Wyrok Trybunał Konstytucyjny ma charakter zakresowy. Sprawozdawca, sędzia Bogdan Święczkowski (prezes TK), podkreślił, że wtorkowy wyrok TK oznacza, iż wyroki Trybunału, które zostały ogłoszone na sali rozpraw, wywołują skutki prawne i muszą być bezwzględnie stosowane przez organy, których dotyczą — w przypadku tej konkretnej sprawy przez sąd. Trybunał wskazał również, że ogłoszenie wyroku w Dzienniku Ustaw czy Monitorze Polski jest czynnością techniczną.
W grudniu 2024 r. Rada Ministrów przyjęła uchwałę dotyczącą dwóch obszarów – publikacji wyroków Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego. Wskazała w niej, że wyroki Trybunału nie będą publikowane, ponieważ TK w aktualnym składzie jest niezdolny do wykonywania zadań określonych w art. 188 i art. 189 Konstytucji, a ogłaszanie w dziennikach urzędowych jego rozstrzygnięć mogłoby doprowadzić do utrwalenia stanu kryzysu praworządności. Część prawników uważa, że wyroki powinny być publikowane. Także rzecznik praw obywatelskich interweniował w związku z nieopublikowanym, korzystnym dla wcześniejszych emerytów, wyrokiem TK w sprawie SK 140/20. Sporo emocji, tym razem wśród adwokatów i radców, budzi nieopublikowanie kwietniowego wyroku TK stwierdzającego niekonstytucyjność przepisów dotyczących wynagrodzenia dla kuratorów, m.in. dla osób nieznanych z miejsca pobytu. W lipcu br. Stowarzyszenie Forum Adwokatów zwróciło się do premiera Donalda Tuska z petycją o niezwłoczne ogłoszenie w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej tego wyroku. Takich spraw, które – jak podkreślają prawnicy – mają proobywatelskie znaczenie i dotyczą „niepolitycznych" spraw, jest znacznie więcej.
Czytaj: Uchwała rządu nie zastąpi ustawy, ale publikacje wyroków TK przystopuje>>
Jest pozew w sprawie niepublikowania wyroków TK>>
W tle sprawa karna
Pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego skierował Sąd Okręgowy w Zamościu (sędzia Paweł Zwolak, awansowany do SO po 2018 r., m.in. były dyrektor Departamentu Nadzoru Administracyjnego nad Sądami Ministerstwa Sprawiedliwości). Tłem jest nieopublikowany wyrok TK z 4 czerwca 2024 roku, w którym Trybunał orzekł, że przepis kodeksu karnego obligujący sąd do orzeczenia zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio w razie prowadzenia ich w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego jest niezgodny z konstytucyjnym prawem do sprawiedliwego procesu.
– Niniejsze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego weszło w życie z dniem ogłoszenia, gdyż Trybunał Konstytucyjny nie określił innego terminu utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego. Wyrok ma charakter konstytutywny, a ewentualne obowiązywanie niekonstytucyjnej normy jest możliwe tylko wtedy, gdy sam Trybunał Konstytucyjny expressis verbis postanowi o dalszym obowiązywaniu niekonstytucyjnej normy prawnej. Od chwili ogłoszenia wyroku w sprawie SK 22/21 nastąpiła utrata domniemania zgodności z Konstytucją RP poddanego kontroli przepisu prawa. Niniejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego do chwili wydania niniejszego postanowienia nie został ogłoszony w Dzienniku Ustaw – wskazał zadający pytanie sąd.
Zaznaczył, że od wyroku Sądu Rejonowego z kwietnia 2024 r., dotyczącego właśnie tej kwestii, została wywiedziona apelacja obrońcy. – Aktualnie oskarżony występuje bez obrońcy. Zarządzeniem z czerwca 2024 roku sprawa została wpisana do repertorium Ka, a następnie kolejnym zarządzeniem z lipca 2024 roku wyznaczono rozprawę apelacyjną na sierpień 2024 roku. Na rozprawie Sąd Okręgowy wydał postanowienie o odroczeniu rozprawy bez wskazania terminu z uwagi na brak ogłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego w Dzienniku Ustaw, a następnie kolejnym postanowieniem z grudnia 2024 roku zawiesił postępowanie w sprawie. Na niniejsze postanowienie wniósł zażalenie prokurator rejonowy, w następstwie czego sąd odwoławczy w styczniu 2025 roku uchylił postanowienie o zawieszeniu postępowania, wskazując na możliwość przeprowadzenia przez sąd meriti rozproszonej kontroli konstytucyjności – wskazano w uzasadnieniu.
