Przewodniczący komisji Marek Ast (PiS) wskazał, że jest to kwestia do uzgodnienia ze stroną społeczną. Przedstawiciele opozycji mają przedstawić projekt na najbliższym posiedzeniu. We wstępnym projekcie dezyderatu wskazano, że "sprawne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości nie jest możliwe bez dobrze wykształconego i sprawiedliwie wynagradzanego korpusu pracowników sądów oraz prokuratury". "Komisja zwraca się o uwzględnienie postulatów płacowych pracowników prokuratury i sądów w pracach nad budżetem na 2022 r." - zaproponowano. W projekcie zawarto też postulat przyjęcia i skierowania do parlamentu projektu ustawy o modernizacji prokuratury.

Czytaj: Protesty wrześniowe także w sądach - pracownicy chcą wyższych płac i lepszych warunków pracy>>

Posiedzenie komisji w związku z protestami 

Środowe posiedzenie komisji było kontynuacją obrad z wtorku. Dyskusję o sytuacji pracowników sądów i prokuratur sejmowa komisja wyznaczyła kilka dni po tym, gdy ulicami Warszawy przeszła manifestacja pracowników sądów i prokuratur.

Protesty pracowników sądów i prokuratur trwają zresztą od ponad dwóch miesięcy. Rozpoczęło je przyjęcie w czerwcu przed Radę Ministrów założeń stanowiących podstawę do opracowania budżetu na 2022 r. Rząd zaplanował wówczas, że w przyszłym roku nie będzie automatycznej podwyżki wynagrodzeń w sferze budżetowej, co spowodowało falę niezadowolenia. Od początku lipca trwają m.in. "środowe śniadania" - czyli cykliczne akcje protestacyjne w sądach przeciw zamrożeniu płac pracowników wymiaru sprawiedliwości i mobbingowi. Stoi za nimi Krajowy Zarząd KNSZZ Ad Rem, a włączyły się w nie Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury, NZZ Pracowników Okręgu Piotrkowskiego i NZZ Pracowników Sądów Rejonowych w Łodzi.  Protestuje też m.in.  NSZZ "Solidarność" Pracowników  Sądownictwa i Prokuratury, Związek Sądów Administracyjnych, OPZZ i Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ "Solidarność" Pracowników Sądownictwa i Prokuratury.

Ostatecznie Rady Ministrów zmieniła projekt budżetu. Przewiduje waloryzację wynagrodzeń na poziomie 4,4 proc. oraz odmrożenie funduszu nagród, wynoszącego 3 proc. Tyle że na co zwróciło uwagę m.in. Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia w projekcie proponuje się ustalenie w roku 2022 wysokości wynagrodzeń sędziów, prokuratorów i innych pracowników, których wynagrodzenia są kształtowane w relacji do ich wynagrodzeń, w odniesieniu do przeciętnego wynagrodzenia w drugim kwartale 2020 r. ogłoszonego w komunikacie Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Jednocześnie zaproponowano ustalenie odpisów na fundusze socjalne w oparciu o wartości z roku 2019. Związkowcy komentują to jak "sprytną zagrywkę" i dodają, że środki zostaną uruchomione ale dla wybranych - wskazanych przez kierownika jednostki. 

 

Pracownicy mają dość

Za protestem 10 września stoi m.in. Ad Rem, Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Kuratorów Sądowych. Tego dnia protestowała NSZZ "Solidarność" Pracowników  Sądownictwa i Prokuratury, oraz m.in. związki zrzeszające pracowników sądów administracyjnych. Związkowcy podkreślają, że są gotowi na zaoszczenie protestów jeśli ich postulaty nie zostaną spełnione. 

- Odkąd rząd ogłosił założenia do budżetu na przyszły rok, w których zaplanowano zamrożenie płac, zaczęliśmy rozmowy i apele by to zmienić. M.in. w KRS, ale też tak naprawdę wszędzie gdzie się dało. Wskazywaliśmy, że to zły kierunek i jest to niedopuszczalne w sytuacji w jakiej są obecnie sądy i oczywiście pracownicy sądów. Tym bardziej, że cały czas zwiększa się  zakres naszych obowiązków. Ponieważ nie przyniosło to większych efektów rozpoczęliśmy akcje protestacyjne, które trwają do dzisiaj. Pracownicy sądów, których reprezentujemy zdecydowali jednak, że konieczne jest, z powodu braku podjęcia rozmów, braku prowadzenia dialogu, z powodu tego, że sytuacja nawet medialnie się nie zmienia, zorganizowanie wielkiej manifestacji w Warszawie - mówiła tuż przed nią Justyna Przybylska, przewodnicząca ogólnokrajowego związku zawodowego Ad Rem.

Wskazywała, że to co aktualnie proponuje rząd nie jest wystarczające. - Jest to tylko sprytna zagrywka rządu. Wystarczy zagłębić się w przepisy by zauważyć, że zamrożenie nadal jest utrzymane, przy jednoczesnym uruchomieniu innych środków, ale nie dla wszystkich pracowników. To kierownik jednostki będzie decydował, kto te pieniądze dostanie, a kto ich nie dostanie - mówiła.

I dodawała, że to z kolei może się wiązać z nepotyzmem, dyskryminacją, nierównym traktowaniem, zaprzecza walkę o niwelowanie dysproporcji płacowych, która toczona jest od lat. 

Czytaj: Nie tylko pieniądze - pracownicy sądów walczą o lepsze warunki pracy>>

Podobnie wypowiadała się też Aleksandra Szewera-Nalewajek, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Kuratorów. - Zdecydowaliśmy się na protest bo nigdzie, w żadnym projekcie, propozycji rządowej nie ma informacji, która świadczyłaby o tym, że jest planowana podwyżka, czy chociażby waloryzacja wynagrodzeń kuratorów sądowych. O co postulujemy? Oprócz postulatów płacowych, jednym z najważniejszych jest postulat wprowadzenia niezwłocznych działań  mających na celu wyeliminowanie mobbingu w sądach. Ponadto uważamy, że powinno być więcej etatów urzędniczych w sekretariatach zespołów kuratorskich. Do tego potrzeba też dobrego zarządzania. Jak jest tworzony np. sekretariat to przecież trzeba go dobrze i odpowiednio obsadzić, nie wystarczą pozorne ruchy - jeden pracownik na pół etatu, który nie jest w stanie wykonać swoich zadań. Pozornie wszystko działa, ale tylko pozornie bo pracownicy nie są w stanie wykonać swojej pracy, a w wyniku tego kuratorzy zawodowi wykonują część zadań biurowych - dodawała.