Izba Dyscyplinarna SN we wtorek, 2 lipca orzekała, jakby ocena rzecznika Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie miała dla niej znaczenia.

Czytaj: Radca prawny może szukać klienta w internecie>>
 

Sprawa dotyczyła radcy prawnego Wojciecha B. , który w toku postępowania cywilnego w piśmie do sądu napisał, iż "składa wniosek z nadzieją, że trafi on do innego sędziego, który nie kłamie, nie żąda wymogów pozaustawowych, nie grozi zwrotem pozwu".

Była to odpowiedź pełnomocnika na wezwanie sądu do uzupełnienia dowodów, pod rygorem odrzucenia pozwu.

Upomnienie za nadużycie wypowiedzi

Rzecznik dyscyplinarny uznał, że takie zachowanie radcy prawnego jest sprzeczne z kodeksem etyki i narusza interes jego klienta.  W odpowiedzi Wojciech B. napisał, że " z pokorą chrześcijańską akceptuję ostrzeżenie dziekańskie, pod warunkiem, że nie obciąży mnie ustawowymi kosztami".

Mimo to Okręgowy Sąd Dyscyplinarny w Poznaniu przyznał rację rzecznikowi i ukarał Wojciecha B. upomnieniem. Obwiniony odwołał się do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego przy Krajowej Izbie Radców Prawnych twierdząc, że ma prawo do wyrażania swoich poglądów i domaga się uniewinnienia. WSD się jednak z tym nie zgodził i w wyroku z 16 lipca 2018 r. utrzymał karę upomnienia w mocy. Sąd II instancji uznał, że art. 11 ust. 2 Zasad etyki radcowskiej nie pozwala na adresowanie obraźliwych. emocjonalnych słów wobec sądu. I mamy do czynienia z nadużyciem wolności wypowiedzi.

Emocjonalne wyrażenia w pismach

Radca Wojciech B. nie zgodził się z tym wyrokiem i ocenił jeden z poglądów WSD jako "wzięty z azjatyckiej despocji". Sąd nie zgodził się na przełożenie terminu rozprawy z powodu choroby obwinionego, wobec czego stwierdził, że " szkoda, że nie spodziewałem się, że WSD będzie tak bezwzględnie rygorystyczny wobec mnie".

Czytaj w LEX: Swoboda wypowiedzi adwokata. Glosa do wyroku ETPC z dnia 23 kwietnia 2015 r., 29369/10 >

Zarzuty kasacyjne sprowadzały się m.in do:

  • nierozpoznanie przez WSD żadnego dowodu obwinionego i pozbawienie prawa do obrony
  • całkowicie swobodna ocena dowodów i nieuwzględnienie prośby o odroczenie
  • sprzeczność ustaleń z przebiegiem wydarzeń
  • oparcie wyroku na wrażeniach własny
  • nierówne potraktowanie stron procesu

Zastępca głównego rzecznika dyscyplinarnego Krajowej Izby Radców PrawnychAlicja Kujawa wnosiła o oddalenie kasacji, ze względu na jej oczywistą niezasadność. Obwiniony radca nie został pozbawiony prawa do obrony, mógł składać wnioski dowodowe lub wyznaczyć pełnomocnika. A nieobecność usprawiedliwić zaświadczeniem od lekarza sądowego.

SN: słuszna kara

Izba Dyscyplinarna SN utrzymała w mocy orzeczenie WSD i całkowicie poparła wnioski rzecznika dyscyplinarnego. - Wolność słowa radcy prawnego nie jest wartością bezwzględną - powiedział sędzia Ryszard Witkowski. - To nie jest ta sama wolność, którą opisuje Konstytucja RP, gdyż radca formułuje wypowiedzi w obronie i interesie swoich klientów. Radca powinien okazywać szacunek sądowi  jako uczestnik wymiaru sprawiedliwości - dodał SN.

Sąd zauważył, że radca prawny Wojciech B. mógł uzupełnić braki formalne i problem by nie powstał w ogóle, a osiągnąłby pożądany skutek. - Pojęcie kłamstwa nie podlega ocenie, można mówić jedynie o trafności lub nietrafności wniosków sądu. W pismach procesowych nie używa się słowa kłamstwo, które nie powinno padać, tak jak inne obraźliwe wyrażenia. - Są to wymogi kultury i etyki zawodu - zaznaczył sędzia Ryszard Witkowski.

SN zaznaczył, że zarzut pozbawienia prawa do obrony jest niesłuszny, gdyż radca prawny w postępowaniu dyscyplinarnym może bronić się przez pełnomocnika i składając pisma procesowe. Nie ma obowiązku, by obwiniony uczestniczył w każdej rozprawie.

Sygnatura akt II DSI 24/19, postanowienie Izby Dyscyplinarnej SN z 2 lipca 2019 r.