- Dokładnie pięć lat temu otrzymałem z kancelarii Pana Prezydenta pismo, z którego wynika, iż Pan Prezydent stwierdza, że z dniem 12 września 2018 r. przestaję być sędzią czynnym i przechodzę w stan spoczynku. Jest mi niezmiernie smutno, że Prezydent mojej Ojczyzny nie poczekał z podjęciem decyzji na stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w przedmiocie zgodności rozwiązań wewnętrznych, dotyczących przenoszenia na sędziowską emeryturę - mówi Stanisław Zabłocki, sędzia.

Życie po życiu sędziego

Wskazuje również, że cierpi na syndrom sędziego, uzależnienie - jak syndrom palacza. Czasem rano wstaje i ma ochotę jechać do sądu, przeczytać akta ciekawej sprawy. Tego sędziemu brakuje. Ale – jak mówi – jest życie po życiu sędziego. Są to spotkania takie jak to, które odbyło się we wtorek 12 września br. w siedzibie Okręgowej Izby Adwokackiej w Warszawie.

Czytaj też: Stanisław Zabłocki: SN mógł z urzędu przywrócić Tulei immunitet

Było to spotkanie autorskie związane z promocją najnowszej książki sędziego Zabłockiego pt. „Notatki 2014–2020, czyli sześć lat tłusto-chudych”. Autor wyjaśnia tytuł w ten sposób: Biblijny Józef, po wyjaśnieniu snów faraona, które zapowiadały, że po siedmiu „tłustych” latach urodzaju nastąpi siedem „chudych” lat głodu, dawał ludowi wskazówki, jak zabezpieczyć się przed nieszczęściem. - (…) tych sześć lat to był w moim życiu okres zarówno największych zawodowych sukcesów, jak i trudnych, a może wręcz najtrudniejszych doświadczeń. Były więc to lata „tłusto-chude”. Oba rodzaje wydarzeń pozostawały ze sobą w trudno rozwiązywalnym splocie – wyjaśnia sędzia Zabłocki.

Kronika doniosłych czasów

Jak powiedział Włodzimierz Albin, prezes Wydawnictwa Wolters Kluwer Polska, które wydało książkę, mamy wielu autorów, wystawiamy rocznie 4 tys. Pit-ów, ale tylko z niektórymi przyjaźnimy się, tak jak z sędzią Stanisławem Zabłockim.

– Ta książka odbiega od tego, co wydajemy, ale jest dla nas szczególnie cenna, jest analizą prawno-polityczną współczesności – podkreślił prezes Albin.

Na spotkaniu – gospodarz wieczoru - Mikołaj Pietrzak, prezes Okręgowej Rady Adwokackiej, przypomniał, że sędzia Zabłocki, zanim objął urząd sędziego, był cenionym adwokatem. Był i jest autorytetem dla środowiska prawniczego.

- Książka sędziego Zabłockiego to krytyczna recenzja lat 2014-2020. To kronika smutnych i bardzo doniosłych czasów, a więc mamy do czynienia z lekturą równie ciekawą, co smutną. Stawia ona pytanie, co poszło nie tak Co możemy jeszcze zrobić? – mówił mec. Pietrzak.

Spotkanie prowadził Wojciech Hermeliński, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. Z sędzia Zabłockim łączą go więzi przyjaźni od dawna: razem zasiadali w Państwowej Komisji Wyborczej.  

Obaj sędziowie nawiązywali do pracy w Komisji Wyborczej i rezygnacji z funkcji po niefortunnych wyborach samorządowych.

- Nie dajcie sobie wmówić, że wybory łatwo sfałszować – przestrzegał sędzia Zabłocki. – Czym innym jest bowiem kwestia, że wybory nie spełniają konstytucyjnych warunków równości ( przekaz telewizji publicznej itd.), a czym innym – fałszowanie. W 2014 roku przy wyborach samorządowych była mowa o olbrzymiej liczbie nieważnych głosów – wyjaśniał.

Zdaniem prawników, taka sytuacja może się powtórzyć przy nadchodzących wyborach do Sejmu zarządzonych na 15 października br.