Prokuratura Krajowa nie podaje statystyk dotyczących delegowanych prokuratorów. Dane takie pojawiły się w 2017 r. w odpowiedzi na interpelację jednego z posłów - podana została wówczas liczba 170 delegowanych prokuratorów. Według Stowarzyszenia Lex Super Omnia obecnie liczba ta wzrosła do ok. 250. Problemem jest jednak fakt - jak mówią prokuratorzy i prawnicy - że bez przepisów i procedur chroniących prokuratora - choćby możliwości odwołania się, delegacja staje się formą wywierania presji i substytutem kary dyscyplinarnej.

Sprawdź w LEX: Jakie są zasady wynagradzania prokuratorów regionalnych? >

- Nie ma możliwości skrócenia czasu edukacji przyszłych prokuratorów. Dlatego w oczekiwaniu, aż prokuratura zostanie zasilona nowymi kadrami, jej kierownictwo zmuszone jest w sposób dynamiczny reagować na bieżące potrzeby. Służy temu delegowanie dotychczasowych prokuratorów do jednostek, w których braki kadrowe są najbardziej dotkliwe, ale także wtedy, gdy wymaga tego skuteczność prowadzonych postępowań - odpowiada rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Ewa Bialik. 

Dyskusje społeczną o delegacjach prokuratorów ostatnio wróciła, po przeniesieniu prokuratora Mariusza Krasonia z krakowskiej prokuratury regionalnej do Prokuratury Rejonowej Wrocław-Krzyki. 

 

Przepisy obszerne, ale ....

Delegacje prokuratorów reguluje art. 106 Ustawy o prokuraturze. Zgodnie z nim, m.in. Prokurator Generalny lub Prokurator Krajowy może delegować prokuratora powszechnej jednostki organizacyjnej  do innej jednostki organizacyjnej prokuratury, przy czym delegacja na okres dłuższy niż 6 miesięcy w ciągu roku może nastąpić tylko za zgodą prokuratora. I dalej  - w uzasadnionych przypadkach, z uwagi na potrzeby kadrowe powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury, Prokurator Generalny lub Prokurator Krajowy może delegować prokuratora bez jego zgody na okres 12 miesięcy w ciągu roku, ale do prokuratury mającej siedzibę w miejscowości, w której zamieszkuje delegowany lub do prokuratury w miejscowości, w której znajduje się prokuratura będąca miejscem zatrudnienia delegowanego.

Sprawdź w LEX: Czy OPS ma obowiązek udostępnienia prokuratorowi kopii decyzji administracyjnych ustalających opłaty za pobyt w DPS? >

- Jak się czyta ustawę o prokuraturze, to o delegowaniu jest osiem stron przepisów. Można mieć wrażenie, że to jest strategia dywizji powietrzno - desantowej, a nie stabilnego urzędu. A przecież praca prokuratora to praca prawnika - wymaga skupienia i stabilności. W biegu można złapać zadyszkę, ale nic mądrego się nie wymyśli - mówi w rozmowie z Prawo.pl prokurator Krzysztof Parchimowicz, prezes Lex Super Omnia. I przypomina, że za kadencji Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta uznano, że liczba delegacji w prokuraturze jest nieracjonalna. Powstało wówczas określenie "delegacjoza" - choroba delegacyjna, nadmiar delegacji - która nadal trawi prokuraturę.

Zarówno Parchimowicz, jak i inni prokuratorzy, podnoszą, ze zdarzają się przypadki rażącego nadużywania tych przepisów - prokuratorzy delegowani są na drugi koniec kraju lub na okres dłuższy, niż pozwala na to regulacja.  To efekt dowolnej interpretacji przepisów.

Czytaj w LEX: Zasady odpowiedzialności dyscyplinarnej prokuratora >

Tymczasem to, jak powinien być interpretowany zapis "nie dłużej niż sześć miesięcy w roku" - wynika choćby z pisma, jakie w sprawie wniosku o przedłużenie delegacji jednego z prokuratorów napisał w 2007 r., ówczesny zastępca, obecnie dyrektor Biura Kadr PK Leszek Drwęski. W piśmie, do którego dotarło Prawo.pl, wskazał, że nie można w tym przypadku traktować określenia "w ciągu roku" jako roku kalendarzowego. - Z wykładni językowej art. 50 ust. 1 i 2 ustawy o prokuraturze należy wnosić, że skoro ustawodawca posłużył się pojęciem "roku" bez wyraźnego wskazania, że chodzi o rok kalendarzowy, należy zgodnie z zasadą pierwszeństwa wykładni językowej, interpretować to pojęcie ściśle z jego znaczeniem literalnym - jako okres czasu, którego początek wyznacza pierwszy dzień delegowania - wskazał. 

Doprecyzował również, że taka delegacja może więc trwać - bez zgody prokuratora - do sześciu miesięcy, a kolejna delegacja można nastąpić ale pod warunkiem, że łączny okres delegowania w roku nie przekroczył sześciu miesięcy. Poprosił równocześnie prokuratora okręgowego, który skierował do PK wniosek, o przesłanie zgody delegowanego prokuratora. 

