Do Aresztu Śledczego w Piotrkowie trafiło dwóch kolejnych zbrodniarzy wojennych skazanych przez Międzynarodowy Trybunał Karny ds. b. Jugosławii w Hadze. To Mićo Stanišić, minister spraw wewnętrznych Serbów bośniackich z czasów wojny na Bałkanach i Stojan Żupljanin, szef policji oraz doradca prezydenta Radovana Karadżicia ds. służb bezpieczeństwa. Obaj zostali skazani w 2013 roku przez MTK na 22 lata więzienia za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym morderstwa, tortury i deportacje Muzułmanów (Bośniaków) i Chorwatów z Bośni i Hercegowiny podczas wojny w latach 1992-1995.
Dołączyli oni do przebywających już w piotrkowskim Areszcie Śledczym w Piotrkowie dwóch innych skazanych przez Międzynarodowy Trybunał Karny ds. b. Jugosławii w Hadze - do Radislava Krsticia i Stretena Lukicia.
Czytaj: Serbski zbrodniarz trafi do polskiego więzienia>>
64-letni Mićo Stanišić, b. minister spraw wewnętrznych, któremu podlegały podczas wojny siły bezpieczeństwa Serbów bośniackich. Oddał się w ręce trybunału w Hadze w marcu 2005 roku.
67-letni Stojan Żupljanin bezpośrednio mu podlegał - pełnił funkcję szefa policji oraz był doradcą Radovana Karadżicia ds. służb bezpieczeństwa. Oskarżony o mordowanie ludności muzułmańskiej i chorwackiej, czego dopuścił się jako szef służb bezpieczeństwa w Banja Luce, był ścigany i został zatrzymany w 2008 roku pod Belgradem.
Skierowanie skazanych do polskiego więzienia to skutek wystąpienia z takim wnioskiem do Polski Trybunału w Hadze, który chciał, by serbscy sprawcy odbywali w Polsce kary za zbrodnie wojenne popełnione w Kosowie. Trybunał zwrócił się w tej sprawie po raz pierwszy w 2009 roku, najpierw z wstępnym zapytaniem do polskiej ambasady w Hadze. Strona polska odpowiedziała wtedy, że nie ma do tego "przeszkód formalnych" po prawomocnym wyroku. Nie poinformowano, dlaczego Trybunał wybrał Polskę - na przyjmowanie skazanych przez Trybunał zgodziło się w sumie 17 państw.