Sędzia Alicja Fronczyk, rzecznik prasowy ds. cywilnych, rodzinnych, gospodarczych oraz pracy i ubezpieczeń społecznych SA w Warszawie pytana o sprawę przez Prawo.pl, wskazuje, że zastosowanie miał w niej par. 70 ust. 2 Regulaminu urzędowania sądów powszechnych. Dodaje, że pytanie prejudycjalne (wcześniejsze) nie dotyczyło orzekania przez sędziego zastępcę.
Przypomnijmy, że 17 stycznia br. sędzia Feliga skierował do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytanie, dotyczące wyznaczania składów sędziowskich w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Konkretnie chodziło o to, czy sądem unijnym jest sąd krajowy, którego skład orzekający został ukształtowany na podstawie pisemnej decyzji organu administracyjnego sądu - przewodniczącego wydziału, wydanej - jak wskazano w pytaniu - z rażącym naruszeniem przepisów prawa krajowego o przydziale spraw oraz wyznaczaniu i zmianie składu sądu oraz zasadą niezmienności składu sądu. Następnie, 3 lutego, sędzia przedstawił TSUE addendum (rodzaj uzupełnienia, z którym zapoznają się kraje członkowskie) do swojego styczniowego postanowienia o skierowaniu pytań prejudycjalnych, dotyczących wyznaczania składów. Jego podstawą jest - jak wynika z uzasadnienia - ujawnienie po wydaniu postanowienia o pytaniu "zdarzeń sprzecznych z zasadą praworządności, naruszających prawa i wolności obywatelskie sędziego, a przez to zagrażających niezawisłości sądu krajowego", a konkretnie chodziło o to, że – jak wynika z addendum - "przez nieokreśloną osobę została udostępniona część dokumentacji pracowniczej sędziego w postaci zarzutów, które ma sąd i rzecznik dyscyplinarny MS". Zdaniem sądu nastąpiło to już po zadaniu pytania prejudycjalnego. Sąd Apelacyjny w Warszawie poinformował wówczas Prawo.pl, że ani jego kierownictwo, ani rzecznicy prasowi nie udostępnili przedstawicielom mediów dokumentacji pracowniczej i danych sędziego Feligi, a samo postępowanie dyscyplinarne nie ma żadnego związku z zadanym przez sędziego znacznie później pytaniem prejudycjalnym.
W maju br. Europejski Trybunał Praw Człowieka przyjął skargę sędziego Feligi, dotyczącą przydziału spraw w tymże sądzie.
Czytaj: Pytanie prejudycjalne i dyscyplinarka - warszawski sędzia kieruje addendum do TSUE>>
TSUE zajmie się wyznaczaniem składów w sądzie apelacyjnym w Warszawie>>
Europejskie trybunały ocenią przepisy o przydziale spraw polskim sędziom>>
O co chodzi w sprawie?
Z uzasadnienia pytań wynika, że sprawa, na kanwie której skierowano pytania prejudycjalne, została wszczęta w lipcu 2016 r., w apelacji rozpoczęła się 18 czerwca 2019 r. Do jej rozpoznania została wylosowana sędzia przez system SLPS. Kolejna rozprawa odbyła się w lutym 2020 r., potem odroczono ją. Następnie do maja 2024 r. nie zostały podjęte żadne czynności, a sędzia poszła na zwolnienie lekarskie. Po dwóch tygodniach przewodniczący zarządził podział referatu i jak wynika z pytania prejudycjalnego nastąpiło to z rażącym naruszeniem przepisów regulaminu urzędowania sądów powszechnych (par. 63 i 66 regulaminu) i zasadą niezmienności składu sądu.
