Eksperci wyjaśniają, że wynika to z faktu, iż postępowania zakończone w formie dochodzenia w toku postępowania sądowego nie wymagają udziału prokuratora. - Jego niestawiennictwo na rozprawie niesie jednak ze sobą szereg konsekwencji. Przede wszystkim powoduje, że sąd jest zobowiązany zwiększyć swoją aktywność dowodową w celu realizacji nałożonego na niego obowiązku dążenia do prawdy materialnej. Jednak to osłabia rolę sądu jako bezstronnego arbitra - dodają. 

Zespół Fundacji opracował w sumie pięć analiz o tematyce "Jak przywrócić państwo prawa". Rekomendacje dotyczą też  Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa i sądów powszechnych. Autorami opracowania dotyczącego prokuratury są Jarosław Onyszczuk – prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, członek zarządu Stowarzyszenia Prokuratorów „Lex Super Omnia”, oraz Katarzyna Kwiatkowska, prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, wiceprezes Stowarzyszenia Prokuratorów „Lex Super Omnia”.  

 


Przestarzały model funkcjonowania prokuratury

Eksperci podkreślają, że obecny model prokuratury funkcjonuje w zasadzie od 1950 roku i jest oparty na założeniach aksjologicznych prokuratury sowieckiej, co - jak piszą - nie może być dalej akceptowane w ramach demokratycznego państwa i porządku prawnego. 

W ich ocenie nowa ustawa o prokuraturze w zasadniczych założeniach nie powinna powielać istniejących od wielu lat regulacji, natomiast powinna nakreślać nowe ramy jej funkcjonowania, eliminując niedoskonałości, szczególnie w zakresie kwestii strukturalnych oraz praw i obowiązków prokuratorów. - Niezbędne jest zdefiniowanie na nowo podstaw funkcjonowania prokuratury, a przede wszystkim zasad określających jej działanie, rolę poszczególnych jej organów oraz ich wzajemne relacje, w tym szczególnie zagwarantowanie niezależności powiązanej z pełną odpowiedzialnością prokuratora oraz ewentualnymi zasadami (podstawami) wpływania na przedmiot jego aktywności  - czynności i decyzje merytoryczne - zaznaczają.

Dodają, że w nowej ustawie o prokuraturze głównym przejawem aktywności prokuratora winien być udział w postępowaniu karnym, przy czym i to należy na nowo zdefiniować.  - Oczywiście, nie wymaga to istotnych zmian w odniesieniu do obowiązującego stanu prawnego. Niemniej konieczne jest wprowadzenie kilku zasadniczych korekt. Przede wszystkim prokuratura nie jest i nie powinna być organem odpowiedzialnym za całokształt polityki związanej ze ściganiem przestępczości - zaznaczają. 

Prokurator potrzebny w sądzie 

W opracowaniu wskazano, że na skutek obowiązujących przepisów ciężar aktywności prokuratury został całkowicie przeniesiony na prowadzenie postępowań przygotowawczych, a faktycznie na ściganie przestępstw, natomiast systematycznie eliminowany jest udział prokuratora w rozprawach sądowych jako oskarżyciela publicznego.

Czytaj: Prokurator jak nadsędzia - MS konsekwentnie zwiększa prokuratorskie uprawnienia>>

- Efektem powyższego jest permanentny brak prokuratora w sądzie, a potwierdzają to przedstawiane przez kierownictwo prokuratury dane statystyczne. Według nich już poniżej 30,8 proc. spraw rozpatrywanych przed wszystkimi sądami w pierwszej instancji toczy się z udziałem prokuratora, a w niektórych regionach współczynnik ten spada nawet do 19 proc. Wynika to oczywiście z faktu, że postępowania zakończone w formie dochodzenia w toku postępowania sądowego nie wymagają udziału prokuratora. Tymczasem jego niestawiennictwo na rozprawie niesie ze sobą szereg konsekwencji. Przede wszystkim powoduje, że sąd jest zobowiązany zwiększyć swoją aktywność dowodową w celu realizacji nałożonego na niego obowiązku dążenia do prawdy materialnej - piszą eksperci. 

To - jak dodają - uderza bezpośrednio w sąd jako bezstronnego arbitra. - Nie można tego usprawiedliwiać koniecznością skoncentrowania uwagi na postępowaniu przygotowawczym ani też nie należy uzależniać udziału prokuratora w rozprawie od wagi lub zawiłości sprawy. Istniejąca sytuacja jest efektem przyjętej regulacji prawnej, która zwalnia prokuratora z obowiązku uczestnictwa w sprawach prowadzonych w formie dochodzenia. Niewątpliwie wymaga to zdecydowanej zmiany - oceniają. 

