Rzecznik Praw Obywatelskich przesłał swoję listę Prokuratorowi Generalnemu w styczniu ubiegłego roku. Znalazły się na niej takie sprawy jak manifestacja Młodzieży Wszechpolskiej i ONR z 1 sierpnia 2015 r., wypowiedzi b. księdza Jacka M., czy powieszenie na szubienicach zdjęć europosłów podczas manifestacji zorganizowanej przez Ruch Narodowy Regionu Śląsko-Zagłębiowskiego w Katowicach w listopadzie 2017 r. Generalnie wszystkie dotyczyły mowy nienawiści kierowanej pod adresem migrantów, wyznawców islamu, przedstawicieli niektórych mniejszości narodowych i etnicznych, osób LGBT i polityków. 

 

Magdalena Błaszczyk, Anna Zientara

Sprawdź  

Adam Bodnar wskazywał, że prokuratura w takich sprawach często odmawia wszczęcia postępowania, umarza je albo prowadzi w sposób długotrwały bez zrozumiałego powodu. 

Działania prokuratorów prawidłowo 

RPO zwrócił się też o dane statystyczne z 2018 i pierwszej połowy 2019 r. i wskazanie, czy i kiedy wyciąg z takiej informacji zostanie podany do wiadomości publicznej. Prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę poprosił, by sprawdził, czy postępowania te prowadzone były prawidłowo, i czy wydawane przez prokuratorów postanowienia o umorzeniu, ewentualnie o odmowie wszczęcia śledztwa, znajdują uzasadnienie w przepisach i materiale dowodowym.

Czytaj: Upolowanie internetowego trolla trudne, ale możliwe>>

- Z odpowiedzi z listopada 2019 r. wynika, że w zdecydowanej większości przypadków działania prokuratorów, a także wydawane przez nich postanowienia o umorzeniu bądź odmowie wszczęcia śledztwa, były zdaniem Prokuratora Generalnego prawidłowe. Tylko w niektórych sprawach decyzja merytoryczna kończąca postępowanie podjęta została przedwcześnie - zauważa RPO. 

Dodaje jednak, że brak jest uzasadnienia dla prezentowanego przez prokuraturę stanowiska.

RPO ponownie prosi - o szczegółowe informacje

W ocenie Adama Bodnara, Prokurator Generalny nie tylko nie odniósł się merytorycznie do sygnalizowanych wątpliwości, ale nawet nie wyjaśnił, czy w ogóle zostały one uwzględnione przy ocenie prawidłowości prowadzonych postępowań. Nie ujawnił również, w których sprawach decyzje prokuratorów okazały się przedwczesne i nie doprecyzował, na czym ich przedwczesność polegała.

- Stąd ponowne wystąpienie RPO – tym razem o szczegółowe informacje o ustaleniach poczynionych przez prokuraturę podczas analizy każdej ze wskazanych w wystąpieniu spraw - podnosi. 

Czytaj: 
Hejt przeciw sędziom - dymisja wiceministra Piebiaka>>

Ministerstwo Sprawiedliwości: Walka z mową nienawiści nie może wprowadzać cenzury>>

Manifestacje ONR, wypowiedzi, wpisy internetowe

Na liście znalazł się m.in. sprawa niewpuszczenia do restauracji obywatela Ukrainy, wyłącznie - jak pisze RPO - z powodu przynależności narodowej. Prokuratura Rejonowa dla Bydgoszczy-Południe ją umorzyła. 

Kolejna dotyczy homofobicznego wpisu na portalu internetowym www.sadistic.pl. Zawiadomienie skierowano do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście, prokurator odmówił wszczęcia dochodzenia, uznając, że było to jedynie stwierdzenie, a nie wezwanie do popełnienia konkretnego występku. Podobnie było w przypadku wpisu - rok 2016 - nawołującego do przemocy wobec grupy migrantów z Calais. Także Prokurator Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia odmówił wszczęcia śledztwa. Uznano, że zdjęcie mężczyzny z kijem bejsbolowym z podpisem: "Z tym będę czekał na naczepie do UK przed wjazdem na prom z Calais(…). Na naczepie będzie przyspieszona nauka asymilacji" - nie jest nawoływaniem do nienawiści. 

 

Sprawdź również książkę: Prawo karne. Minirepetytorium >>


Kolejne sprawy to głośne incydenty podczas manifestacji - m.in. 1 maja 2014 r. zorganizowanej przez Autonomicznych Nacjonalistów (jej uczestnicy nieśli flag i transparenty z symbolami utożsamianymi z ideologią rasistowską i neonazistowską) i z sierpnia 2015 r. - manifestacja Młodzieży Wszechpolskiej i ONR. W obu sprawach prokuratura odmówiła wszczęcia. 

Na liście znalazła się też sprawa głośnego kazania wypowiedzi b. księdza Jacka M. podczas obchodów 82. rocznicy ONR. Doszło wtedy do znieważania osób narodowości żydowskiej. Dochodzenie prowadziła najpierw Prokuratura Rejonowa dla Białegostoku-Południa, a potem białostocka Prokuratura Okręgowa, która 17 września 2016 r., postępowanie umorzyła.