Większymi optymistami są sami sędziowie. Z jednej strony przypominają, że ustawodawca wprowadzając prekluzję, dał im też możliwość nie korzystania z niej - w nowelizacji wskazano przypadki kiedy mogą od tego odstąpić. Z drugiej - zapewniają, że z tego przepisu, biorąc pod uwagę charakter postępowania karnego, nie będą ani mechanicznie, ani zbyt formalistycznie korzystać.

Są adwokaci, którzy już teraz dostrzegają sposoby na nowe rozwiązanie. Szansą mają być choćby wnioski o wyznaczenie przez sąd nowego terminu.  

 


Jest przepis, jest i... furtka dla sędziów

Prekluzja dowodowa w postępowaniu karnym wynika z nowego przepisu art. 170 par. 1 pkt. 6 k.p.k. Zgodnie z nim wniosek dowodowy podlegać będzie oddaleniu, jeżeli został złożony po zakreślonym przez organ procesowy terminie, o którym strona składająca wniosek została zawiadomiona. Co do zasady sąd powinien zatem oddalić każdy „spóźniony” dowód. 

Wprowadzone są jednak wyjątki od tej zasady. Sąd nie będzie mógł oddalić wniosku dowodowego, który będzie zmierzał do wykazania okoliczności mającej istotne znaczenie dla ustalenia: 

  • czy został popełniony czyn zabroniony, 
  • czy stanowi on przestępstwo i jakiego typu, 
  • czy zachodzą podstawy do nadzwyczajnego obostrzenia odpowiedzialności karnej lub
  • czy zachodzą warunki do orzeczenia pobytu w zakładzie psychiatrycznym. 

 

Część prawników ocenia, że w tym katalogu są braki, które mogą stać się w rękach sądu niebezpiecznym narzędziem. I wymieniają choćby brak wyjątku dotyczącego wniosku potwierdzającego, że dana osoba popełniła lub nie popełniła czynu zabronionego.

- Takie podejście sprzyja błędom - mówią. I dodają, że sędziowie mogą jednak chętnie korzystać z furtki, a sam przepis - może stać się martwy. 

Zobacz procedurę w LEX: Postępowanie po wniesieniu subsydiarnego aktu oskarżenia >

- W całej nowelizacji mamy w kilku miejscach przewidziane wyjątki i odstępstwa od kategorycznych założeń nowych przepisów. Jaki jest sens zmian, kiedy wprowadza się zasadniczą regułę - jak chociażby prekluzję dowodową czy zakazy dowodowe lub zakaz konstruowania określonych zarzutów na etapie postępowania odwoławczego z jednoczesnymi wyjątkami, których charakter może sprzyjać uznaniu ich w praktyce za regułę  - pyta w rozmowie z Prawo.pl adwokat Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, specjalizująca się w prawie karnym. 

Czytaj: Prokurator jak nadsędzia - MS konsekwentnie zwiększa prokuratorskie uprawnienia>>

Kierunek? Formalizm i błędy w wyrokach

Przepis był krytykowany już na etapie projektowania. Obrońcy praw człowieka, w tym również Rzecznik Praw Obywatelskich podnosili wówczas, że jest niebezpieczny, niepotrzebny i godzi m.in. w zasadę prawa do obrony.  - Oskarżony nie jest zobowiązany do składania jakichkolwiek wniosków dowodowych. Nie może być inaczej, jeśli domniemanie niewinności i prawo do milczenia ma być realnie zagwarantowane - wskazywał Adam Bodnar. I podnosił znaczenie aktywnej obrony.  

 


Zarówno on, jak i prawnicy, podnoszą również, że sąd ma wystarczające narzędzia do tego by zapobiegać przewlekaniu postępowania, przez składanie niezasadnych wniosków dowodowych. Przytaczają art. 170 par. 1 pkt 1-5 k.p.k., zgodnie z którym sąd oddala wniosek dowodowy w razie, gdy okoliczność nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, dowód jest nieprzydatny do stwierdzenia danej okoliczności, czy ta ostatnia jest już udowodniona, dowodu nie da się przeprowadzić albo gdy wniosek zmierza do przedłużenia postępowania. 

- Wprowadzanie kolejnych podstaw oddalania wniosku dowodowego zawsze spotyka się z ryzykiem naruszenia podstawowych praw stron w procesie karnym. Nie tylko oskarżonego, ale także strony oskarżającej.  Utrzymywał się do niedawna kategoryczny pogląd, że wprowadzenia prekluzji dowodowej do procesu karnego jest odejściem od jednej z fundamentalnych zasad rządząc postępowaniem karny - zasady prawdy materialnej i na rzecz prawdy formalnej - mówi Gajowniczek-Pruszyńska. 

Przypomina, że zasada ta, to konieczność podjęcia czynności procesowych i dowodowych w celu ustalenia - jak było. Jest więc warunkiem wydania sprawiedliwego wyroku. 