Przypomnijmy, że zgodnie z par. 63 referat podlega podziałowi, jeżeli czas choroby lub planowana nieobecność referenta przekracza sześć miesięcy, chyba że średnia zaległość w wydziale jest większa. Przewodniczący wydziału może zarządzić podział referatu po dwóch miesiącach choroby referenta, jeżeli jest to uzasadnione stanem zaległości w wydziale i przewidywanym dalszym czasem choroby. Podział referatu może zostać ograniczony do części spraw zgodnie z kryteriami określonymi zarządzeniem prezesa sądu. Sprawy, których rozpoznanie nie wymaga przeprowadzenia rozprawy, mogą zostać podzielone, jeśli planowany lub faktyczny okres nieobecności referenta przekracza jeden miesiąc.
Sędzia zadający pytania wskazał, że żaden z organów sądu (prezes, wiceprezes, wizytator, przewodniczący wydziału) nie sprawował właściwego nadzoru nad sprawą, doprowadzając do rażącej przewlekłości postępowania i że podjął próbę wykorzystania wszystkich krajowych środków odwoławczych w prawie krajowym celem przywrócenia stanu zgodnego z prawem, a nawet przyznał mu rację, co do naruszeń przepisów minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Z kolei w ocenie prezesa sądu - jak dodał w uzasadnieniu - wystarczającą podstawą do podejmowania czynności procesowych przez sędziego referenta jest wynik losowania w systemie SLPS. Sędzia przytacza też stanowisko polskiego rządu przedstawione do innej sprawy, dotyczącej składów C-197/23 na rozprawie w marcu 2024 r. Wskazano wówczas, że "wymóg niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy stoi na przeszkodzie rozpoznaniu sprawy przez nowego sędziego, który został wyznaczony jako referent z rażącym naruszeniem przepisów krajowych dotyczących przydziału spraw".
Kolejne pytanie prejudycjalne - o "sędziego dublera"
Podstawą kolejnego pytania prejudycjalnego- nieoficjalnie ustaliło Prawo.pl - jest to, że przewodniczący wydziału, którego czynności - jak w nim wskazano - dotyczyły pytania prawne, w pierwszym dniu krótkiego urlopu wypoczynkowego sędziego referenta (pytającego), miał - zgodnie z uzasadnieniem - przejąć sprawę do rozpoznania, jako zastępca i dyżurny i umorzyć postępowanie wskutek cofnięcia pozwu. Postanowienie o skierowaniu pytania jest datowane na 2 czerwca br.
Sędzia zaznaczył równocześnie, że przewodniczący po "przejęciu sprawy nie zawiadomił pozwanego o cofnięciu pozwu i uniemożliwił mu złożenie wniosku o przyznanie kosztów procesu oraz nie rozstrzygnął na szkodę powódki o nieuiszczonych kosztach sądowych, które wynoszą około 400 tys. zł".
Dodatkowo podano, że decyzja o umorzeniu postępowania zapadła „przy uwzględnieniu pisemnej decyzji sędziego-dublera, działającego w charakterze organu administracyjnego sądu wkraczającej w dziedzinę, w której sędziowie są niezawiśli, przy braku poszanowania dla wykładni wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 14 listopada 2024 r., polegającej na wyłączeniu z akt sprawy materiału dowodowego z dokumentów dopuszczonych z mocy prawa, stanowiących podstawę faktyczną uzasadnienia pytania prawnego zadanego przez Sąd Apelacyjny w Warszawie postanowieniem z 17 stycznia 2025 r. , a przez to ingerującego sprzecznie z prawem krajowym w przebieg postępowania dowodowego przed sądem ostatniej instancji”.
