Warto przypomnieć, że był to powrót do rozwiązania z początku pandemii. Podobnie jak wtedy miał zabezpieczać prokuratury przed koronawirusem. Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury, bazując na wcześniejszych doświadczeniach podkreślał, że system zmianowy w prokuraturze się nie sprawdza, bo obie zmiany się mieszają, brakuje dyscypliny, a do tego dochodzi organizacja pracy np. w sądach. Powstaje też duży problem dla pracowników/rodziców.

Czytaj: Prokuratura wraca do pracy zmianowej >>

- Dla zdecydowanej większości prokuratorów i pracowników prokuratury ta decyzja jest niezrozumiała. Nastroje, które panują w prokuraturze w nowym roku są najogólniej rzecz ujmując bardzo kiepskie. Składa się na to obniżenie pensji prokuratorów w wyniku kompilacji rozwiązań Polskiego Ładu z zamrożeniem wskaźnika waloryzacyjnego za 2021 r. oraz spadek wartości płac pionu wspomagającego prokuratorów. Mają być one zwaloryzowane o 4 procent, podczas gdy inflacja za dwa ostatnie lata jest dwucyfrowa. Jeżeli dołożymy do tego tryb zmianowy to poziom frustracji może przekroczyć wszelkie znane dotąd granice - mówiła pod koniec stycznia br. Magdalena Idziak-Majorek z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Kraj wraca "do życia", prokuratura pod ochroną

10 lutego odbyło się kolejne spotkanie Zespołu ds. Covid-19 w Prokuraturze Krajowej. Wtedy też Bogdan Święczkowski Prokurator Krajowy zapowiedział, że odchodzenie od systemu zmianowego następować będzie stopniowo i planuje się powrót do 8 – godzinnego dnia pracy z dniem 1 marca 2022 r. - Być może wcześniej o ile pozytywne tendencje związane ze spadkiem ilości zachorowań będą się utrzymywać - wskazał.

Prokurator Jacek Skała, przewodniczący ZZPiPP potwierdza w rozmowie z Prawo.pl, że zgodnie z planem z końcem lutego prokuratura odchodzi od systemu zmianowego. - W uzasadnionych przypadkach można było od niej odchodzić wcześniej i to się w Polsce działo - dodał. 

 

 

Czytaj: Wraca temat pracy zmianowej w prokuraturze, Prokurator Krajowy robi rozeznanie >>

Temat pracy zmianowej budzi w prokuraturze duże emocje. Dwuzmianowy system pracy w prokuraturze miał pomóc w czasie pierwszej fali koronawirusa. Chodziło o to - jak tłumaczyła wówczas Prokuratura Generalna - by zapobiec przerwom w funkcjonowaniu prokuratury. Polecenie w maju 2020 r. wydał zastępca Prokuratora Generalnego Bogdan Święczkowski. Zobowiązano w nim jednostki do wprowadzenia dwuzmianowego systemu pracy. Mimo kilkukrotnych analiz oraz postulatów prokuratorów i pracowników prokuratury, takie rozwiązanie pozostało do końca maja 2021 r. Decyzję uzasadniono "istotnym" wzrostem zachorowań na koronawirusa oraz opinią Głównego Inspektora Sanitarnego. Następnie praca zmianowa została zawieszona z zastrzeżeniem, że może się to zmienić gdy nastąpi trwały, znaczny wzrost zachorowań powyżej 10 tysięcy.

Czytaj: Zasady odpowiedzialności dyscyplinarnej prokuratora >

O powrót do normalnego systemu pracy wnioskował Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP. O zniesienie takiego trybu pracy apelowała też "Solidarność" Pracowników Sądownictwa i Prokuratury.

- Doświadczenie z takiego systemy pracy pokazuje, że nie jesteśmy w stanie wykonywać swoich powierzonych obowiązków służbowych w należyty sposób. Nie da się pracować w systemie zmianowym jeśli sądy pracują od 7:30 do 15:30, nikt nie patrzy wyznaczając wokandy na to kto je w prokuraturze obsłuży mając  okrojony skład. Wokandy są przysyłane nierzadko z dnia na dzień. Również dotrzymanie terminów zarówno w rozliczaniu wokand, jak i w innych ważnych tak licznie przysyłanych terminówkach jest wręcz niemożliwe i może doprowadzić do ich niedotrzymania - mówiła Prawo.pl m.in. Angelina Kurylas, przewodnicząca Rady Okręgowej ZZPiPP RP w Legnicy.