Naruszenie konstytucyjnej zasady współdziałania władz
W uzasadnieniu pytania prawnego wskazano, że ogłoszenie wyroku Trybunału Konstytucyjnego jest obowiązkiem o charakterze ustrojowym wynikającym wprost z art. 190 ust. 2 Konstytucji RP. – Odrębność władzy sądowniczej od innych władz oznacza zakaz oddziaływania w jakikolwiek sposób na działalność orzeczniczą sądów. Rozstrzygnięcia sądów mogą być poddawane kontroli wyłącznie sądów wyższych na zasadach i w formach określonych w Konstytucji i ustawach. Kształt przepisu art. 21 ust. 1 pkt 1 w zw. z art. 9 ust. 1 pkt 6 ustawy z dnia 20 lipca 2000 roku o ogłaszaniu aktów normatywnych pozwala na takie oddziaływanie na działalność orzeczniczą sądów, które narusza powołane na wstępie pytania prawnego przepisy Konstytucji RP. W istocie taki kształt przepisu pozwala na specyficzny pozakonstytucyjny nadzór nad działalnością orzeczniczą Trybunału Konstytucyjnego, co skutkuje ingerencją w działalność judykacyjną organów władzy sądowniczej – uzasadniał sędzia Zwolak.
Wskazał, że Konstytucja w siedmiu miejscach odnosi się do publikacji w Monitorze Polskim lub Dzienniku Ustaw, lecz nie przesądza o podmiocie, który ma wykonywać niniejszą kompetencję. – Przede wszystkim Konstytucja RP nie wymaga, aby wydawanie organu promulgacyjnego, w tym Dziennika Ustaw i Monitora Polskiego, było powierzone wyłącznie prezesowi Rady Ministrów. O ile powierzenie w przeszłości kompetencji do publikacji aktów o charakterze normatywnym wynikało z faktu konieczności zapewnienia fizycznej dystrybucji dzienników urzędowych na obszarze państwa, co mógł zapewnić efektywnie organ podległy władzy wykonawczej, to przy aktualnych możliwościach technicznych i wydawanym w formie elektronicznej Dzienniku Ustaw, w którym w sposób zdalny przy odpowiedniej organizacji pracy mogą odrębnie publikować akty o charakterze normatywnym uprawnione podmioty, nie istnieją żadne powody poza tradycją historyczną do utrzymywania niniejszego rozwiązania legislacyjnego – dodał.
Czytaj też w LEX: Granat Mirosław, Kryzys obowiązywania Konstytucji RP >
Czytaj: Rząd nie publikuje wyroków TK, więc Kowalski może mieć roszczenia>>
Orzeczenia TK mają charakter ostateczny
Sędzia Święczkowski, uzasadniając wyrok, podkreślał, że ogłoszenie wyroku w dzienniku urzędowym ma charakter jedynie czynności technicznej, orzeczenia TK są zaś „ostateczne” i „w świetle konstytucji nie mogą zostać skutecznie zakwestionowane przez inne organy państwa”, które to są „zobowiązane do ich wykonania i respektowania”.
Odnosząc się do sprawy sądowej, której dotyczyło pytanie prawne, Święczkowski zaznaczył, że sąd, rozpoznając apelację, powinien uwzględnić nieopublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego z czerwca 2024 r.
– W innych sprawach niniejszy wyrok wywołuje analogiczne skutki, to jest – nakazuje organom stosującym prawo uwzględniać we właściwych postępowaniach wyroki TK, które po 6 marca 2024 roku, na podstawie bezprawnej praktyki Prezesa Rady Ministrów, nie zostały ogłoszone we właściwych dziennikach promulgacyjnych – stwierdził prezes TK.
Wskazał również, że wtorkowy wyrok nie skutkuje zakończeniem obowiązywania wskazanych w pytaniu prawnym przepisów, a skutkuje jedynie wyeliminowaniem sposobu rozumienia artykułu w taki sposób, jaki wskazano w pytaniu prawnym.
Dwa zdania odrębne
Zdania odrębne zgłosili sędziowie Krystyna Pawłowicz i Rafał Wojciechowski. Zdaniem Pawłowicz wyrok w tej sprawie był zbędny, ponieważ - jak podkreśliła - z przepisów Konstytucji „jasno wynika, że orzeczenia TK już od chwili ich ogłoszenia (…) mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne”. Wojciechowski ocenił zaś, że postępowanie powinno było zostać umorzone ze względu na „niedopuszczalność wydania wyroku” przez TK; argumentował, że Trybunał „wyszedł poza problem konstytucyjny przedstawiony przez sąd pytający oraz orzekł o treści normatywnej, której nie ma w kwestionowanym przepisie ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych”.