Jest i zabezpieczenie
Jak dowiedziało się nieoficjalnie Prawo.pl, sędzia Feliga zastosował zabezpieczenie unijne - w oparciu o orzecznictwo TSUE, na podstawie art. 732 w związku z art. 755 par. 1 k.p.c w związku z art. 179 par. 3 k.p.c w związku z art. 267 akapit 3 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej w związku z art. 2, art. 4 ust. 3, art. 19 ust. 1 akapit drugi Traktatu o Unii Europejskiej w związku z art. 47 Karty Praw Podstawowych, i na czas trwania postępowania przed TSUE wszczętego pytaniami prawnymi Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Polega ono na zawieszeniu wobec przewodniczącego stosowania w tej konkretnej sprawie "przepisów ustawowych oraz przepisów niższej rangi o przydziale spraw oraz wyznaczaniu i zmianie składu sądu oraz zastępstw sędziego referenta przez sędziego zastępcę" a także "zakazaniu wszelkich czynności faktycznych oraz pisemnych decyzji procesowych w postaci zarządzeń i orzeczeń".
SA: Przewodniczący zastąpił sędziego zgodnie z regulaminem
O sprawę zapytaliśmy SA w Warszawie. Sędzia Alicja Fronczyk, rzecznik prasowy ds. cywilnych, rodzinnych, gospodarczych oraz pracy i ubezpieczeń społecznych wskazała, że w powyższej sprawie "Sąd Apelacyjny uznał, iż zachodzą przesłanki do podjęcia zawieszonego postępowania, gdyż w zmienionej sytuacji procesowej udzielenie odpowiedzi na zadane Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytanie nie ma znaczenia dla dalszego biegu postępowania".
- Po tym, jak pismem z dnia 17 marca 2025 roku powódka cofnęła pozew w całości zrzekając się roszczenia oraz wniosła o umorzenie postępowania ze zniesieniem kosztów procesu między stronami, przewodniczący Wydziału wyznaczył posiedzenie na dzień 26 marca 2025 roku w celu podjęcia decyzji procesowej co do tego wniosku strony przez referenta sprawy - sędziego Przemysława Feligę, który tego dnia powinien był być obecny w pracy po zwolnieniu lekarskim, które obejmowało okres do 25 marca 2025 roku - informuje rzeczniczka SA.
I dodaje, że "wobec nieobecności referenta tego dnia i przedstawienia zwolnienia lekarskiego od 26 marca 2025 roku do 9 kwietnia 2025 roku, przewodniczący zmienił termin posiedzenia ustalając go na dzień 10 kwietnia 2025 roku, a więc po zakończeniu zwolnienia lekarskiego".
- Tego dnia pan sędzia Przemysław Feliga nie korzystał z urlopu ani zwolnienia lekarskiego, a mimo to nie podjął czynności w tej sprawie. Rozpoczął urlop następnego dnia - 11 kwietnia 2025 roku, więc oczywiste było, że nie podejmie czynności w sprawie, która toczy się przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie od 2019 roku. Oczekiwanie na powrót sędziego z urlopu i zwolnienia lekarskiego, które z jednodniową przerwą (10 kwietnia 2025 roku) trwały nieprzerwanie i zamiennie od 26 lutego 2025 roku do 30 maja 2025 roku, w celu rozpoznania przez niego wniosku o umorzenie postępowania wobec rezygnacji przez stronę z poszukiwania ochrony sądowej narażałoby sąd na uzasadniony zarzut przewlekłości postępowania, a przede wszystkim naruszałoby konstytucyjne prawo strony do rozpoznania i zakończenia sprawy w rozsądnym terminie, stąd decyzja o procedowaniu w sprawie przez zastępcę wyznaczonego stosownie do treści par 70 ust. 2 regulaminu urzędowania sądów powszechnych - podsumowuje sędzia Fronczyk .
Przypomnijmy, zgodnie z par. 70 ust. 2 regulaminu, sprawę w której posiedzenie nie zostało odwołane, rozpoznaje zastępca wyznaczony w planie zastępstw na dany dzień.
Rzeczniczka dodaje, że postanowienie obejmujące kolejne pytanie prejudycjalne, które miałby skierować sędzia Feliga do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej "nie znajduje się w aktach sprawy" i "nie zostało odnotowane w systemie repertoryjno-biurowym Sądu Apelacyjnego w Warszawie".
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.