Powódka wniosła o zasądzenie od pozwanego (jej brata) kwoty określonej pozwem tytułem zachowku. Zdaniem powódki, że jej ojciec bezskutecznie wydziedziczył ją w testamencie. Pozwany domagał się oddalenia powództwa.

Sądy ustaliły, że strony są rodzeństwem, pochodzącym z małżeństwa ich rodziców. Relacje rodzinne były bardzo dobre, dopóki spadkodawca nie zmienił swojego nastawienia wobec żony - zaczął wszczynać awantury, podczas których był wobec niej agresywny. Dorosły wówczas pozwany, na żądanie ojca, nie uczestniczył w kłótniach. Nastoletnia powódka stawała natomiast w obronie matki, która coraz gorzej radziła sobie z tą sytuacją. Matka stron w efekcie kłótni wymagała pomocy psychologa. Spadkodawca nie chciał by jego córka brała udział w kłótniach i domagał się od niej by nie wtrącała się do tych sporów. Gdy powódka nie posłuchała go - był wobec niej agresywny i groził, że pozbawi ją wszystkiego. Powódce zdarzyło się w kłótni zwrócić do ojca wulgarnym słowem. Po pewnym czasie małżonkowie rozwiedli się bez orzekania o winie (matka stron nie chciała by sąd orzekał o winie, z uwagi na swoją złą kondycję psychiczną). Kilka lat później powódka wraz z matką opuściły dom. Pozostał w nim spadkodawca, który związał się z inną kobietą. Ojciec stron czasami próbował kontaktować się z córką telefonicznie, ale ona albo nie odbierała telefonu, albo okazywała mu dezaprobatę z powodu jego postawy.

Choroba spadkodawcy

Po kilku latach pozwany poinformował siostrę, że u ich ojca rozpoznano chorobę nowotworową. Poprosił ją, by nie rozmawiała z ojcem o jego chorobie. Powódka niezwłocznie udała się do ojca do szpitala. W rozmowach nie poruszała tematu nowotworu. Spadkodawca ucieszył się z jej wizyty. Od tego czasu czasami bliscy kontaktowali się telefonicznie. Powódka spotkała się z ojcem i proponowała mu pomoc w chorobie, ale on oświadczył jej, że ma zapewnione wsparcie ze strony innych osób. Pozwany zawiadomił siostrę o znacznym pogorszeniu się stanu zdrowia ojca kilka minut przed jego śmiercią.

Testament zmarłego

Spadkodawca w testamencie notarialnym do całego spadku powołał syna. Jednocześnie wydziedziczył córkę z uwagi na to, że uporczywie nie dopełnia względem niego obowiązków rodzinnych, trwale nie utrzymuje kontaktu, nie odwzajemnia prób jego nawiązania, nie opiekuje się nim w chorobie i dopuszczała się względem niego rażącej obrazy czci.

  Hanna Witczak   Wyłączenie od dziedziczenia na mocy orzeczenia sądu>>

Wygrana powódki

Sądy uznały żądanie pozwu za zasadne niemalże w całości. Przyjęły, że powódce należą się odsetki od późniejszej daty niż wskazana w pozwie i tylko w tym zakresie jej żądanie oddaliły. Powódce należał się zachowek po ojcu, gdyż wydziedziczenie jej przez ojca w testamencie nie było skuteczne .

Nieskuteczne wydziedziczenie

Sądy uznały, że to spadkodawca zainicjował konflikt rodzinny. Późniejsze zaniechanie przez powódkę kontaktów spowodowane uzasadnionymi zarzutami wobec ojca nie mogło być uznane za uporczywe niedopełnianie obowiązków rodzinnych względem niego. Powódka brała udział w konflikcie, gdyż nie chciała być neutralna. Wspierała matkę, która źle znosiła awantury. Motywy działania powódki należy ocenić pozytywnie, choć nie można uznać za właściwy sposób w jaki odnosiła się do ojca.Gdy rodzice stron rozstali się, powódka nie nazwiązywała kontaktów z ojcem, gdyż w ten sposób chciała okazać mu dezaprobatę. Powódka była wrogo do ojca nastawiona, gdyż czuła się przez niego skrzywdzona, ale on jej nie rozumiał. Natomiast gdy tylko powódka dowiedziała się o chorobie ojca, niezwłocznie odwiedziła go.Powódka oferowała ojcu pomoc w chorobie, ale to on jej odmówił. Od tego czasu ich relacje poprawiły się, choć nie były tak dobre jak przed laty. Naprawa ich relacji następowała jednak na tyle wolno, że nie udało im się w pełni pojednać, gdyż spadkodawca niespodziewanie zmarł (pogorszenie się jego stanu zdrowia było nagłe).

Wyrok SA w Katowicach z dnia 13.10.2017 r., V ACa 905/16, LEX nr 2387000.