To z kolei będzie skutkowało konsekwencjami. Ministerstwo proponuje zmiany nie tylko w Kodeksie karnym wykonawczym, ale też w Kodeksie karnym, a konkretnie w art. 78 dotyczącego przesłanek formalnych warunkowego zwolnienia. I tak bezprawne utrudnianie wykonania kary pozbawienia wolności będzie skutkowało wydłużeniem okresu do jego zastosowania - dwóch trzecich do trzech czwartych kary.

Projekt noweli m.in. Kodeksu karnego wykonawczego trafił właśnie do opiniowania. Część planów resortu w tym zakresie Prawo.pl opisywało już na początku października, ale opierając się jedynie na założeniach z wykazu prac legislacyjnych rządu. 

Czytaj: Sąd skaże, policja zatrzyma i doprowadzi - MS chce zrezygnować z wezwań do odbycia kary>>
 

Kara ma być skuteczna - potrzebne zmiany 

Resort sprawiedliwości w uzasadnieniu tłumaczy, że celem projektowanych zmian jest poprawa skuteczności wykonania kary pozbawienia wolności w zakresie osadzania prawomocnie skazanych w jednostkach penitencjarnych. Przywołuje przy tym statystyki, które obejmują - jak zastrzega - zarówno skazanych, którzy uchylają się od obowiązku stawienia się do odbycia kary pozbawienia wolności, jak i tych, którzy np. złożyli wniosek o zezwolenie na odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego, odroczenie wykonania kary, wstrzymanie wykonania kary, i co do których to decyzji sądu administracja jednostki penitencjarnej nie otrzymała informacji od właściwego sądu.

I tak od lat liczby te kształtują się na poziomie ok. 40 tys. Według stanu na dzień 30 września 2018 – było to 38 633, na 30 września 2019 r. – 38 169, na dzień 31 października 2020 r. – 36 622 a na 31 stycznia 2021 r. - 38 863 - wynika z uzasadnienia.

Główna zmiana - jak podkreślają prawnicy rewolucyjna - polega więc na tym, że sądy mają co do zasady, w każdym przypadku wydawać polecenie zatrzymania i doprowadzenia do aresztu śledczego każdego skazanego na karę pozbawienia wolności, bez uprzedniego wzywania go do stawienia się w wyznaczonym terminie. Chodzi oczywiście o zmianę art. 79 Kodeksu karnego wykonawczego. Zgodnie z jego obecnym brzmieniem skazanego na karę pozbawienia wolności sąd najpierw wzywa do stawienia się w wyznaczonym terminie w areszcie śledczym, położonym najbliżej miejsca jego stałego pobytu, wraz z dokumentem stwierdzającym tożsamość. Ale też "może polecić doprowadzenie skazanego do aresztu śledczego bez wezwania". Dopiero jeżeli skazany, mimo wezwania, nie stawił się w areszcie śledczym, sąd poleca go doprowadzić i obciąża kosztami. Następnie skazany jest przenoszony z tegoż aresztu śledczego do właściwego zakładu karnego, po decyzji klasyfikacyjnej komisji penitencjarnej.

 

- Spośród osób wezwanych do stawienia się w wyznaczonym terminie w areszcie śledczym tylko niewielki odsetek skazanych wywiązuje się z tego obowiązku zgodnie z wezwaniem sądu. Proponowana zmiana ma na celu zapobieżenie ukrywaniu się skazanych, którzy często podejmują zachowania mające na celu uniknięcie odbycia kary pozbawienia wolności po otrzymaniu wezwania do stawienia się w wyznaczonym terminie w areszcie śledczym - wskazano w uzasadnieniu. Dodają, że jest to zasadne też ze względu na możliwość swobodnego przemieszczania się po terytorium Unii Europejskiej. 

List gończy także na podstawie k.k.w

Co więcej, w przypadku gdy miejsce pobytu skazanego na karę pozbawienia wolności na terenie kraju nie będzie znane, sąd wyda postanowienie o poszukiwaniu go listem gończym. W liście gończym - jak wynika z projektu - będą informacje o: 

  • sądzie, który wydał postanowienie o poszukiwaniu listem gończym;
  • dane o osobie, które mogą ułatwić jej poszukiwanie, a przede wszystkim personalia, rysopis, znaki szczególne, miejsce zamieszkania i pracy, z dołączeniem w miarę możliwości fotografii poszukiwanego;
  • informację o orzeczeniu, stanowiącym podstawę pozbawienia wolności;
  • wezwanie każdego, kto zna miejsce pobytu poszukiwanego, do zawiadomienia o tym najbliższej jednostki Policji lub sądu;
  • ostrzeżenie o odpowiedzialności karnej za ukrywanie poszukiwanego lub dopomaganie mu w ucieczce.