Zobacz procedurę w LEX: Czynności przygotowawcze przed rozprawą >

Delegacja jak kara dyscyplinarna 

Oddelegowanie prokuratora Krasonia prokuratorzy łączą z jego działalnością w obronie niezależności prokuratury. Krasoń, który jest członkiem zarządu stowarzyszenia Lex Super Omnia, był jednym z inicjatorów uchwały upominającej się o niezależność prokuratorów, przyjętej w maju przez Zgromadzenie Prokuratorów Prokuratury Regionalnej w Krakowie. Skrytykowano w niej to, co dzieje się w prokuraturze - choćby - jak napisano - ograniczenie niezależności prokuratorów, zarówno w wymiarze ustawowym, jak i faktycznym, odnoszącym się do sposobu sprawowania funkcji nadzorczych poprzez wpływanie na ich decyzje procesowe, z pominięciem obowiązującej drogi służbowej. 

Czytaj: RPO zajmie się sprawą przeniesienia prokuratora>>

W obronie prokuratora protestowali sędziowie, prokuratorzy i adwokaci, sprawą zajął się też Rzecznik Praw Obywatelskich.

Prokuratorzy wskazują, że delegacje stały się obecnie sposobem wywierania na nich presji.  - Jeśli ta delegacja jest szykaną, ma spowodować dolegliwość dla delegowanego i równocześnie wzbudzić strach w tych, którzy to obserwują. Trudno wykrzesać z siebie entuzjazm skoro jest się przenoszonym, wbrew woli, do pracy i zazwyczaj - ciężkiej pracy, bo dostajemy sprawy po kimś, trwające od dawna, bardzo obszerne - mówi Parchimowicz. 

Czytaj w LEX: Postępowanie dyscyplinarne wobec prokuratora >

Problemem - jak mówią nam prokuratorzy - jest choćby to, że o zamiarze delegacji do równorzędnej lub niższej jednostki - z prokuratorem się nie rozmawia. Skoro nie musi wyrażać na to zgody, dostaje - jak podkreślają - bez zapowiedzi, pismo z decyzją.   - Jakbyśmy byli niewolnikami, a nasi przełożeni naszymi panami. Nikogo nie interesuje sytuacja rodzinna, przychodzi papier, masz się zbierać i iść do innej jednostki lub jechać. Nie ma rozmowy poprzedzającej - zaznaczają. 

Czytaj: Delegacje sędziów uderzają w sądy rejonowe>>

W ocenie Parchimowicza, kolejnym niebezpiecznym zjawiskiem jest to, że delegacje coraz częściej  dotyczą prokuratorów, którym nie można zarzucić uchybień, które mogłyby być przedmiotem postępowania dyscyplinarnego. - Tam możemy się bronić, przedstawiać swoje argumenty. Postępowania dyscyplinarne są jawne. A delegacja - jedno zdanie i koniec. Nie ma żadnego środka obrony, uzasadnienia, bierzesz papier i tyle. To staje się karą administracyjną, którą się wymierza nawet z powodu kaprysu - dodaje.    

Zagrożenie dla niezależności prokuratora

Omawiane są natomiast delegacje w górę - bo są formą awansu. Z drugiej strony, te też mogą być zagrożeniem dla niezależności prokuratura - bo skoro trafił do  jednostki wyższego rzędu, to powinien się wykazać. - To jest sytuacja, w której łatwo narzucić mu zdanie przez przełożonego i nakłonić do podjęcia decyzji zgodnie z wolą przełożonego, a nie z jego własną. Tym bardziej, że na początku ma słabszą pozycją zawodową - jak zacznie mówić o niezależności i przedstawiać swoje racje prawne przełożonemu, to wróci tam skąd przyszedł - mówi jeden z rozmówców Prawo.pl. 

Czytaj w LEX: Niezależność prokuratora >

Problem dostrzega też Jacek Skała, przewodniczący Prezydium Rady Głównej Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury.
- Delegacja przy prowadzeniu postępowań przygotowawczych może takiej niezależności nie sprzyjać. Ale to wciąż zależy od kręgosłupa prokuratora. Jeżeli w stosunku do delegowanego prokuratora byłyby naciski na konkretne decyzje, uzależniające dalsze pozostawanie w delegacji, to prokurator takim naciskom nie powinien się poddawać - np. żądając wydania polecenia na piśmie, czy wyłączenia go ze sprawy - mówi Skała. 