Praktyka niezgodna z Konstytucją, konsekwencje dla obywateli
Także rozmówcy Prawo.pl uważają, że wyroki Trybunału powinny być przez rząd publikowane. Co więcej, sądy – choćby te dotyczące spraw obywateli – powinny brać pod uwagę. – Należy zaniechać praktykowania schizofrenii konstytucyjnej. Konstytucja jest jedna, należy zaprzestać praktyki niezgodnej z Konstytucją, polegającej m.in. na tym, że wyroki nie są publikowane. W przeciwnym razie będziemy mieli do czynienia z naruszeniem zasady ciągłości działania władzy publicznej, a tym samym stałym naruszaniem zasady demokratycznego państwa prawnego. Wyroki – powtarzam – te, które zostały wydane, obowiązują, a ich ignorowanie jest naruszaniem praw obywatelskich – mówi prof. Ryszard Piotrowski konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.
Czytaj też w LEX: Piotrowski Ryszard, Znaczenie trójpodziału władzy dla wymiaru sprawiedliwości >
Także adwokat Filip Tohl, prezes Stowarzyszenia Adwokackiego "Defensor Iuris" (Kancelaria Adwokacka Adwokat Filip Tohl), uważa, że wyroki Trybunału Konstytucyjnego, dotyczące spraw indywidualnych, powinny być publikowane. - Jeżeli zostały wydane w składzie sędziów tzw. dublerów, to sądy powinny decydować, czy je respektować, czy nie — mówi mecenas.
Z kolei zdaniem dr. hab. Marka Chmaja, konstytucjonalisty (Kancelaria Chmaj i Partnerzy spółka partnerska), problem tkwi m.in. w tym, iż nie ma organu, który by rozstrzygnął, czy te decyzje Trybunału były wyrokami, czy też nie. – Wyroki TK, przypominam, zgodnie z Konstytucją mają podlegać natychmiastowej publikacji. Kiedy prezesem była Julia Przyłębska, kwestionowano jej status, choćby ze względu na to, że jej wybór został dokonany bez wcześniejszego uzyskania wymaganej prawem uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK. A to z kolei oznacza, że składy przez nią wyznaczane były składami wadliwymi. Zakładam, że kwestią wyroków zajmie się Trybunał po tym, jak osiągnie liczbę sędziów przewidzianą w Konstytucji. No bo skoro nie ma żadnego organu, który mógłby to rozstrzygnąć, niech się pochyli nad tym sam Trybunał – mówi Chmaj.
Za poprzedniego rządu też był problem z publikacją wyroków
Wcześniej głośne było nieopublikowanie wyroku TK z 9 marca 2016 r. dotyczącego nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS z grudnia 2015 r. oraz wyroku TK z 11 sierpnia 2016 r. dotyczącego nowej ustawy o TK autorstwa PiS z lipca 2016 r. Wyroki te zapadły, gdy prezesem TK był Andrzej Rzepliński. 9 marca 2016 r. TK za niekonstytucyjną w całości uznał nowelę z grudnia 2015 r., która m.in. określała pełen skład TK jako co najmniej 13 sędziów, wprowadzała wymóg większości 2/3 głosów dla jego orzeczeń oraz nakaz rozpatrywania wniosków przez TK według kolejności wpływu, wydłużała terminy rozpatrywania spraw przez TK i wprowadzała możliwość wygaszania mandatu sędziego TK przez Sejm.
Natomiast 11 sierpnia 2016 r. TK orzekł, że niekonstytucyjne są niektóre przepisy nowej ustawy o TK, m.in.: generalna zasada badania wniosków w kolejności ich wpływu; możliwość blokowania wyroku pełnego składu przez czterech sędziów nawet przez pół roku; zobowiązanie prezesa TK, by dopuścił do orzekania trzech sędziów wybranych przez ówczesny Sejm (Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego); wyłączenie wyroku TK z 9 marca z obowiązku urzędowej publikacji wyroków wydanych od 9 marca; zapis, że prezes TK „kieruje wniosek" o ogłoszenie wyroku do premiera.
Ówczesny spór o publikacje wyroków TK najpierw częściowo zakończono 29 grudnia 2016 r., gdy w Dzienniku Ustaw opublikowano 15 niepublikowanych wcześniej wyroków TK – co przewidywała ustawa – Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz ustawę o statusie sędziów TK. Regulacja nie dotyczyła jednak wtedy wyroków odnoszących się do aktów normatywnych, które na tamten moment utraciły moc obowiązującą. Następnie – na mocy nowelizacji tamtej ustawy – 5 czerwca 2018 r. w Dzienniku Ustaw opublikowano trzy kolejne wyroki TK z 2016 r. wraz z zaznaczeniem, iż rozstrzygnięcia te wydano z naruszeniem przepisów. Chodziło wówczas o rozstrzygnięcia TK z 9 marca, 11 sierpnia i 7 listopada 2016 r.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.










