Obywatelski projekt, który Sejm w połowie października skierował do dalszych prac, przewidujący m.in. kary więzienia za edukację seksualną. Zmiana ma polegać na rozszerzeniu art. 200b zakazującego propagowania i pochwalania czynów pedofilskich. Wzbogacona wersja przepisu penalizowałaby także każdą formę pochwalania i propagowania obcowania płciowego małoletnich - ma za to grozić nawet trzy lata więzienia.

 


Za rezolucją chadecy, socjaliści, liberałowie i Zieloni

W projektcie rezolucji eurodeputowani krytykują Polskę "za ostatnie działania mające na celu zakazanie, kryminalizację i stygmatyzację edukacji seksualnej". Projekt, którego współautorem jest Robert Biedroń, mają popierać  "wszystkie największe frakcje w Parlamencie Europejskim (chadecy, socjaliści, liberałowie i Zieloni)".

Czytaj: Więzienie za edukację seksualną - będą dalsze prace nad projektem>>

W dokumencie europosłowie wzywają też polski parlament do powstrzymania się od przyjęcia nowelizacji ustawy Kodeks karny. Wskazują, że "proponowane przepisy nie tylko penalizują świadczenie kompleksowej edukacji seksualnej, ale również łamią międzynarodowe standardy oraz zobowiązania Polski w tym zakresie".

Seks legalny, rozmowa o nim już nie

Projekt, jeszcze zanim trafił do Sejmu, komentowała dla Prawo.pl Katarzyna Banasiak z Grupy Ponton. Jej zdaniem pomysł jest absurdalny i stwarza niebezpieczeństwo dla nauczycieli, pedagogów, psychologów szkolnych, edukatorów i edukatorek, ale przede wszystkim jest ogromnym zagrożeniem dla dzieci i młodzieży.

 - To rozwiązanie niezgodne z Konstytucją, gdyż ogranicza prawo do edukacji i ochrony zdrowia - podkreśla Katarzyna Banasiak.  - Obecnie w Polsce można legalnie uprawiać seks od 15 roku życia. W tym projekcie nie ma ani słowa o tym, jak pomysłodawcy zamierzają rozwiązać sytuację, gdzie legalnie nastolatek może uprawiać seks, ale jakiekolwiek udzielenie mu informacji jak ma przy tym zadbać o swoje zdrowie i bezpieczeństwo, będzie zagrożone pozbawieniem wolności. To zdumiewające, że są osoby, które za szerzenie wiedzy medycznej, psychologicznej, popartej badaniami naukowymi, dostosowanej do zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia zrzeszającej 194 kraje, chcą kogokolwiek karać czy piętnować takie postawy. Pokazuje to absolutne odrealnienie i nieznajomość świata dzisiejszych nastolatków - podkreślała.

 

Wątpliwości budzi też kwestia praw samych rodziców. Raz, że obecnie to oni wyrażają zgodę na to, by dzieci poszły na zajęcia edukacji seksualnej. Dwa - pochwalanie w rozumieniu KK oznacza wyrażanie aprobaty, wskazywanie na zalety określonych zachowań, usuwające wątpliwości czy zastrzeżenia co do ich zaaprobowania. A zatem przepis mógłby penalizować również  sprzedaż małoletniemu prezerwatyw lub rozmowę, w której rodzic tłumaczy własnemu dziecku konsekwencje podejmowania współżycia przed ukończeniem 18. roku życia.