, czekamy na decyzje polityczne w zakresie projektu przywracania ładu konstytucyjnego, który utknął w ministerstwie pół roku temu – mówi. Dodaje, że obecnie Komisja pracuje intensywnie nad ustawą Prawo o Prokuraturze oraz ustawą o Sądzie Najwyższym. – Kwestia jednolitego statusu sędziów będzie jedną z tych, które jako priorytetowe będą wchodziły do pakietu zmian dotyczących sądownictwa powszechnego – wskazuje.
W jego ocenie nie ma też podstaw, by w kontekście jednolitego statusu rozpatrywać zastosowanie art. 180 Konstytucji. To ten przepis, który mówi o nieusuwalności sędziów, przy czym – jak z niego wynika – w razie zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych, wolno sędziego przenieść do innego sądu lub w stan spoczynku z pozostawieniem mu pełnego uposażenia.
– Jeszcze raz powtarzam: takie rozwiązanie (jednolity status) traktujemy jako docelowe. Ma doprowadzić do tego, że problemy nawarstwiające się od kilkudziesięciu lat, które łączą się z niepotrzebnym różnicowaniem sędziów, upolitycznieniem konkursów – w kontekście uzależniania ich od decyzji prezydenta – zostaną zniwelowane. Na gruncie Konstytucji nie ma różnicowania na sędziów sądów okręgowych czy apelacyjnych. Wprowadzanie takiego podziału na gruncie ustawowym, do niczego dobrego nie doprowadziło. Nie uważam, żeby miało plusy. Jednolity status sędziego wiązałby się też z istotnym spłaszczeniem wynagrodzeń sędziowskich. Wprowadzenie jednolitego statusu – niewątpliwie – rozwiąże też częściowo kwestie statusu tzw. neo-sędziów – podsumowuje Markiewicz.
Czytaj też komentarz w LEX: Kmieciak Zbigniew, Koncepcja władzy prerogatywnej prezydenta a przywracanie praworządności>
Cena promocyjna: 139.29 zł
|Cena regularna: 199 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 139.29 zł
Spłaszczenie struktury prokuratury leży „na stole”
Z kolei dr Jarosław Matras, sędzia SN, przewodniczący zespołu Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury ds. ustawy o Sądzie Najwyższym, przyznaje, że kwestia spłaszczenia struktury prokuratury jest elementem pracy zespołu prokuratorskiego w Komisji Kodyfikacyjnej.
– Ustawa o prokuraturze ma być ustawą zupełnie nową, nowoczesną, gwarantującą odseparowanie prokuratury m.in. od polityki i zapewniającą większą ochronę niezależności prokuratorów, ale też ich decyzyjność. Stąd – gotowy już - projekt rozdzielający urząd prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości. W Komisji Ustrojowej pracuje zespół pod kierownictwem prof. Karoliny Kremens i w trakcie prowadzonych prac jest rozważany model spłaszczenia struktury prokuratury. Jak wiemy, obecnie struktura prokuratury składa się z prokuratur rejonowych, okręgowych, regionalnych i Prokuratury Krajowej, a szczeble nadzoru są na kilku poziomach, angażując w pracę w tym obszarze wielu prokuratorów. Nie wydaje się, aby ten model był optymalny i uzasadniony, zwłaszcza że chcemy także zapewnić większą niezależność wewnętrzną prokuratorów. Wydaje się, że można myśleć o tym, aby chociażby jedna struktura przestała istnieć. Chcemy, aby w tej nowej ustawie większa liczba prokuratorów mogła prowadzić czynności śledcze, a nie nadzorcze. Oczywiście nadzór powinien istnieć i musi być efektywny, ale nie musi być kilkupiętrowy – mówi.
I dodaje, że projekt ustawy o ustroju sądów powszechnych ma być przygotowywany w dalszej kolejności. – Zapewne będzie rozważana kwestia ujednolicenia rozwiązań w zakresie sądów z tymi dotyczącymi prokuratury. Pewnie pojawi się też pytanie o spłaszczenie sądów – bo np. jeżeli prokuratury regionalnej jako takiej by nie było, to trzeba się zastanowić, czy utrzymywać taki jak obecnie system instancyjny sądowy, czyli sąd okręgowy jako jednocześnie sąd pierwszej i drugiej instancji i sąd apelacyjny również jako sąd odwoławczy. Zanim jednak to nastąpi – powtarzam – powinniśmy dokończyć prace nad tym, co aktualnie jest na stole, i wszystkie te ustawy przedstawić do podpisu prezydentowi – mówi sędzia Matras.