Czytaj: Prekluzja dowodowa w procesie karnym ograniczy prawa oskarżonych>>

Prekluzja przewlekłości nie uleczy 

W zamyśle rozwiązanie miało - jak uzasadniało Ministerstwo Sprawiedliwości - przyspieszyć i usprawnić procesy karne. Wskazywano m.in. na obszerne sprawy, z dużą liczbą oskarżonych i pokrzywdzonych. Zdaniem prawników, w tym kontekście nowe rozwiązanie jest jednak nieporozumieniem i próbą zrzucania odpowiedzialności za nieudolność prokuratorów lub sędziów na strony. A - to biorąc pod uwagę, że odbywa się przez ograniczanie ich praw, prowadzi do anarchizacji prawa. 

- Tak naprawdę w postępowaniu karnym nie ma przewlekłości wywołanej składanymi wnioskami dowodowymi. Stronom się to po prostu nie opłaca, sąd ma skuteczne możliwości by temu przeciwdziałać. Przewlekłość to efekt sytuacji, która ma miejsce w sądach - dużej liczby spraw, zmian organizacyjnych, wakatów na stanowiskach sędziowskich, wreszcie odejść pracowników cywilnych i niekończących się problemów z biegłymi - mówi nieoficjalnie jeden z rozmówców portalu. 

Adwokat Gajowniczek-Pruszyńska wskazuje na jeszcze jedną kwestie. - Czas toczącego się postępowania wynika ze specyfiki danego postępowania karnego, wynika z obszerności materiału dowodowego, liczby pokrzywdzonych i oskarżonych, organizacji pracy prowadzącego postępowanie organu. Możliwość składania wniosków dowodowych jest tego oczywistym i niezbędnym elementem - dodaje.

Czytaj w LEX: Najważniejsze zmiany dużej nowelizacji procedury karnej z 2019 r. >

Ostrożniejszy w ocenach jest sędzia Michał Laskowski z Izby Karnej Sądu Najwyższego. Przyznaje, że przepis jest nowatorski w postępowaniu karnym, gdzie ciągle obowiązuje dochodzenia do prawdy materialnej. - Mamy do czynienia z kolizją dwóch wartości. Z jednej strony, to jest wszechstronne wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy, wszelkimi dostępnymi metodami. Z drugiej - jednak ważna jest przecież sprawność postępowania. A można w nieskończoność wyjaśniać różne okoliczności i powoływać ciągle biegłych. Musi być więc rozsądna granica - wskazuje. 

Czytaj: W Polsce znowu coraz łatwiej o areszt, często długotrwały>>

Karnista ... mechanicznie nie zastosuje

Sędziowie zapewniają też, że takie przepisy nie będą przez nich stosowane bez przeanalizowania i przemyślenie wniosku. 

- Oczywiście istnieje niebezpieczeństwo w tym przepisie formalistycznego podejścia, że skoro termin minął, to wniosek nie będzie uwzględniony, nawet jeśli dowód jest istotny. I pewnie jako SN będziemy się na ten temat wypowiadać. Mam jednak wrażenie, że sędziowie nie będą tego w taki mechaniczny i formalistyczny sposób stosować i jeśli dowodów będzie ważny dla sprawy, to nikt go na tej podstawie nie oddali - mówi Laskowski. 

Czytaj w LEX: Zmiany w uzasadnianiu orzeczeń sądów karnych >

Sposób? Wnioski o nowy termin

Adwokat dr Aleksandra Rychlewska-Hotel, zwraca uwagę na jeszcze jedna kwestię - to, że w przepisie mowa jest o terminie zakreślonym przez organ procesowy. 

- Z jego treści nie wynika bynajmniej, iż termin taki można zakreślić tylko raz w ciągu postępowania. Odwołując się w tym kontekście do regulacji procesu cywilnego, w zależności od aktualnego stanu sprawy - sąd mógłby określić nowy termin składania wniosków dowodowych. Mając na uwadze, że sąd karny w dalszym ciągu pozostaje związany zasadą prawdy materialnej i powinien dążyć do poczynienia prawdziwych ustaleń w sprawie, dodatkowe dowody mogą być mu pomocne - podkreśla. 

 

Sąd oczywiście może przeprowadzać dowody z urzędu, ale o niektórych środkach dowodowych wiedzę mogą mieć tylko strony. 

- W mojej ocenie nie jest zasadniczo wykluczone, iż także w procesie karnym wykształci się praktyka składania przez pełnomocników lub obrońców wniosków do sądu o wyznaczenia dodatkowego terminu na złożenie wniosku dowodowego - dodaje adwokat. 

Czytaj w LEX: Nowe obowiązki i uprawnienia stron, pełnomocników procesowych, sądu oraz innych uczestników postępowania karnego w związku z nowelą k.p.k. z 2019 r. >