Co więcej, będzie można też wyznaczyć nagrodę za ujęcie lub przyczynienie się do ujęcia poszukiwanego, a także udzielić zapewnienia o utrzymaniu tajemnicy co do osoby. To podobne uregulowanie jak w k.p.k, gdzie dotyczy osoby oskarżonej lub podejrzanego. 

 

Skazany może nie wiedzieć, że jest...skazany 

Prawnicy mają sporo wątpliwości, zwracają uwagę, że w pandemicznej rzeczywistości częste są posiedzenia niejawne. To z kolei może skutkować tym, że skazany nie będzie świadomy skazania. - W mojej ocenie sięganie po rozwiązania siłowe w pierwszej kolejności jest nieproporcjonalne. Uważam, że mimo pewnych niedoskonałości obecnych regulacji, należy pozostać przy obecnych rozwiązaniach. Czyli w pierwszej kolejności należy wezwać osobę do stawienia się do odbycia kary pozbawienia wolności w wyznaczonym terminie i w określonej jednostce, a dopiero w sytuacji, w której osoba taka się nie stawi, sięgać po inne rozwiązania - mówi adwokatka Małgorzata Mączka-Pacholak z kancelarii Pietrzak Sidor & Wspólnicy, wiceprzewodnicząca Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej.

I przyznaje, że w praktyce zdarzają się problemy ze stawiennictwem do odbycia kary. - Zresztą z różnych powodów. Ale nie zmienia to jednak faktu, że najpierw należy sięgnąć po rozwiązania mniej dolegliwe, a dopiero potem sięgać po rozwiązania siłowe. To powinna być podstawowa zasada podejścia państwa do obywateli - dodaje. 

Marta Kożuchowska-Warywoda z Sądu Rejonowego Warszawa-Wola już na etapie założeń do projektu wskazywała, że zrozumiała jest waga zasady szybkości reakcji karnej, ale - w jej ocenie takie rozwiązanie jest... niehumanitarne. - Warto przypomnieć, że mamy już przepisy, które umożliwiają nam prowadzenie procesów pod nieobecność oskarżonego i nie jest to rzadkie, że zapada w ten sposób wyrok, skazany może więc nie wiedzieć, że został skazany na karę bezwzględnego pozbawienia wolności. Jeśli te zmiany wejdą w życie skazany nie będzie wzywany do odbycia kary, ale zostanie zatrzymany i doprowadzony, a więc nie będzie mógł choćby załatwić najpilniejszych rzeczy związanych z przygotowaniem się do tego - mówiła wskazując na przyziemne sprawy - choćby zapewnienie opieki małoletnim dzieciom, ale też opłacenie czynszu, zabezpieczenie zwierząt domowych. 

Prawnicy zwracają zresztą uwagę, że to nie zawsze chodzi o kary długoterminowe, ale też te krótkie orzekane np. za nieopłacone grzywny.

 


Unikasz kary, nie licz na bonusy

Ministerstwo proponuje również zapisanie, że skazany, wobec którego wydano prawomocne postanowienie stwierdzające, że bezprawnie utrudniał wykonanie kary pozbawienia wolności nie będzie mógł liczyć na warunkowe przedterminowo zwolnione po odbyciu dwóch trzecich kary. Będzie mogło to nastąpić dopiero gdy odbędzie trzy czwarte kary.

- Podstawą wydłużenia okresu odbycia kary pozbawienia wolności wymaganego do ubiegania się o warunkowe zwolnienie (do trzech czwartych odbycia kary) będzie prawomocne postanowienie sądu stwierdzające, że skazany bezprawnie utrudniał wykonanie kary pozbawienia wolności. Sąd będzie mógł wydać postanowienie w tym przedmiocie niezwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni, po otrzymaniu zawiadomienia o przystąpieniu do wykonania orzeczenia, z urzędu lub na wniosek prokuratora, jeżeli skazany w zamiarze utrudniania wykonania kary pozbawienia wolności uciekł lub ukrywał się lub podjął działania w celu ucieczki lub ukrycia się - czytamy w uzasadnieniu. 

Na takie postanowienie będzie przysługiwało zażalenie. MS wskazuje, że zmiana warunków uzyskania przedterminowego zwolnienia przez osoby uchylające się od wykonania kary pozbawienia wolności stanowić będzie zarówno sankcję za utrudnianie postępowania karnego, jak również zawierać element probacyjny powodujący nieopłacalność podejmowania działań utrudniających postępowanie wykonawcze - wskazano.