Cena promocyjna: 139.29 zł
|Cena regularna: 199 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 139.29 zł
Albo razem, albo wcale
Różne zaawansowanie prac w zakresie sądów i prokuratur już budzi obawy wśród prokuratorów. Prokurator Jacek Skała, przewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP, podkreśla, że w środowisku prokuratorskim nie będzie zgody na jakąkolwiek zmianę struktury prokuratury, jeśli tożsame zmiany nie obejmą sądów. – Podstawą jest zachowanie symetrii, jeśli chodzi o strukturę prokuratury i sądów, oraz jeśli chodzi o status prokuratorów i sędziów. Obecnie, można powiedzieć, zachowana jest jednolitość – od samego początku do samego końca – i jednolity model kształcenia przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury. Później są te same możliwości, jeśli chodzi o nabywanie stawek awansowych, awansowanie do jednostek wyższego szczebla czy przechodzenie w stan spoczynku. Wszystko jest symetryczne. Więc powtarzam – nie może być zgody na jakiekolwiek rozdzielenie prokuratorów i sędziów, także poprzez takie działania, że w sądach nie będzie spłaszczenia struktury, a w prokuraturze będzie – wskazuje.
- Przyznaję, że jednolity status prokuratora jest koncepcją w pewnym zakresie kuszącą, ale pod warunkiem obwarowania pewnymi gwarancjami niezależności. Tyle że tylko w przypadku, kiedy równocześnie zostanie wprowadzony jednolity status sędziego. Bo każde rozdzielenie w zakresie statusu czy spłaszczenie struktury doprowadzi do rozdzielenia naszych statusów ekonomicznych. Można byłoby zgodzić się na jednolity status np. z 11 stawkami awansowymi, ale przy przeliczeniu aktualnie pełniących służbę na odpowiadające stażowi pracy stawki. Innymi słowy, dla prokuratorów dzisiejszych prokuratur rejonowych i okręgowych trzeba by wprowadzić możliwość dalszego awansu do kolejnych stawek po osiągnięciu dzisiejszego sufitu i przeliczyć ich wynagrodzenia – podsumowuje prokurator Skała.
Mówił zresztą o tym dr Piotr Turek, prokurator Prokuratury Okręgowej w Krakowie, a w latach 2006–2011 pracownik Kancelarii Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Rady Europy, gdy pojawiły się pomysły spłaszczenia struktury prokuratury. – Dla mnie wyjściowym problemem jest to, że status prokuratora ma być odzwierciedleniem statusu sędziego. Jeżeli więc w sądzie zostanie przeprowadzone spłaszczenie struktury – o czym się już mówiło i co wydaje się celowe – to to samo trzeba będzie przeprowadzić w prokuraturze. Dopóki tego nie ma, to w mojej ocenie reforma spłaszczająca w prokuraturze będzie ciosem samobójczym w status prokuratora. Bo przecież jeśli dojdzie do spłaszczenia i nie będzie prokuratur regionalnych, to dla zachowania obecnych zasad wynagradzania prokuratorów konieczne będzie, aby w prokuraturach okręgowych rozpiętość zarobków sięgała od dolnych widełek prokuratury okręgowej do górnych prokuratury regionalnej. Powtarzam jednak: jeśli będzie spłaszczenie struktury sądów, to logiczne i uzasadnione stanie się spłaszczenie prokuratury – mówił prokurator.
Czytaj też komentarz w LEX: Kinecka Lucyna, Maciejko Wojciech, Wpływ nowelizacji podatkowych z Polskiego Ładu na wynagrodzenia sędziów i prokuratorów>
Uwolnienie sędziów funkcyjnych niekoniecznie pomoże
Na jeszcze jedną kwestię zwraca uwagę Anna Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni, w kontekście ewentualnego spłaszczenia struktury sądów. – Patrząc z perspektywy małych czy średnich jednostek sądowych, „uwolnienie” osób funkcyjnych (prezesi, wiceprezesi) może niewiele zmienić. W małych sądach osoby funkcyjne pełnią swe dodatkowe zadania w ramach finansowego dodatku służbowego i z reguły nie mają zmniejszonego przydziału spraw. Nie byłoby to możliwe, zwłaszcza jeśli wydział jest jedno-, dwu- czy trzyosobowy – zmniejszenie wpływu jednemu orzecznikowi nie rozkładałoby się na kilka czy kilkanaście osób jak w sądzie dużym i powodowałoby niemożliwy do udźwignięcia wzrost obciążenia kolegi – podkreśla.
Sędzia zwraca uwagę, że w mniejszych jednostkach osoby funkcyjne pracują jak sędziowie „liniowi”. – Nie można mówić, że w mniejszych sądach połowa osób pełni funkcję i nie orzeka, bo to by oznaczało, że w małych sądach, które mają wpływ na orzecznika często wyższy niż w dużych, sprawy załatwiają się same – zauważa sędzia Begier.
Czytaj też w LEX: Młynarczyk Maciej, Prokuratura wobec przestępstw motywowanych uprzedzeniami. Nowe wytyczne Prokuratora Generalnego>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.