Obecnie do egzaminu mogą podejść ci referendarze i asystenci, którzy zaczęli pracę przed zmiana z 2017 r., ale do 2023 r. Chodzi o pakiet zmian w prawie o ustroju sądów powszechnych oraz w ustawie o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury z czerwca 2017 r., którym usunięto ustawową możliwość zdawania przez referendarzy i asystentów do egzaminu sędziowskiego. Wcześniej mogli oni po kilku latach pracy w swym zawodzie podchodzić razem z aplikantami KSSiP do egzaminu sędziowskiego, a po jego zdaniu startować w konkursie na stanowisko sędziego. Po tych zmianach, ci którzy nie pracowali przed ich wejściem w zawodzie, muszą przejść uzupełniającą aplikacje sędziowską na KSSiP, ale miejsca są ograniczone i jest granica wieku - 40 lat.

Czytaj: Kompetencje referendarzy coraz większe, ale szanse na zostanie sędzią nikłe >>

Zmiany w dwóch projektach

W projekcie Prawo o ustroju sądów powszechnych, w art. 93 par. 2 zapisano, że na stanowisko asesora sądowego może również być mianowana osoba, która była zatrudniona na stanowisku asystenta sędziego lub referendarza sądowego co najmniej przez 5 lat i złożyła egzamin sędziowski.

Z kolei w projekcie przepisów wprowadzających ustawę Prawo o ustroju sądów powszechnych w art. 32 ust. 2a i 2d wprowadzono możliwość, zgodnie z którą do egzaminu sędziowskiego może przystąpić osoba, która w pierwszym dniu egzaminu sędziowskiego jest zatrudniona na stanowisku referendarza sądowego lub asystenta sędziego i posiada co najmniej czteroletni staż pracy na stanowisku referendarza sądowego lub asystenta sędziego w okresie ośmiu lat przed pierwszym dniem egzaminu sędziowskiego.

Taki wniosek o dopuszczenie do egzaminu sędziowskiego miałaby ona składać do Dyrektora Krajowej Szkoły na 3 miesiące przed terminem egzaminu, uiszczając opłatę za udział w egzaminie.    

Pytana o zmianę Iwona Chełminiak-Szymkiewicz, starszy referendarz sądowy, prezes zarządu Stowarzyszenia Referendarzy Sądowych LEX IUSTA, podkreśla, że dopuszczenie do zdawania egzaminu sędziowskiego  referendarzy, którzy obejmując stanowisko referendarza sądowego nie mieli zdanego egzaminu należy uznać za pozytywną zmianę.

- Praca na samodzielnym stanowisku orzeczniczym  jakim jest referendarz sądowy przygotowuje do zawodu sędziego. Środowisko referendarzy sądowych, z uwagi na szerokie kompetencje referendarzy w porównaniu do powołania instytucji referendarza, domaga się  przywrócenia możliwości ubiegania się o urząd sędziego referendarzom, którzy mają zdany egzamin sędziowski, prokuratorski, adwokacki, radcowski oraz notarialny. Wielokrotnie podkreślaliśmy, iż byłaby to dodatkowa droga do zawodu sędziego oprócz drogi poprzez naukę w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury - wskazuje.

 

Problem sygnalizowany od dłuższego czasu

Referendarze nie kryją rozgoryczenia faktem pominięcie ich z możliwości ubiegania się o stanowisko sędziego sądu rejonowego, tym bardziej, że na stanowisko referendarza sądowego może być mianowany ten, kto zdał egzamin referendarski, sędziowski, prokuratorski, notarialny, adwokacki lub radcowski lub ukończył aplikację sędziowską albo aplikację prokuratorską.

Zwróciło na to uwagę też Stowarzyszenie Referendarzy, w swoich uwagach do projektu Prawa o ustroju sądów powszechnych. - Wraz ze wzrostem kompetencji referendarzy sądowych ograniczono możliwość przechodzenia na urząd sędziego. Dla uatrakcyjnienia zawodu referendarza sądowego i pozyskania do zawodu osób ambitnych, zainteresowanych rozwojem zawodowym, należy przywrócić możliwość ubiegania się referendarzy o urząd sędziego. Możliwość ubiegania się o urząd sędziego stanowiłaby zachętę do rozpoczynania pracy w sądzie, ale także ważny czynnik motywujący do podnoszenia kwalifikacji zawodowych oraz jak najlepszego wykonywania powierzonych obowiązków - wskazano.

Dodano, że taka droga awansu powinna stanowić uzupełnienie podstawowej drogi do urzędu sędziego jaką jest obecnie ukończenie aplikacji w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. - Rozwiązanie takie odniosłoby tylko pozytywne skutki dla funkcjonowania sądów. Byłby to ważny czynnik wpływający na zaangażowanie w wykonywaną pracę, w konsekwencji wpływający na efektywność postępowań. Brak możliwości awansu spowoduje w przyszłości spadek efektywności postępowań prowadzonych przez referendarzy sądowych, albowiem odpadnie ważny, w wielu przypadkach najważniejszy czynnik motywujący do wytężonej pracy, często w wymiarze przekraczającym 40 - godzinny tydzień pracy - czytamy w uwagach do propozycji.

 

Czytaj: Sędziów mało, asystenci mogliby pomóc, ale trzeba ich w sądach zatrzymać>>

Podano również konkretny przykład. - W świetle obowiązujących przepisów osoba, która została referendarzem mając zdany egzamin zawodowy adwokacki, bądź radcowski, nawet wykonując wiele lat pracę orzeczniczą (obecnie również prowadząc posiedzenia na sali rozpraw) nie może ubiegać się o stanowisko sędziowskie bez zdania egzaminu sędziowskiego. Wystarczy jednak, aby zrezygnowała ze stanowiska referendarza sądowego, otworzyła kancelarię adwokacką/radcowską i prowadziła ją przez trzy lata (teoretycznie nawet nie musi prowadzić żadnej sprawy), a wówczas nabywa uprawnienia do startowania w konkursie na stanowisko sędziowskie - zaznacza Stowarzyszenia Referendarzy Sądowych.