Przede wszystkim na straży prawa

Eksperci przypominają, że środowisko prokuratorskie od lat postuluje, aby traktować prokuratora przede wszystkim jako strażnika prawa, a nie „śledczego” czy „superpolicjanta”. - Na etapie postępowania przygotowawczego winien on koncentrować się na funkcjach nadzorczych nad organami ścigania, w takim zakresie, w jakim będzie to gwarantowało ochronę praworządności, a po części w dalszym ciągu pozwoli to prokuratorowi zachować odpowiedzialność za sposób prowadzenia najpoważniejszych postępowań, chociażby w formie śledztw, jeśli zostaną precyzyjnie określone przesłanki ich wdrażania - zaznaczają. 

Wskazują, że istotne są też takie aktywności prokuratorów jak koordynacja procesu zwalczania określonych zjawisk negatywnych, np. mowy nienawiści czy innych poważnych naruszeń prawa. 

Nie oznacza to wszakże obligowania prokuratora do bezpośredniego prowadzenia postępowań, chodzi raczej o wprowadzenie formuły, w której mógłby on wpływać na działalność organów ścigania – czy to w formie nadzoru, czy też inicjowania ich aktywności w konkretnych obszarach - czytamy w analizie. 

Czytaj: Delegacjoza trawi prokuraturę>>

Istotna wewnętrzna niezależność prokuratora

W opracowaniu podniesiono też problem funkcjonowania prokuratury jako organu niezależnego od władzy wykonawczej (politycznej). W tym kontekście - jak podkreślono - precyzyjnego określenia wymaga też pozycja Prokuratora Generalnego względem podległych prokuratorów, w tym jego kompetencje oraz prawo do ingerowania w prowadzone postępowania. 

- Niezbędne jest również scharakteryzowanie wewnętrznej niezależności prokuratora, będącej w demokracji wartością samoistną i uniwersalną. Niezależność tę można kształtować różnorodnie i – jak się wydaje – w pewnym sensie musi być ona pochodną relacji prokuratury oraz władzy wykonawczej - dodają eksperci. 

Według nich w sytuacji funkcjonowania prokuratury w strukturach władzy wykonawczej niezależność prokuratora winna mieć wymiar wręcz absolutny. 

- Można się spodziewać, że polityk – Prokurator Generalny, wykorzystując swoje uprawnienia, i to nie tylko w sferze wydawania poleceń, będzie zmierzał do uzyskania satysfakcjonującego dla siebie sposobu prowadzenia postępowania, otrzymania o nim informacji czy też ostatecznie oczekiwanej decyzji merytorycznej. Efekty takiego stanu rzeczy w sposób jaskrawy są dostrzegalne w chwili obecnej i nie budzi już jakichkolwiek wątpliwości fakt, iż ten stan rzeczy musi ulec zmianie - czytamy w analizie.

Eksperci nie mają również wątpliwości, że niebezpieczeństwo politycznego wykorzystania prokuratury będzie znaczenie mniejsze w sytuacji rozdzielenia funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.

 

Bez poleceń merytorycznych Prokuratora Generalnego

Uzdrowić sytuacji - zdaniem ekspertów - mogą zmiany w przepisach. Przede wszystkim - jak wskazują - wyeliminowanie możliwości wydawania przez Prokuratora Generalnego oraz prokuratorów przełożonych (kierowników jednostek) poleceń merytorycznych odnoszących się do sposobu zakończenia postępowania, co pozwoli indywidualizować odpowiedzialność za bieg postępowania, ale także uzyskiwać informacje o powodach rozstrzygnięcia wydanego przez prokuratora. 

Prokurator Generalny powinien z kolei mieć uprawnienie do wydawania poleceń co do wszczęcia postępowania oraz rozszerzenia rozpoznawanych wątków w toku postępowania, które nie są objęte wszczęciem, szczególnie gdy pozostają w związku podmiotowo-przedmiotowym z dotychczasowym zakresem postępowania.  Eksperci proponują też by zarówno jemu jak i kierownikom jednostek dać prawo do wydawania poleceń w zakresie przestrzegania praw i gwarancji procesowych oraz terminowości prowadzenia postępowań przygotowawczych, i prawo  zapoznawania się z aktami spraw.