RPO poinformował w wywiadzie dla RFM FM, że spotkanie ma dotyczyć właśnie tej ustawy. "Rolą Rzecznika Praw Obywatelskich jest nie tyle pomoc w pisaniu ustawy, co wskazywanie, jakie zmiany są niezbędne, jeśli chodzi o poprawienie systemu przeciwdziałania przemocy w rodzinie, i RPO to robi za pomocą tzw. wystąpień generalnych" - powiedział.

 


W listopadzie 2018 r. RPO w wystąpieniu generalnym do minister rodziny i pracy Elżbiety Rafalskiej napisał, że definicja przemocy w rodzinie powinna być rozszerzona i obejmować także przemoc ekonomiczną i relacje osób, które nie pozostają w stałym związku lub małżeństwie i nie mieszkają razem, ale dochodzi między nimi do przemocy.

Jednorazowe pobicie to nie przemoc? 

Jednym z zapisów wzbudzających najwięcej dyskusji była propozycja w myśl której osoba doznająca przemocy domowej to taka, której prawa lub dobra osobiste zostały naruszone przez powtarzające się umyślne działania lub zaniechania - uderzają bezpośrednio w ofiary przemocy i mogą prowadzić do bezkarności sprawców. Pomijają bowiem "jednorazowe" przypadki pobicia. 

Czytaj: Przemoc psychiczna - problem narasta, a skazań wciąż mało>>

Radca prawny Katarzyna Przyborowska, autorka bloga www.Temidajestkobieta.pl nie ma wątpliwości, że zaproponowane rozwiązanie mogłoby prowadzić do bezkarności sprawców.  - Jeśli pozwoli się raz na pobicie, to będzie się to powtarzać bo sprawca może czuć się bezkarnie. Jeśli jednorazowe pobicie sprawi, że taka osoba trafi na siedem dni do więzienia to pytanie, czy nadal taki sprawca byłby ścigany z urzędu. Nie wiemy jak ustawodawca, Policja i sądy by to interpretowały. Oczywiście jeśli mamy uszczerbek na zdrowiu i pobyt w szpitalu poniżej siedmiu dni to mamy tylko i wyłącznie ściganie sprawcy na wniosek ofiary - mówi w rozmowie z Prawo.pl. 

I dodaje, że efektem będzie zamiatania tego typu spraw pod dywan.  - Kolejna kwestia - w jaki sposób organ ścigania weryfikowałyby, czy to był pierwszy, drugi, dziesiąty raz - zaznacza. 

Kontrowersje także w związku z "Niebieska Kartą" 

Duże kontrowersje wzbudziła też propozycja zmiany artykułu 9 d ust. 1 dotyczącego wszczęcia procedury "Niebieskiej Karty". Zgodnie z obowiązującym przepisem nie jest do tego konieczna zgoda osoby doznającej przemocy. Projektodawcy zaproponowali, że mogłoby to nastąpić bez zgody ale tylko pod warunkiem, że taka zgoda pisemna zostanie uzyskana w trakcie procedury. W przeciwnym razie prowadzona procedura miałaby być zakończona.