PK: Konieczność - z powodu sytuacji kadrowej

Prokuratura Krajowa delegacje tłumaczy m.in. kwestiami kadrowymi. Rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Ewa Bialik podkreśla, że w marcu 2016 roku, kiedy prokuratura rozpoczynała funkcjonowanie w nowej strukturze organizacyjnej, liczba wakatów orzeczniczych w powszechnych jednostkach prokuratury wynosiła 509.  - Dlatego nowe kierownictwo prokuratury podjęło szereg działań, polegających m.in. na usprawnieniu procedury powoływania na pierwsze i kolejne stanowisko prokuratorskie, a także zwiększeniu limitu miejsc na aplikację prokuratorską w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Do 31 maja 2019 roku liczba wakatów zmniejszyła się do 395 - dodaje.

Rzecznik podkreśla, że skoro nie ma możliwości skrócenia czasu edukacji przyszłych prokuratorów, w oczekiwaniu na nowe kadry "kierownictwo jest zmuszone w sposób dynamiczny reagować na bieżące potrzeby". A temu - jak mówi - służy delegowanie dotychczasowych prokuratorów do jednostek, w których braki kadrowe są najbardziej dotkliwe, ale także wtedy, gdy wymaga tego skuteczność prowadzonych postępowań - zaznacza. 

 


- Delegacje nie są bowiem wyłącznie konsekwencją braków kadrowych, lecz również przejawem elastycznego reagowania prokuratury na profesjonalizację grup przestępczych. Chcąc w maksymalnie sprawny sposób prowadzić poważne śledztwa, m.in. dotyczące przestępczości zorganizowanej i gospodarczej dokonywanej przy użyciu nowych technologii, prokuratura powołuje zespoły śledcze skupiające prokuratorów i funkcjonariuszy innych służb o wyspecjalizowanej wiedzy i umiejętnościach- wskazuje prokurator Bialik. 

Zobacz procedurę w LEX: Wytoczenie powództwa przez prokuratora wyłącznie w celu ochrony praworządności lub interesu społecznego >

Rozwiązanie - ścieżka awansowa, skuteczny środek odwoławczy

W ocenie prokuratorów i prawników zmiany w przepisach są konieczne. Lex Super Omnia nie ma wątpliwości, że delegacje powinny być ograniczone do minimum i powinien zostać wprowadzony jakiś środek zaskarżenia, nawet wewnętrzny. W ocenie Marcina Wolnego, prawnika Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, nie powinno być możliwości delegowania prokuratora z obszaru jednej prokuratury regionalnej do obszaru innej prokuratury regionalnej.  

Czytaj w LEX: Mrowicki Marcin, Rola prokuratora w postępowaniu cywilnym. Glosa do wyroku ETPC z dnia 31 października 2017 r., 69419/13 >

- Procedura odwoławcza musi być, nie może być tak jak teraz - mówi Parchimowicz. I dodaje, że nawet jeśli będzie to zaskarżenie wewnętrzne, będzie dowodem na to, że przełożony zapoznał się z argumentacją prokuratora, zna jego sytuację i mimo to, podejmuje taką, a nie inną, decyzję.

Marcin Wolny uważa, że wprowadzenie możliwości odwołania spełni swoją funkcję, jeśli będzie je rozpatrywał organ - obiektywny i niezależny.
- Ideałem byłoby powołanie, na wzór Krajowej Rady Sądownictwa, podmiotu, którego zadaniem byłoby stanie na straży niezależności prokuratorów. Inną opcją mogłoby być wprowadzenie drogi sądowej dla prokuratorów delegowanych bez ich zgody - mówi.

Czytaj: Sędziowie o dyscyplinarkach - mamy mniej praw niż przestępca>>

Jeszcze inny sposób rozwiązania problemu z delegacjami widzi prokurator Skała - wskazuje na system awansu poziomego. Przypomina również, że taka możliwość została przyjęta w 2007 r. - Miał obowiązywać od połowy 2008 r. ale nowa większość rządząca go zlikwidowała - przypomina. Zawetował to prezydent Lech Kaczyński, ale jego veto zostało odrzucone. Złożył też skargę do Trybunału Konstytucyjnego (tuż przed katastrofą smoleńską), którą poparł jego następca prezydent Bronisław Komorowski - ale również została odrzucona.

- System wprowadzał zasadę awansu do prokuratury wyższego stopnia po 15 latach nienagannej służby, z możliwością dalszego wykonywania obowiązków w prokuraturze niższego szczebla - mówi. 

Skała uważa, że niezależnie od zmian systemowych, przy podejmowaniu decyzji o delegacji zawsze powinno się brać pod pod uwagę nie tylko potrzeby kadrowe jednostek, ale również uwarunkowania rodzinne konkretnego prokuratora. - Dlatego rozwiązanie ustawy Prawo o prokuraturze, przewidujące możliwość delegowania poza miejsce zamieszkania, powinno być uzupełnione o dodatkowe kryterium wprowadzające obowiązek uwzględniania warunków osobistych, a zwłaszcza sytuacji rodzinnej delegowanego. Jeżeli ta nie przemawiałaby za delegowaniem poza miejsce zamieszkania - w grę wchodzić powinna jedynie czasowa delegacja w granicach administracyjnych tożsamych z miejscem zamieszkania - zaznacza.