W czwartek odbyło się spotkanie zespołu ds. Covid-19 w Prokuraturze Krajowej. Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury zapowiadał, że przedstawi argumenty przeciwko pracy zmianowej. Jakie? M.in. to w reżimie pracy procesowej miała miejsce powszechna kontaminacja zmian. - Obie zmiany się masowo mieszały. Nie było w tym zakresie dyscypliny i nie trzymali się jej przede wszystkim szefowie jednostek. Po drugie praca zmianowa była nie do przyjęcia dla rodziców z małymi dziećmi - wskazywano.

- Dla zdecydowanej większości prokuratorów i pracowników prokuratury ta decyzja jest niezrozumiała. Nastroje, które panują w prokuraturze w nowym roku są najogólniej rzecz ujmując bardzo kiepskie. Składa się na to obniżenie pensji prokuratorów w wyniku kompilacji rozwiązań Polskiego Ładu z zamrożeniem wskaźnika waloryzacyjnego za 2021 r. oraz spadek wartości płac pionu wspomagającego prokuratorów. Mają być one zwaloryzowane o 4 procent, podczas gdy inflacja za dwa ostatnie lata jest dwucyfrowa. Jeżeli dołożymy do tego tryb zmianowy to poziom frustracji może przekroczyć wszelkie znane dotąd granice - mówi mówi Magdaleny Idziak-Majorek z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Czytaj: Oceny kwalifikacyjne pracowników sądów i prokuratury >

- W ostatnich godzinach odbieramy setki telefonów i maili. Ludzie są oburzeni. Pytają dlaczego prokuratura ma pracować w tym systemie, a sądy nie, dlaczego mimo inwestycji w systemy informatyczne wymiar sprawiedliwości został wyłączony z możliwości pracy zdalnej jako jedyna gałąź administracji publicznej? - wtóruje jej Aneta Kurowska-Mirek z wrocławskiej prokuratury rejonowej.

Czytaj: Wraca temat pracy zmianowej w prokuraturze, Prokurator Krajowy robi rozeznanie >>

To było już i się nie sprawdziło

Temat pracy zmianowej budzi w prokuraturze duże emocje. Dwuzmianowy system pracy w prokuraturze miał pomóc w czasie pierwszej fali koronawirusa. Chodziło o to - jak tłumaczyła wówczas Prokuratura Generalna - by zapobiec przerwom w funkcjonowaniu prokuratury. Polecenie w maju 2020 r. wydał zastępca Prokuratora Generalnego Bogdan Święczkowski. Zobowiązano w nim jednostki do wprowadzenia dwuzmianowego systemu pracy. Mimo kilkukrotnych analiz oraz postulatów prokuratorów i pracowników prokuratury, takie rozwiązanie pozostało do końca maja 2021 r. Decyzję uzasadniono "istotnym" wzrostem zachorowań na koronawirusa oraz opinią Głównego Inspektora Sanitarnego. Następnie praca zmianowa została zawieszona z zastrzeżeniem, że może się to zmienić gdy nastąpi trwały, znaczny wzrost zachorowań powyżej 10 tysięcy.

O powrót do normalnego systemu pracy wnioskował Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP. O zniesienie takiego trybu pracy apelowała też "Solidarność" Pracowników Sądownictwa i Prokuratury.

Czytaj: Zasady odpowiedzialności dyscyplinarnej prokuratora >

- Doświadczenie z takiego systemy pracy pokazuje, że nie jesteśmy w stanie wykonywać swoich powierzonych obowiązków służbowych w należyty sposób. Nie da się pracować w systemie zmianowym jeśli sądy pracują od 7:30 do 15:30, nikt nie patrzy wyznaczając wokandy na to kto je w prokuraturze obsłuży mając  okrojony skład. Wokandy są przysyłane nierzadko z dnia na dzień. Również dotrzymanie terminów zarówno w rozliczaniu wokand, jak i w innych ważnych tak licznie przysyłanych terminówkach jest wręcz niemożliwe i może doprowadzić do ich niedotrzymania - dodaje Angelina Kurylas, przewodnicząca Rady Okręgowej ZZPiPP RP w Legnicy.   

 

Nieprzemyślane działanie

Jak dodaje, jedna osoba na biurze podawczym na pierwszej zmianie też nie jest sama w stanie wykonać swoich obowiązków na czas. - Ktoś z rządzących chyba sobie nie zdaje sprawy do czego doprowadziło wprowadzenie nowego systemu a mówienie przez twórców programu, że mamy do tego podejść biznesowo to już zakrawa o kpinę, radzimy sobie jak możemy bez szkoleń, wsparcia i jakiejkolwiek pomocy metodą prób i błędów - mówi Kurylas.  

Wskazuje, że ludzie już nie chcą pracować i szukają nowej pracy. - A co dopiero jak usłyszą o pracy zmianowej. Myślę, że większym problemem będą zwolnienia na depresję i zmęczenie organizmu a nie covidowe zakażenia.  Dużym problemem jest również zorganizowanie opieki nad dziećmi a także zorganizowanie dnia codziennego jak i również dojazdów do pracy. Niestety sekretariat nie może sobie pozwolić na luźne godziny pracy, jesteśmy zobowiązani do wykonywania swoich obowiązków służbowych sumiennie i punktualnie - wskazuje.

Pracownicy prokuratury podkreślają, że przy brakach kadrowych zmianowość nie miała żadnego sensu wszyscy pracownicy się mieszali i pracowali na różnych zmianach tak aby dotrzymać ustawowych terminów i zapewnić obecność prokuratora na rozprawie. - Uważamy że szybciej można zorganizować pracę i zapewnić jej ciągłość na jednej zmianie szczególnie, że kwarantanną nie są objęte osoby w pełni zaszczepione. Proszę również zwrócić uwagę na rozgoryczenie pracowników w tej kwestii, nie możemy się ciągle godzić na to co rządzący sobie wymyślą, żadna grupa zawodowa nie jest tak traktowana - dodaje Angelina Kurylas.